Dwie osoby utonęły wczoraj przy moście kolejowym nad rzeką Elbląg. Kąpiąca się przy dzikiej plaży 29-letnia kobieta zaczęła się nagle topić. Na ratunek jej, skoczył 18-letni chłopak. Oboje już nie wypłynęli.
Jest to bardzo niebezpieczne miejsce, w którym kąpiel jest zakazana. Jednak okoliczni mieszkańcy ignorują zakaz i wykorzystują je jak miejskie kąpielisko, a młodzi chłopcy skaczą do rzeki z mostu kolejowego. Wczorajsze ofiary nie są pierwsze. W 2002 roku rozegrała się tu podobna tragedia. Tonącej kobiecie pośpieszył na ratunek mężczyzna. Oboje zginęli.