Czy regiony potrzebują atrakcyjnego wizerunku? Co buduje pozytywny image regionu? Jak wzmacniać zaufanie inwestorów i biznesu do regionu? Co wpływa na realny wzrost gospodarczy regionów? Na czym region "zarabia"? – to tylko niektóre zagadnienia, z którymi zmierzyli się członkowie debaty „Promocja polskich regionów. Jak sukces wizerunkowy przekuć na sukces gospodarczy?”, jaka odbyła się 11 sierpnia 2011 r. w Rynie podczas posiedzenia Konwentu Marszałków RP.
Debatę rozpoczęła prezentacja kampanii „Mazury Cud Natury”, którą przedstawił Radosław Zawadzki, Dyrektor Departamentu Koordynacji Promocji Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie. Zebrani obejrzeli teledysk promujący Mazury przez znanych artystów oraz zapoznali się z najważniejszymi akcjami promocyjnymi Samorządu Warmii i Mazur.
Debata z ekspertami
O opinie do zagadnień debaty zostali poproszeni goście specjalni: Prof. Witold Orłowski - dyrektor Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej Członkiem Rady Gospodarczej przy Premierze RP; Jacek Pałkiewicz – polski reporter i eksplorator, twórca survivalu w Europie; Olga Lipińska - wszechstronna reżyserka i scenarzystka - realizowała spektakle dramatyczne w Teatrze TV), na scenach teatralnych i operowych; Andrzej Dowgiałło – przedsiębiorca, członek zarządu krajowego Polskiej Izby Turystyki, wiceprezes Warmińsko-Mazurskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej; Anna Proszowska-Sala - ekspert w zakresie strategii komunikacyjnych miast i regionów oraz zagadnień szeroko pojętej komunikacji korporacyjnej, w tym public relations i public affairs, pomysłodawczyni i dyrektor programowy Festiwalu Promocji Miast i Regionów - największego w Polsce wydarzenia dotyczącego budowania wizerunku i promowania miast i regionów; Jarosław Górski – ekspert marketingu terytorialnego, członek zarządu Europejskiego Instytutu Marketingu Miejsc BEST PLACE, doradca prezesa Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego, ekspert gospodarczy Instytutu Sobieskiego; członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich, Mamed Khalidov – znany sportowiec.
Wizerunek i sukces gospodarczy regionu
Powodem zaproszenia prelegentów do debaty jest fakt, że regiony w Polsce zaczynają świadomie i w sposób coraz bardziej profesjonalny dbać o swój wizerunek. W ostatnim czasie wiele z nich bardzo aktywnie i widocznie kreowało swój atrakcyjny image, m.in. Pomorskie (kampania turystyczna: Nabierz Kolorów), Śląskie (kampanie: Śląsk. Pozytywna Energia), Świętokrzyskie (Kampanie: Świętokrzyskie czaruje) czy wreszcie Warmia i Mazury (kampania: Mazury Cud Natury). Regiony wiedzą, że pozytywny wizerunek może być przekuty na realne korzyści dla regionu - nowe inwestycje, wzrost liczby turystów, a co za tym idzie podnoszenie poziomu życia mieszkańców - tylko jak to zrobić? Jak najefektywniej czerpać z atrakcyjnego wizerunku regionu pod kątem gospodarczym? Jak dynamizować rozwój miejsc?
Debatę poprowadził Profesor Witold Orłowski.
- Naprawdę mamy wielką szansę którą można zmarnować lub wykorzystać. Właściwie w Polsce zatraciliśmy to co jest pięknego w regionach, żyliśmy w kraju gdzie panowała unifikacja wszystkiego. Jest jednak coś do wygrania przez regiony. Co według Państwa – pytał profesor – jest najistotniejsze w promocji Polski w Państwa dziedzinach zainteresowań?
Zrównoważony rozwój
Jako pierwsza głos zabrała Olga Lipińska.
- Mam obawy co do szerokiej promocji Mazur. Byłam w różnych miejscowościach na świecie, ale nie mam już czasu nigdzie jeździć. Mieszkam na Mazurach. Mazury są rzeczywiście cudem natury, ale prośba by nie zrobić tego co się stało z Zakopanem. Ludzie przyjeżdżają tutaj bo jest tu pewna dzikość przyrody. Powinny być więc konkretne nakazy by ograniczyć pewne złe praktyki. Po drugie, prelegentka zaapelowała 0 zwrócenie większej uwagi na ogólną potrzebę wychowanie ludzi, którzy tutaj przyjeżdżają. - Należy stworzyć takie miejsca i enklawy, by na Mazurach były też strefy ciszy, odpoczynku, relaksu – mówiła Lipińska.
- Zgadzam się z Olgą – mówił z kolei Andrzej Dowgiałło – jestem również za zrównoważonym rozwojem regionu. Będziemy szczęśliwi jeśli dokonamy zmian w sposób właśnie zrównoważony. Ja bym widział dwie płaszczyzny, które często wpływają na rozwój regionu: społeczności lokalne, jak np. środowiska popeegerowskie, a po drugie rozwój sam w sobie. Nie uciekniemy od rozwoju, rozwoju Mazur. Tylu inwestycji co na Mazurach nie widać. Mazury doceniły inwestorów lokalnych. Jestem tego najlepszym przykładem.
Koordynacja i determinacja działań
Zdanie ze strony praktyka public relations i public affairs zabrała Anna Proszowska-Sala.
- Rozmowa o wizerunku regionu można rozpatrywać w aspekcie jego atrakcyjności turystycznej, gospodarczej, edukacyjnej. Mam poczucie, kontaktując się z władzami miast i regionów, że dobrze odrobiły lekcję z tego co jest atrakcyjne w regionie i jakie produkty turystyczne rozwijać. Ja podniosłabym kwestię koordynacji promocji. Wiele budżetów jest rozkładanych niepotrzebnie. Np. w skali regionu odbywa się wiele wydarzeń, ale nie bada się jak bardzo są one wartościowe. Może lepiej wydać pieniądze na dwa, trzy wydarzenia, a nie na szesnaście – mówiła Proszowska-Sala. Jak podkreśliła, każdy region ma swoją specyfikę, ale warto śledzić trendy światowe. - Teraz takim trendem jest lifestyle. Polska prowadzi wiele wizerunkowych kampanii, ale świat jest w innym miejscu. Należy myśleć o promocji skierowanej do konkretnego konsumenta, konkretnego segmentu rynku – mówiła prelegentka. Zaznaczyła również, że istotne znaczenie ma współpraca międzyregionalna.
Do dyskusji włączył się Jacek Pałkiewicz. - Jako Ambasador Mazur, chcę podkreślić ważny aspekt. W Polsce jest modne słowo „udało”. Cioci udało się ciasto, piłkarzom polskim udał się mecz. Nie może się wszystko udawać w nieskończoność. Trzeba wykonać jakiś ruch, mieć pazury, chęci do osiągnięcia celu – zaznaczył Pałkiewicz. - Łączmy siły! My walczymy nie o Mazury, my walczymy o wizerunek Polski. Jak ktoś jedzie do Kilimandżaro, to jedzie do Afryki. Jak jedzie zobaczyć Wielki Kanion Kolorado to odwiedzi i inne miejsca w USA. Promocja Mazur, to promocja Polski! – wołał Jacek Pałkiewicz.
Poszukiwanie ekonomii w promocji
Opinię na temat promocji kraju i regionów ze strony ekonomisty, wyraził Jarosław Górski, doradca prezesa Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego.
- Spotykam się z opiniami na różnych forach, spotkaniach i kongresach ekonomicznych, że marketing terytorialny to nie ekonomia. A to przecież poszukiwanie ekonomii w promocji – to marketingowe podejście do planowania gospodarczego – wyjaśniał Górski.
- Wiele regionów nauczyło się promować wizerunek, ale nie tożsamość. Trzeba więc odczarować promocję wizerunkową. Trzeba wreszcie sprzedawać pewne produkty, konkretne propozycje danego miejsca – mówił Jarosław Górski. - W Polsce jesteśmy na wysokim stopniu zaawansowania co do technik promocji: ambient, eventy, marketing wirusowy, partyzancki. Ale promocja to jeszcze nie marketing. Trzeba zbadać, czy te działania promocyjne przynoszą jakiś skutek, przynoszą realne korzyści – dodał.
Do rozważań dołączyła Proszowska-Sala. - Często słyszymy że miasta, regiony nie mają pieniędzy na promocję. Ale żeby dobrze wydawać pieniądze trzeba się badać, gdzie jesteśmy i jak jest punkt dojścia. Jak nie wiemy jacy są nasi turyści, skąd są i czy do nas wracają, to działamy czysto intuicyjnie – podkreślała Proszowska.
- Jestem tylko sportowcem, ale jestem osobą która przyjechała do Polski i została w Olsztynie – dzielił się swoim doświadczeniem Mamed Khalidov. - Przyjechałem do Polski by zrobić studia i wrócić. Byłem zdziwiony i zachwycony wszystkim: kuchnią, mentalnością ludzi, miastem, jeziorami. Od razu się zakochałem. Już nie przewiduję powrotu do swego kraju.
Moim zdaniem, trzeba tak kierunkować działania np. sportowe, by każda impreza stała się imprezą cykliczną, co będzie miało wpływ na większą promocję – zaznaczył Mamed Khalidov.
„Mowy końcowe”
Dowgiałło: Chcemy wytworzyć modę na Mazury – choć to złe słowo, ale moda kształtuje pewne kierunki. Chciało by się, aby ta moda na każdy region trwała jak najdłużej. Musi więc być ukazanie, umocnienie produktów, które znajdują się w tym regionie. Mamy ich tu sporo. Bez tego nie ma rozwoju turystyki i ludzi, którzy mogliby tu naprawdę przyjechać – podkreślił Dowgiałło.
Proszowska-Sala: Praca w samorządach to ogromna praca i godzenie różnych interesów. Bardzo dużo zależy od lidera. Jasne, że potrzebna jest strategia, badania, ale bez odwagi lidera, który pociągnie zespół, ochroni przed mediami, konfliktami, to nie będzie rozwoju miejsca.
Górski: My za mocno przejmujemy się tym wizerunkiem. Gdy wyobrazimy sobie górę lodową – to wizerunek, to tylko ten czubek, a ludzie są na samym dole. Każde opracowanie strategii musi uwzględniać konsultacje społeczne, po to by z tej wielowątkowości poglądów wybudować rozwój regionu.
Pałkiewicz: Polska nie potrafiła i nie mogła sprzedać swojego kapitału w historii. Teraz połączmy siły i wspierajmy Mazury, a w miarę możliwości one odwdzięczą się i Państwu.
Jak zwykle stara melodia mazury cud zacofania i biedy na dodatek nie udolności polityków.Jeszcze można dodać bezczelności i zazdrości.W Elblągu chcemy budować wiele obiektów olsztyn robi wszystko by nie powstały ,to w d...e z takim województwem.Teraz widzimy w jakich luksusach są podejmowani goście ciekawe ile kosztują takie szopki .I tak zwykły mieszkaniec Elbląga nic nie zyska.WSZYSTKO I TAK PÓJDZIE NA mazury jak zwykle.PRECZ Z olsztynem!!!!!!!!!!!!!!!!
Pani Olga Lipińska kasę robi w Warszawie a na Mazurach odpoczywa. Niestety, są ludzie, którzy pracują i mieszkają na Mazurach i oni muszą zarobić na to życie. W dziczy i zacofaniu tego nie zrobią.
Ci z Mazur sa do usługiwania takim jak Pani Olga. I tak wygląda świat
Odkrywanie prawd oczywistych i klepanie w kółko o niemocy twórczej to domena trzcińsko-bagiennego . Ciekawe, że zaprzeczeniem tego tryndu jest powstawanie na Mazurach kolejnych marin i przybytków dla turystów ale po stronie prywatnych inwestorów - oni te prawdy oczywiste już dawno odkryli.