Po dość ciężkim tygodniu zmagań z żywiołem, jakim jest woda, nadeszła chwila wytchnienia. Departament Bezpieczeństwa, Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Informacji Niejawnych zapewnia, że w dniu dzisiejszym, na terenie Elbląga nie dzieje się nic, co mogłoby zagrozić mieszkańcom. - Sytuacja na rzekach jest stabilna i nie stwarza zagrożenia - mówi Kamil Czyżak z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jak zapewnia Kamil Czyżak stan rzek wygląda następująco:
Jak zapewnia Kamil Czyżak stan rzek wygląda następująco:
- Kumiela - rzeka płynąca, brak zalodzenia, poziom wody średni, sytuacja monitorowana szczególnie w miejscach piętrzenia kry w dniu 24.02, koryto zanieczyszczone konarami i gałęziami, szczególnie przy kościele ul. Bema - brak zagrożenia.
- Babica - rzeka płynąca, brak zalodzenia, poziom wody średni, newralgiczny przepust przy ul. Mazurskiej jest monitorowany.
- Elbląg - rzeka, do której wpadają rzeki Kumiela i Babica, zalodzona w 100%, grubość pokrywy 25 cm, monitorowana całodobowo.
W gotowości jest PSP, przygotowany sprzęt ciężki do uruchomienia (koparki). Sytuację monitoruje także Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
- Stan ostrzegawczy dla rzeki Elbląg to 590 cm, alarmowy to 610 cm. Obecnie poziom wody to 562 cm i powoli obniża się od wczoraj - dodaje Kamil Czyzak.
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu miały miejsce liczne zatory lodowe. Na terenie Elbląga sprawa rozwiązała się dość szybko, w przeciagu kilku godzin rzeka Kumiela odblokowała się – zalegająca kra i zgromadzone gałęzie znalazły ujście i spłynęły w kierunku rzeki Elbląg. Gorzej było z zatorami w miejscowości Węzina. Rzeka Wąska, przelała się przez wały. Na szczęście akcja Straży Pożarnej oraz ekip melioracyjnych opanowały sytuację.
- Mieszkańcy Elbląga i okolic nie przestają się niepokoić – prawdziwy stan zagrożenia może dopiero nadejść. Było tak w każdym roku. Musiałby zdarzyć się cud, żeby po tej zimie nie było żadnych powodzi – mówi pani Lidia z Elbląga. - Oby tylko szkody były jak najmniejsze. Ludzie szczególnie z terenów poza Elblągiem, czyli np. z Nowakowa wiedzą najlepiej, jakie woda potrafi narobić straty. Tamte okolice za każdym razem są zalewane. Oby w tym roku spotkało ich jak najmniej szkód.
A co nasze władze zrobiły w tym kierunku,nic potrafią się kłócić na sesjach i nic konkretnego zrobić a ty człowieku borykaj się sam z problemem.
Ja mam jedno zastrzeżenie , jak stawiano nowe murki nad brzegami Dzikuski nawet widoczne na zdjęciu to nie pomyślano o tym by były na takiej samej wysokości od lustra wody.To niechlujstwo widać było po ostatnim wylaniu wody na ulice Jaszczurczego wzdłuż rzeczki .Takich kwiatków jest więcej a kasa poszła na dobra robotę tylko nie na taką jak wykonano.
Rzeka Kumiela "nie należy" do miasta. Jest w rejonie odpowiedzialności Żuławskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych i tam idzie kasa na modernizację i inwestycję. A jak Kumiela wylewała w piątek to administrator rzeki jakoś ratował mieszkańców? Czy tylko PSP i Kryzysowy i wszystko z kasy miasta, i mieszkańców. Ktoś wie?
Co roku to samo. Jest cieplej, z lodu będzie woda - kwestia czasu, będzie powódź albo nie. Co to pierwszy raz? W Nowakowie nikt nie robi w gacie, bo wiedzą, że jak co roku ich zaleje. Ale w mieście, gdy woda wyjdzie z brzegu na 6 cm to powódź stulecia ogłaszają. Oszałamiające fotki z akcji ratowania ludności, gdy wody po kostki. To już było...
do alt+f4 - co Ty za glupoty gadasz? Znam czlowieka ktory przez te glupie 6 cm wody (po kostki) stracil polowe dorobku zycia... Nie odzywaj sie lepiej bo az nerw czlowieka bierze jak to czyta!