Niebezpieczna gra realnym zagrożeniem? 13-latka z Elbląga próbowała się okaleczyć!

Elbląskie szkoły i policja intensyfikują działania mające zwiększyć bezpieczeństwo uczniów w sieci. Powodem jest niebezpieczna gra, której nazwa w ostatnim czasie odmieniana jest w internecie przez wszystkie przypadki. Z drugiej strony w sieci pełno jest informacji o tym, że cała sprawa została wyolbrzymiona przez media. Problem w tym, że zagrożenie może być realne. Trzynastolatka z Elbląga próbowała się okaleczyć, a młodsze dzieci szukają informacji na temat gry w internecie.

Dostałam ze szkoły informację, że niektóre dzieci próbują grać w tę, z prośbą, aby porozmawiać z dziećmi na ten temat. Przyznam szczerze, że jestem zdezorientowana, nie wiem, jak realne jest niebezpieczeństwo

– mówi mama 11-latka, ucznia jednej z elbląskich szkół.

Pierwsze informacje o niebezpiecznej grze, która polega na wykonaniu 50 zadań, z których ostatnim jest samobójstwo, pojawiły się już jakiś czas temu, jednak dopiero w marcu jej nazwa zaczęła być w internecie odmieniana przez wszystkie przypadki. Media pisały o ponad setce rosyjskich nastolatków, które zabiły się z jej powodu oraz pierwszych przypadkach okaleczeń, wśród nastolatków w Polsce. Oprócz alarmujących doniesień pojawiły się również takie mówiące, że cała sprawa to tylko dziennikarska kaczka i miejska legenda.

- Temat rozkwitł w drukowanych oraz internetowych tabloidach. Na ich łamach [...] opisywany był jako przerażająca zabawa, która wymusza na jej uczestnikach wykonywanie kolejnych, coraz groźniejszych dla życia wyzwań. Dzień bez snu, potem głodówka, następnie samookaleczenie… łańcuch narzuconych przez drugą osobę zadań staje się gorszy i gorszy. Tym ostatecznym wyzwaniem ma być popełnienie samobójstwa. Jak pisze Marcin Napiórkowski z serwisu Mitologia Współczesna, faktycznie istnieje, ale nie na taką skalę, jak przedstawiają to media. Zdaniem łowcy legend miejskich trwają postępowania w związku z odebraniem sobie życia przez dwie nastolatki. Dla porównania czołowe media w Polsce i na świecie straszą przypadkami setek samobójczych prób. To gigantyczna dysproporcja, która pokazuje, jak bardzo rozdmuchany jest to problem. Jedną z cech Internetu oraz pozostałych mediów masowych jest hiperbolizacja. W przypadku [...] widać to jak na dłoni – przekonuje Szymon Radzewicz, bloger Spider's Web.

Gdybym opierała się tylko na doniesieniach internetowych, mogłabym rzeczywiście pomyśleć, że ktoś tylko wyolbrzymia niezbyt poważny problem. Jednak za doniesieniami medialnymi poszły informacje ze szkół, Ministerstwa Edukacji Narodowej czy Rzecznika praw dziecka. Je, szczególnie rodzicom, trudniej zignorować

– mówi nasza rozmówczyni.

Pod koniec ubiegłego tygodnia kurator warmińsko-mazurski skierował do dyrektorów szkół apel w sprawie zagrożeń, jakie płyną do dzieci z sieci.

W związku z niepokojącymi doniesieniami dotyczącymi pojawiających się zagrożeń w internecie, zobowiązuję państwa do zwrócenia szczególnej uwagi na kwestie bezpiecznego zachowania uczniów w sieci internetowej. Proszę o podjęcie odpowiednich działań związanych z bezpieczeństwem uczniów w państwa szkołach, w tym działań zabezpieczających uczniów przed dostępem do treści, które mogą stanowić zagrożenia dla ich prawidłowego rozwoju. Podczas spotkań z rodzicami proszę o przekazanie informacji na temat zagrożeń płynących z gier, które są niedostosowane do wieku młodego gracza i zawierają elementy przemocy oraz wymuszają autoagresję. W przypadku pozyskania informacji na temat potencjalnych pokrzywdzonych proszę o kontakt z oficerem dyżurnym właściwej miejscowo jednostki organizacyjnej Policji

– pisze do dyrektorów Krzysztof Marek Nowacki, Warmińsko – Mazurski Kurator Oświaty.

Szkołom w większości, przypadków, nie trzeba przypominać i bez tego dbają o bezpieczeństwo uczniów w sieci. Choć doniesienia o groźnej grze, rzeczywiście tę troskę zintensyfikowało.

Dbamy o bezpieczeństwo naszych uczniów w sieci, organizujemy pogadanki z informatykiem, psychologiem. To nie jest nic nowego. Do tej konkretnej sprawy podchodzimy jednak na spokojnie. Do tej pory rodzice nie zgłaszali nam nic, co może niepokoić. Staramy się więc działać rozważnie, aby nie wywołać paniki, czy też większego zainteresowania tymi grami – mówi Izabela Milusz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 16 w Elblągu.

Szkoły mogą liczyć również na pomoc policji. 

Prowadzimy szeroko zakrojoną profilaktykę. Tylko w ostatnim czasie zorganizowaliśmy kilkadziesiąt spotkań dotyczących bezpieczeństwa w sieci, skierowanych odrębnie do dzieci, do nauczycieli i rodziców. Pod tym względem jesteśmy otwarci na współpracę ze szkołami

– informuje podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.

Szukając informacji w internecie trudno się zorientować czy samobójcza gra to prawda, czy fałsz? Niepokoić może jednak fakt, że pobudza ciekawość nie tylko mediów i rodziców, ale i dzieci, które szukają w internecie informacji na jej temat. Do takich i poważniejszych przypadków dochodzi również w elbląskich szkołach.

Wiemy o jednej sytuacji, która miała miejsce w Elblągu. Trzynastolatka próbowała się okaleczyć. To zdarzenie było też jednym z impulsów, do zintensyfikowania działań prewencji w elbląskich szkołach w ostatnim czasie

– przyznaje podkom. Nowacki.

Warto więc, aby baczniejszą uwagę na to, co dzieci robią w sieci, zwracali również sami rodzice.

Zadanie nie jest łatwe, z jednej strony nie możemy sprawić, że dziecko się zamknie przed nami, a drugiej nie powinniśmy wzbudzić ciekawości. Ważne, żeby dziecko czuło bliskość, żeby wiedziało, że ma w nas oparcie. Powinniśmy być też czujni, reagować w momencie, kiedy widzimy, że jego zachowanie się zmieniło, stało się zamknięte w sobie. Zawsze polecam spędzanie wspólnego czasu z dzieckiem. Dzięki temu nie tylko będziemy wiedzieli, co ono robi, ale budujemy odpowiednie relacje, dajemy mu poczucie bliskości. Rodzice, którzy mają jakieś obawy, podejrzenia pomoc powinni uzyskać zarówno u pedagoga szkolnego, jak i poradni

– przekonuje Joanna Gawlicka, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 w Elblągu.