Takich pracodawców będziemy niszczyć z premedytacją! – w taki sposób Mirosław Kozłowski, przewodniczący ZR NSZZ „Solidarność” w Elblągu, skomentował wczorajszy wyrok elbląskiego Sądu Okręgowego dla Jana P. prezesa, byłej już odzieżowej spółki Hetman.
Właściciel Hetmana, za złośliwe i uporczywe łamanie praw pracowniczych i związkowych, nieterminowe płacenie wypłat oraz nie regulowanie składek ZUS od wynagrodzeń pracowników, a także dyskryminowanie pracowników za utworzenia w zakładzie związku zawodowego „Solidarność” został skazany na półtora roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 22,5 tys. zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny.
Wszystkich wymienionych czynów Jan P. dopuścił się od stycznia 2000 r. do maja 2003 r. W grudniu 2002 r. pracownice Hetmana straciły cierpliwość i zaczęły protestować. Zawiązały też w zakładzie związek zawodowy. W odpowiedzi prezes Hetmana w tym samym miesiącu, wysłał siedem kobiet do pracy do filii jego zakładu w Giżycku. Na miejscu szwaczki zastały jedynie zamkniętą halę. W 2003 roku w Elblągu odbyło się kilka manifestacji w obronie praw pracowniczych. Proces w sprawie Jana P. rozpoczął się w marcu 2004 r. Po blisko 3 latach w dniu wczorajszym elbląski sąd ogłosił wyrok.
To nie jedyny wyrok, jaki ciąży na nieuczciwym pracodawcy. Po zamknięciu Hetmana Jan P. założył kolejną spółkę odzieżową - JIM. Za nie płacenie w terminie wynagrodzeń pracownikom oraz nie odprowadzanie składek ZUS, w listopadzie zeszłego roku został skazany na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Dodatkowo Sąd zakazał mu pełnienia funkcji w zarządach spółek prawa handlowego przez trzy lata oraz nakazał wpłatę 100 tys. zł do ZUS-u na rzecz pracowników i 20 tys. zł grzywny.
- Dziwi mnie fakt, że pracodawcy podchodzą do związku, że będzie on tylko przeszkadzał. Związek jest partnerem. Dzisiaj są inne realia, inaczej podchodzimy do wielu spraw – nawiązał do sprawy Hetmana Mirosław Kozłowski. - Ten wczorajszy wyrok by jeszcze nie zapadł, gdybym nie napisał pisma do ministra sprawiedliwości pana Zbigniewa Ziobry, w którym opisałem całą sprawę, że problem tak ważny społecznie jest prowadzony, naszym zdaniem, opieszale przez sądy elbląskie – poinformował dzisiaj M. Kozłowski.
– W związku z tym odpowiedź pana ministra była następująca: Minister popiera nasze stanowisko i jednocześnie zobowiązuje pana prezesa sądu do comiesięcznego zdawania sprawozdania do Ministerstwa Sprawiedliwości w tej sprawie. I to jest nasz sukces (...) bo nie wiadomo czy z rok, dwa, trzy ten proces jeszcze by się nie toczył – uważa przewodniczący elbląskiej „Solidarności”.
Fot. BB
Niedługo pracodawcy w rodzaju Jana P. będą ze świeczką w ręku szukali chetnych do pracy, których już dzisiaj brakuje (specjalistów) do pracy "u normalnych" pracodawców. Ciekawe, czy są jeszcze frajerzy, którzy u niego pracują ?
No brawo w końcu coś się z tą hieną zrobiło. Dlaczego tylko są te wyroki w zawieszeniu skoro to już nie pierwszy wyrok??? Gratuluje wszystkim ludziom, którzy się nie bali i protestowali przeciw tej jak i jemu podobnym hienom. Jak widaćteżdzięki tem rządowi to mogło dojśćdo końca bo jak byśmy nadal siedzieli w takim rządzie jak poprzedni to ta jak i inne podobne by sięnigdy nie skończyły wyrokiem, szczególnie że przez tak wielu elblążan popierany Słonina wspierał tego Przespoleskiego z Hetmana.