Najhuczniejsza noc w roku, była dla policjantów patrolujących Elbląg wyjątkowo pracowita. Funkcjonariusze interweniowali ponad 113 razy, ale nie odnotowano groźniejszych incydentów – informuje Jakub Sawicki z KMP.
Rzecznik elbląskiej policji dodaje, że najwięcej interwencji to tzw. domowe, a dotyczyły głównie awantur wszczynanych pod wpływem alkoholu.
Licznie przybyli na Plac Jagiellończyka elblążanie również nie powinni narzekać na bezpieczeństwo. Na pokaz sztucznych ogni przyszły nie tylko młode osoby, ale także całe rodziny z dziećmi.
Niestety rzadko pomagają apele policji i organizatorów, którzy przestrzegają przed odpalaniem petard w tłumie i rozbijaniem butelek po alkoholu. Pijane osoby nie myśląc o innych rzucały za siebie butelki po szampanie, które tłukły się o chodnik. Na szczęście nikt z świętujących nie doznał poważniejszych urazów, choć zawdzięczać to trzeba raczej szczęściu niż rozwadze bawiących się. Również kilka niewłaściwie odpalonych sztucznych ogni wylądowało w tłumie – także w tym przypadku szczęście pomogło uniknąć nieszczęściu.
Mimo to na Placu Jagiellończyka panowała atmosfera zabawy, radości i nadziei, że 2007 rok dostarczy nam więcej okazji do uśmiechu i mniej do wstydu, czy smutku.
Po pokazie pirotechnicznym wszyscy rozeszli się do lokali lub swoich domów, aby tam świętować nadejście Nowego 2007 Roku. Niestety niektórzy elblążanie musieli prosić straż pożarną, aby dostać się do swoich domów. Między innymi na ulicy Komeńskiego strażacy pomagali mężczyźnie wejść przez okno, ponieważ – jak wyjaśnił policjantom - na zabawie skradziono mu klucze od mieszkania.
Noc sylwestrową 23 osoby musiały spędzić w izbie wytrzeźwień, a drogówka zatrzymała dwóch nietrzeźwych kierowców, rekordzista miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Fot: d-ave
BARDZO slaba impreza na placu wstyd miastu
"icznie przybyli na Plac Jagiellończyka elblążanie również nie powinni narzekać na bezpieczeństwo." Rozbawił mnie ten tekst. Chyba ktoś kto pisał ten artykuł, wcale nie był na Placu Jagiellończyka. Wcale nie było tak bezpiecznie, kretyni którzy mieszkają w bloku naprzeciw Placu Jagiellończyka, wychodzili na balkony i rzucali petardy prosto w tłum ludzi. A po zakończonej imprezie, na parkingu przed lodowiskiem. Stała grupa młodych ludzi rzucających butelkami po szampanie w kierunku ludzi.
Bylo tak bezpiecznie ze jeden dostal butelka po szampanie w glowe i padl jak sciety kwiat,zycze takich wrazen piszacemu artykul,moze bedzie bardziej tresciwy.
NIEBYŁAM NA PLACU I BARDZO SIĘ Z TEGO CIESZĘ Z TEGO CO CZYTAM TO ELBLAG PO RAZ KOLEJNY NIE POPISAŁ SIĘ.CZY PAMIĘTA KTOŚ IMPREZY NA BULWARZE PARĘ LAT TEMU?JA SIĘ WTEDY WIETNIE BAWIŁAM.
Zawsze na takich imprezach pojawia się bydełko, które oprócz uzewnętrzniania swego matolstwa oddziedziczonego po przodkach nic nie potrafi. Pozostaje tylko zapytać, gdzie były służby porządkowe ?
Sluzby mialy iscie swiateczny nastrój - niektorzy z telefonami komorkowymi nagrywali pokaz sztucznych ogni :):):)
Ludzie jak mozna pisac ze bylo bezpiecznie jak na starówce ludzie sobie butelkami głowy rozwalali !!!! Dwóch policjantów ma uszkodzenia ciała był zlot 6 radiowozów, ludzie do wczoraj siedzieli na dołku. A artykuły wszędzie ze bylo wyjatkowo spokojnie??????? Przeciez to była istna rzeźnia!!!!!! w trakcie pokazu fajerwerków jedna z osób została pozbawiona lusterka od Astry i ma do lakierowania drzwi bo jakis malo inteligentny osobnik wystrzelił rakiete prosto w wieże kamienicy!!! Czy to był wyjątkowy spokój bo wydaje mi sie ze nie ;-((((
Ja bawiłem się w Multikinie, było wyśmienicie oraz bezpiecznie bo imprezy pilnowała profesjonalna ochrona :) Dzięki tym miłym panom mogłem czuć się bezpiecznie, i przy okazji można było zobaczyć filmy o 2 porach, pierwsze projekcje były o 21.15 a druga była o 0.15 czyli tuż po toaście noworocznym, który wznieśiono smakowitym szampanem a nie ruskim sikaczem :) Były też zimne przekąski oraz ciepły posiłek(bigos) więc nikt nie był głodny. Muzę zapodawał D.J. Pablo który miał znakomite wyczucie, więc hity które miksował porywały do tańca :) Myślę że po tak znakomitej impresce bede już corocznie witał nowy rok w Multikinie z jego sympatyczną załogą :)
chyba jeszcze Was trzyma :) Ten co dostal butelka w glowe to jakby nie byl taki pijany to nie padlby na glebe. Co do sluzb to faktycznie polozyli na to laske, bo widzialem jak Straznik miejski odwrocil sie na piecie, gdy pijaczysko rzucalo butelka w ludzi. Poza tym nie zauwazylem, zeby autor pisal cokolwiek o starowce, ze tam bylo sielsko anielsko, a raczej musial byc na placu skoro wstawil zdjecie. Na koniec narzekania porownajcie sobie teksty z portela i elblag24 :) A fakt faktem, ze "za moich czasow" na Bulwarze byla niezla impreza i mozna bylo sie wybawic. Oj elblazkowo elblazkowo.....
Impreza kiepska-ale kto by się przejmował. Wybory lokalnych władz dopiero za 4 lata.Niech się cieszą ci ,co zostali w domach.Najlepsze życzenia noworoczne dla organizatorów