Kilka tysięcy więźniów przeszło przez podobozy KL Stutthof, które podczas II wojny światowej funkcjonowały w Elblągu. W miejscu jednego z nich, przy ul. Lotniczej, obecnie znajduje się kamień upamiętniający jego ofiary. Dzisiaj (9 maja), w 72. rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego Stutthof złożono tam kwiaty.
Nie wszyscy elblążanie znają tę smutną kartę w historii miasta. My to miejsce znamy od czasów wyzwolenia i zawsze o nim pamiętamy. Myślę, że pamiętać powinni wszyscy. Również młodzież, która, choć nie była świadkiem tych wydarzeń co my, choć nie przeżyła tego, co my, powinna znać tę historię, pamiętać o niej, chociażby po to, aby takie wydarzenia się już nie powtórzyły
- mówi Kazimierz Kotowski, sybirak, prezes Związku Inwalidów Wojennych w Elblągu.
W skupieniu, przy dźwiękach werbli, kombatanci, samorządowcy i przedstawiciele służb mundurowych złożyli dzisiaj kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym ofiary podobozu KL Stutthof, który funkcjonował w tym miejscu podczas II wojny światowej. Uroczystość odbyła się w południe, wzięła w niej udział również młodzież z elbląskich szkół.
Pamięć o tych wydarzeniach, miejscu, ja przejąłem po moim ojcu i chcę ją przekazywać dalej, dlatego mój udział w tym wydarzeniu. Chciałbym, aby te wspomnienia, ta tradycja po nas została
- mówi Juchniewicz Stanisław, sybirak, ze Związku Korpusu Kombatantów RP.
Funkcjonowanie podobozu KL Stutthof w Elblągu to mniej znany rozdział w historii naszego miasta. Tymczasem podczas II wojny światowej w Elblągu działały aż trzy filie obozu, przez które przeszło, jak podają niektórzy historycy, ponad 4 tysiące więźniów. Pierwszy powstał w styczniu 1940 roku, a więźniowie byli zakwaterowani w przy ulicy Tanneriberg Allee 75 (obecnie Aleja Grunwaldzka), która należała wówczas do zakładów Schichaua. W lutym 1941 roku zostali przeniesieni do baraków na zapleczu Zakładów Schichau na ulicy Boelkestrasse, dzisiejszej ul. Fredry.
Więźniowie pracowali we wszystkich zakładach Schichau na terenie Elbląga, m.in.: w stoczni, fabryce maszyn i lokomotyw, odlewni żelaza i stali. Zatrudniani byli też w mniejszych zakładach przemysłowych miasta, np. w fabryce dykty, fabryce lin konopnych i stalowych czy w zakładach oczyszczania miasta.
We wrześniu 1944 roku, rozkazem specjalnym komendanta Stutthof SS-Sturmbannführera P.W.Hoppego, została powołana druga elbląska filia obozu, którą zlokalizowano przy obecnej ulicy Radomskiej. W podobozach oprócz Polaków przebywali również m.in.: Rosjanie, Łotysze, Litwini, Czesi, a nawet Francuzi i Anglicy.
Trzeci podobóz powstał w listopadzie 1944 roku. Przebywały w nim więźniarki, żydówki, które do Stutthofu zostały przywiezione z obozów koncentracyjnych na Łotwie. Do końca stycznia 1945 pracowały one przy budowie umocnień wojskowych wokół Elbląga.
Źródło: www.historia-wyzynaelblaska.pl.
A gwiazdy platformiane, to z czego się cieszą na tych zdjęciach? Wspomnienie obozów to raczej nie jest powód do śmiechu...
To ulga, że nie będzie /chociaż tutaj/ apelu w wydaniu PiS-owskim, czyż nie tak?
tysiace ludzi zginelo w zakladach Schichau ,a barany z elblaga stawiaja mu pomniki
"Jak należy pisać w zdaniu nazwę AL. Niepodległości, Al. Stanów Zjednoczonych itp. Dużą czy małą literą? Piszemy Al. (wielką literą), jeśli jest to skrót słowa Aleje, oraz al. (małą literą), jeśli jest to skrót słowa aleja. Tak więc Al. Niepodległości to Aleje Niepodległości, natomiast al. Niepodległości to aleja Niepodległości. Mirosław Bańko"
Kiedyś był Elbing, a nie Elbląg i mieszkali tu Niemcy więc czego mamy się wstydzić , nie my Polacy zgotowaliśmy sobie i innym ten los!