Podwyżek płac o dziesięć procent, zmiany zasad oceny pracowników oraz regulaminu przyznawania nagród i premii oczekują związkowcy z Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu. W tej sprawie rozpoczęli negocjacje z dyrekcją.
Jak poinformował na wczorajszej konferencji Mirosław Kozłowski, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność przez trzy lata, od roku 2002 nie było podwyżek dla załogi, nie licząc waloryzacji. - Uzasadnieniem tego ze strony starostwa, któremu podlega PUP była trudna sytuacja ekonomiczna placówki – wyjaśnił przewodniczący, dodając, że dziwnym trafem pracownicy administracji w starostwie w ubiegłym roku dostali wyrównanie za trzy lata otrzymując podwyżki o 11 proc, a personel pomocniczy – 7 proc.
Tymczasem jak nam przekazano w starostwie wysokość wypłat uzależnione jest od przyznawanych dotacji z budżetu państwa. Dopiero w przyszłym roku pracownicy mogą liczyć na podwyżki, tyle tylko, że 5-cio procentowe, a nie jak postulują związkowcy – 10-cio procentowe. Jak zapowiada Mirosław Kozłowski w tej sprawie w najbliższą środę prowadzone będą kolejne negocjacje z dyrekcją. Pośpiech jest wskazany, gdyż od nowego roku Powiatowy Urząd Pracy podlegać będzie Prezydentowi Elbląga i to ostatnia szansa dla pracowników aby mogli otrzymać dodatkowe pieniądze ze strony starostwa – dodaje przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność.
Fot. BB
jeszcze malo tym urzednikom ktorych jest tam o 50%za duzoi nic nie robia jak malo niech zmienia prace ,zawod sami organizuja rozne kursy lub moga otworzyc wlasny biznes a pan kozlowski niech sie zajmie tym co potrafi zrobic bo za co sie wezmie to wszystko rozwala np. hetman ,elzam ,stocznia itd.
racja popieram