Budowa kładek na rzecze Elbląg sprzyja dziwnym i niebezpiecznym zachowaniom niektórych mieszkańców. Osoby te, chcąc zaoszczędzić czas, przechodzą przez zamarzniętą rzekę, w celu dostania się na jej drugi brzeg. Czy aby na pewno warto ryzykować?
- Młodzi znaleźli sobie sposób, zamiast autobusem dostać się na Zawodzie, przechodzą po zamarzniętej rzece – mówi pani Janina, mieszkanka Elbląga. - Nie wiem kompletnie, gdzie oni posiali swój rozum. Przecież nie wiadomo, kiedy ten lód może się pod nimi załamać.
Często zdarza się tak, że śmiałkowie naśladując siebie nawzajem, bez zastanowienia przechadzają się po zamarzniętym akwenie. Jednak nie każdy ma szczęście i nie każdy zna aktualną grubość lodu. Niebezpieczne sytuacje dotyczą także pod lodowego łowienia ryb. Coraz częściej słyszy się o tym, że wędkarz wpadł do przerębla albo, że załamał się pod nim lód. Problem ma na uwadze również dzieci, które nieświadome niebezpieczeństwa, jeżdżą na łyżwach po zamarzniętych stawach i bajorach. Postępowania takie są ryzykowne i często nieprzemyślane.
- W tym roku nie mieliśmy przypadku, by pod kimś w tym miejscu zarwał się lód – mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Takie zdarzenie było wcześniej, nim jeszcze rzeka nie była zamarznięta. Wtedy do wody wpadł mężczyzna, którego wyciągnęli policjanci. O zdarzeniu tym zaalarmował ich przechodzień. Niemniej jednak na rzece Elbląg obowiązuje cały czas zakaz wchodzenia oraz jeżdżenia po lodzie. Mówi o tym Zarządzenie nr 12 Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni z dnia 14 czerwca 2005r. Art. § 96. Zabrania się na obszarze portu: chodzenia lub jeżdżenia po lodzie, kąpieli i nurkowań. Oznacza to, że takie osoby mogą zostać ukarane np. przez policję, straż miejska lub straż rybacką mandatem w wysokości od 20 do 500 złotych. Obecnie w miejscu tym nie funkcjonuje monitoring. Policja bardzo często apelowała i apeluje do osób i do ich wyobraźni. Jeżeli w takim miejscu załamie się pod kimś lód, a pomoc nie nadejdzie w porę może ta osoba zginąć.
Należy pamiętać, że mimo dużego mrozu, lód nie w każdym miejscu jest takiej samej grubości. Przed wejściem na zamarznięty akwen należy się kilka razy zastanowić. Zawsze istnieje ryzyko, że lód się pod nami załamie. Nie warto ryzykować swojego zdrowia i życia.
Katarzyna Buczek
To niech rusza du*e z tymi mostami juz prawie 1,5 roku sie zapierdziela na okolo ,a kladek jak nie bylo tak nie widac ,a autobusy tez kosztuja !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wystarczy się dobrze pomodlić i się przejdzie.
Akurat autobusy na zawodzie sa za darmo :D
dziwnym i niebezpiecznym??? kto to pisał i kiedy? brzmi jak propaganda PRL:)
dziwne to moze dla starca ale niebezpieczne na pewno; codziennie obserwuje pojedyncze osoby lub grupy swobodnie przechodzace przez rzeke- dopoki silny mroz to pewnie ok, ale wszystko do czasu.....
dziwne bo człowiek mimo swojej inteligencji robi takie coś. tak jak powiedział przedmówca - do czasu!
kazmy nowaczykowi ubrac kombinezon i w ramach pokuty zejsc pod wode i budowac mosty. niech odpokutuje swoje klamstwa.
NOwoczesność.... PO
Może przechodzić strach, ale przeczołgać się z gorącą wiarą w siebie, jest bezpiecznie. Dalej zuchy.
Nobla dla tego co wymyślił rozbiórkę dwóch kładek jednocześnie...