Pierwszą kronikę elbląską z 1969 roku ukazującą m.in. zdjęcia z obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego w naszym mieście, czy drugi Zlot Osadników Wojskowych w Elblągu, będzie można zobaczyć na powtórzonym spotkaniu z cyklu „Elbląg na dużym ekranie”.
W poniedziałek (30 stycznia) odbyła się inauguracja cyklu "Elbląg na dużym ekranie", który organizowany jest wspólnie przez "Światowid", Telewizję Elbląską oraz Muzeum w Elblągu. Na inaugurację, na której obecny był sam Stefan Mula, przyszło bardzo dużo osób. Liczba przybyłych widzów zaskoczyła organizatorów, bowiem okazało się, że sala kameralna kina nie pomieściła tak licznie przybyłych gości. Stąd organizatorzy, zadecydowali 6 lutego o godz. 18.45 powtórzyć pierwszy z emitowanych dokumentów.
Archiwum filmowe Elbląga składa się w większości z filmów dokumentalnych i oświatowych, które powstały w latach 1965-1995. Ich autorami, oprócz Stefana Muli, są także członkowie Amatorskiego Klubu Filmowego „Jantar”. Część filmów nie posiada ścieżki dźwiękowej. Pierwsze kroniki i filmy dokumentalne Stefan Mula nagrywał na taśmie 8 milimetrowej. Następnie do lat 90-tych wszystkie filmy realizowane były na taśmie 16 milimetrowej. Od ponad dziesięciu lat wszystkie szpule z kilometrami taśmy filmowej znajdują się w Muzeum w Elblągu. Ich jakość, a przede wszystkim stan techniczny taśm uniemożliwiał ich projekcję. Dlatego Prezydent Elbląga sfinansował dygitalizację nagrań. Dzięki temu wiele spośród nich zostanie po raz pierwszy pokazanych publiczności i zapewne posłuży do badań historycznych nad przeszłością Elbląga.
Spotkania cyklu pt. "Elbląg na dużym ekranie" odbywać się będą w każdy ostatni poniedziałek miesiąca o godzinie 18.00, tym razem już w dużej sali kina "Światowid". Projekcje poprzedzone będą wprowadzeniem autora filmów, a po seansie widzowie zostaną zaproszeni do wspólnej dyskusji. Już teraz organizatorzy serdecznie zapraszają wszystkich, których ciekawi "niedzisiejszy" Elbląg. Wstęp jest bezpłatny.
Byłem ,widziałem w ubiegły poniedziałek.Idea wspaniała,zainteresowanie przerosło oczekiwania organizatorów.Widzów bardzo dużo ,nie wszyscy z powodu braku miejsc byli zapewne zadowoleni. Realizator projekcji nie stanął na wysokości zadania /tłumaczenia Pana Juliusza Marka o złym sprzęcie odtwarzającym nie przekonują/,projekcja odbywała się przy włączonym świetle co pogarszało jakość obrazu.Pan Stefan Mula miał zresztą uzasadnione pretensje pod adresem organizatorów-jak zrozumiałem odnośnie prezentowanych filmów i ich jakości technicznej.Na plus zaliczyć należy bardzo ciekawe wspominki widzów odnośnie prezentowanych na filmie epizodów z przeszłości oraz interesujące fragmenty z kart dawnej historii przedstawiane przez Juliusza Marka.Cieszę się ,że następne projekcje "Elbląg na dużym ekranie" odbywać się będą w dużej sali kina.Zainteresowanie elblążan ,ciekawość historii Naszego Miasta ,znakomita atmosfera w pełni na to zasługują.