Zobaczyć Elbląg z lotu ptaka, podziwiać akrobacje samolotowe i skoki spadochronowe, czy obejrzeć z bliska prawdziwy balon mogli wczoraj elblążanie podczas pikniku lotniczego. Była wystawa sprzętu straży granicznej, straży pożarnej i policji, był pokaz motocrossowy i wiele innych atrakcji dla dorosłych i dla dzieci.
Elblążanie, do których nie dotarły wcześniej wieści o tym, że na terenie elbląskiego lotniska organizowany jest piknik lotniczy z pewnością dowiedzieli się o tym wczoraj. Nad miastem latał samolot z informacją o festynie, a podniebny, niecodzienny ruch przykuwał uwagę mieszkańców każdego zakątka Elbląga.
W tym roku mija 54 rocznica Aeroklubu Elbląskiego, organizatora imprezy.
- Co roku, koło połowy lipca robimy festyn lotniczy dla ludzi z całego miasta. Są tu atrakcje dla dzieci, pamiątki i część lotnicza – mówi Jacenty Zych, dyrektor Aeroklubu Elbląskiego. – Atrakcjami lotniczymi były m.in. skoki spadochronowe, czy pokaz lotu paralotni. Można było latać samolotem, wiatrakowcem, szybowcem. Ustawiono także kilka balonów, które niestety z powodu warunków pogodowych nie wzbiły się w górę.
Największą popularnością cieszył się Antonov. Na przelot tym samolotem ustawiały się kolejki chętnych.
- To jest mój pierwszy lot samolotem, bałam się bardzo, ale pracownicy zapewniali mnie, że nic złego się nie stanie, no i jestem cała i zdrowa. To było niezapomniane doświadczenie – mówi jedna z uczestniczek lotu Antonovem. – Widoki niesamowite, Elbląg z lotu ptaka jest piękny, taki kolorowy. Tylko szkoda, że przelot trwał tak krótko.
Loty widokowe były niewątpliwie jedną z głównych atrakcji dnia, jednak ci, którzy z nich nie skorzystali z pewnością się nie nudzili.
- Na piknik przychodzimy od zawsze. Starszy syn zafascynowany jest samolotami, pyta o ich nazwy, modele, każdego dotyka, wchodzi do środka, młodszy natomiast kolejny raz zjeżdżał będzie na dmuchanej zjeżdżalni. Oczywiście czeka nas jeszcze przejażdżka na koniku – mówi Gabriel Kotyński, który na festyn przyszedł z całą rodziną. – Oby takich atrakcji, gdzie można przyjść z rodziną i nie żałować, było w Elblągu jak najwięcej.
super zdjecia z lotu ptaka
Festyn sie udał były też modele samolotów ;D można było usiąść w Jantarze std3 lub w Puchaczu
władze miejskie powiny wspomagac takie plenerowe imprezy , no cóz władze wolą wspierac turnieje tańca a rozrywke dla nas szarego motłochu mają w dup... . wystarczy pojechac do malborka i widac kulturową różnicę tam co tydzień coś sie dzieje
szkoda że tak mało zdjęć
Autor skupił się na wyglądzie samolotu An-2 i na jego wrażeniach z lotu tym samolotem. To był piknik lotniczy gdzie było wiele atrakcji. Samoloty, akrobacja ,przeloty innymi samolotami ,paralotnie,loty modeli samolotów i inne ciekawostki. Dobry reportaż z foto więcej powie niż tekst.Byłem tam to wiem. Gdy oglada to kto nie był tam ,to powie 'phi też mi matrakcje', a nie taki miałby być cel tego reportażu.??
Po raz kolejny mieszkańcy dzielnicy Zatorze i uczestnicy Lotniczego festynu rodzinnego przekonali się o braku jakiejkolwiek organizacji imprezy masowej i współpracy służb porządkowych w naszym mieście. Takiego bałaganu w organizacji ruchu samochodów i pieszych, jaki uwidocznił się na uliczce biegnącej od ulicy Lotniczej do aeroklubu pomiędzy działkami o szerokości 3 mb bez chodnika dla pieszych już dawno nie było.Do tego należy dodać wielkie dziury na ulicy Lotniczej i rozjeźdźone pobocza po całej imprezie to obraz staje się mniej ciekawy . To znaczy, że. od ostatniej ubiegłorocznej imprezy na lotnisku ani nowe władze miejskie ani służby porządkowe niczego się nie nauczyły. A tymczasem tysiące ludzi zostało wpuszczonych „w wąskie gardło” bez zabezpieczenia. Zostały naruszone wszystkie możliwe warunki bezpieczeństwa użytkowników. A przecież wystarczyło otworzyć drogę przez nieczynną jednostkę, wyznaczyć dodatkowe parkingi , kierujących ruchem . A tu nic z tych rzeczy. Dopiero na skutek telefonu jednego z mieszkańców zjawiła się policja drogowa próbując rozładować zatamowany ruch. Tu zacytujemy zdanie z innej imprezy w naszym mieście ”Masowa impreza w każdym innym mieście jest ochraniana przez profesjonalne służby, straż, policję. W innych miastach – ale nie w naszym” Zastanawiam się, jak ochraniane są nasze imprezy. Obawiam się, że niedługo nadejdzie moment, że ktoś poważnie ucierpi na takiej imprezie w naszym pięknym mieście.- koniec cytatu. Widać , że w Elblągu to „normalka”. Zacytujemy dla uwagi czytelników urywek ze strony internetowej UM Elbląg: „Festyn objęty został honorowym patronatem Grzegorza Nowaczyka Prezydenta Elbląga. Patronat medialny nad imprezą objęły redakcje: www.info.elblag.pl, Extra Elbląg oraz Telewizji Elbląskiej. Na myśl same cisną się pytania: 1. Kto odpowiada za organizację i koordynację służb miejskich w zakresie imprez masowych w Elblągu? 2. Czy w/w patroni są zadowoleni z tej organizacji i ujawnią na swoich łamach kulisy organizacji , przebiegu i zapewnienia bezpieczeństwa ?
Czy Aeroklubu Elbląskiego nie stać na prawdziwy samolot pasażerski ,nawet taki dwu silnikowy jaki ma LOT do przelotów miedzymiastowych ?Gdy byłem dzieckiem ,latałem tym samolotem AN -2 (ANTONOW produkcji ZSRR) .Ten na zdjęciu .Świeża farba na kadłubie samolotu nie ukryje jego wieku ,powinien pójść już na złom ,a on wciąż lata ,aż do czasu gdy się rozbije .Takie nasze lotnisko powinno być ,z utwardzonym pasem ,jak na filmie: http://www.youtube.com/watch?v=2mNKUerLVnM
Do Tak myślę...: Nie stać Aeroklubu Elbląskiego na "prawdziwy samolot pasażerski, nawet taki dwu silnikowy jaki ma LOT do przelotów międzymiastowych", ponieważ kupno takiego samolotu wyniosłoby ponad 50 milionów PLN. Trzeba jeszcze policzyć potężne koszty eksploatacji. Odnośnie samolotu AN-2 oraz, tym samym, wszystkich innych samolotów starszych i historycznych - idąc tym tokiem myślenia można śmiało stwierdzić, że wszystkie samoloty historyczne, nawet te utrzymywane w stanie lotnym według wszelkich obowiązujących zasad - powinno oddać się na złom? Bezsensu. Skoro na filmie widać z poniższego postu, że w Holandii AN-2 świetnie sobie radzi i lata to czemu u nas ma także nie latać, skoro jest utrzymywany w należytym stanie?
piknik? a ile miastu ci piloci płacą rocznie za dzierżawę tak wielkiego terenu? a zapomniałem, panowie piloci to bardzo bogaci ludzie i nie stac ich na opłacanie lotniska, maisto musi im ich fanaberie sponsorować bo oni chca sobie latać, wszyscy zadowoleni są, najbardziej emeryci, których miasto kosi na każde 5 zł bez litosci,
Było super jak co roku brawo dla organizatorów