Pop-rockowa sobota z Cool Kids of Death, Varius Manx i Anią Dąbrowską

Druga odsłona koncertów z okazji Dni Elbląga rozpocznie się w sobotę o godzinie 18. Na scenie pojawią się znane polskie zespoły: Cool Kids of Death, Varius Manx oraz Ania Dąbrowska, która w rozmowie z nami zdradziła, przy jakich piosenkach będą bawić się elblążanie.

W sobotę, na parkingu w sąsiedztwie PWSZ przy Al. Grunwaldzkiej, o godzinie 18.00 przed fanami polskiego rocka wystąpi zespół Cool Kids of Death, polski zespół rockowy, założony dziesięć lat temu. Muzyka tej grupy charakteryzuje się punkowym i ostrym, alternatywnym brzmieniem gitar, elementami elektroniki, wyraźną linią basową oraz krzykliwym głosem wokalisty. Co ważne, dwa lata temu grupa otrzymała nagrodę miesięcznika Pulp „Miazga2008”w kategorii koncertowy artysta roku.

Sympatykom dobrego polskiego popu zaserwowane zostaną zaś przeboje znanej i cenionej grupy Varius Manx (godzina 21:20). Varius Manx to zespół popowy, który zadebiutował w roku 1990. Śpiewały w nim takie wokalistki jak: Anita Lipnicka, Katarzyna Stankiewicz, Monika Kuszyńska. Jednymi z największych przebojów grupy są piosenki: Orła cień, Piosenka księżycowa, Maj, Ruchome piaski. Do zespołu niedawno dołączyła Anna Józefina Lubieniecka, a listy przebojów podbijał utwór „Przebudzenie”.

Z kolei ci, którzy lubią piosenki subtelne, zmysłowe, ambitne a zarazem szybko wpadające w ucho, będą mogli posłuchać na żywo jednej z najlepszych artystek w Polsce – Ani Dąbrowskiej. Jej koncert  planowany jest na godzinę 19.40.

Zapytaliśmy piosenkarkę, czym są dla niej występy na żywo i jakie utwory zaśpiewa podczas sobotniego występu.

Antek Rokicki: - Ostatni Pani koncert w Elblągu odbył się ponad dwa lata temu. Co od tamtego czasu zmieniło się w Pani życiu?

Ania Dąbrowska: - To były wyjątkowe dwa lata. Przede wszystkim zostałam mamą. Będąc w ciąży nagrywałam „Ania Movie“, przeprowadziłam się do małego domku na przedmieściach Warszawy, który w ostatnim tygodniu przemodelowałam na potrzeby stawiającego pierwsze kroki synka. Zaczęłam też więcej koncertować w sezonie letnim.

- Która z tych rzeczy była najważniejsza?

- Zdecydowanie pojawienie się dziecka. Macierzyństwo dało mi ogromne spełnienie.
Życie zwolniło tempo, istotne stały się tylko te naprawdę ważne sprawy. Trzeba się lepiej organizować, ale pojawił się też dotąd nieznany mi rodzaj szczęścia.

- Czym są dla Pani koncerty, spotkania na żywo z fanami?

- To nadal spory stres, połączony z dużą dawką adrenaliny, ale bardzo to lubię! Od ubiegłego roku staram sie nie wyjeżdzać z domu na więcej niż dwie noce, bo brakuje mi dziecka, ale nie lubię też zbyt długich przerw w koncertach…

- Koncert sprzed dwóch lat, o którym wspominałem, był koncertem zamkniętym. W sobotę odbędzie się natomiast koncert plenerowy. Jaka jest między nimi różnica?

- Przede wszystkim w frekwencji. Koncerty klubowe mają swoją atmosferę. Przychodzi na nie od 350 do 1000 osób. Przeważnie panuje spore skupienie momentami przeradzające się w nieznośną ciszę. Ma to swój urok, ale czasami potrafi też męczyć. Na koncertach plenerowych jest zupełnie inaczej. Śpiewanie przed kilku, a niekiedy kulkunastotysięczną publicznością, wyzwala zupełnie inne emocje. Panuje dużo większe rozluźnienie i jakiekolwiek bariery znikają. Po kilku latach grania wyłącznie w klubach, ostatnio zaczęłam koncertować na otwartych przestrzeniach i bardzo dobrze zrobiła mi ta zmiana!

- Jakie utwory zostaną zaprezentowane elblążanom podczas sobotniego występu?

- Koncert będzie miał charakter retrospektywny. Zaśpiewam piosenki ze wszystkich płyt, w tym kilka, których naprawdę dawno nie wykonywałam. Część utworów będzie się ze sobą łączyć, a także tradycyjnie pojawią się covery głównie z lat 80-tych…

- Wspomniała Pani o albumie „Ania Movie”. Płyta była jedną z najczęściej kupowanych płyt w Polsce. Czy była Pani zaskoczona tak dobrymi wynikami sprzedaży?

- Nie liczyłam na to. Ten album z założenia miał się nie sprzedać. To miało być takie piękne artystyczne samobójstwo… Chwila oddechu, odpoczynku, czasu na zastanowienie, w jakim punkcie jestem i co dalej chcę robić. Oczywiście to, że płyta odniosła taki sukces, bardzo mnie ucieszyło, ale przy nagrywaniu kolejnego krążka czeka mnie chyba jeszcze trudniejsze zadanie niż dotąd… Tak, czy inaczej miło mi, że ludzie chcą słuchać tych piosenek na koncertach.

Pozostaje więc wziąć ze sobą dawkę dobrej energii i przybyć na występ piosenkarki, która na pewno nie zawiedzie swoich elbląskich fanów.

Patronem medialnym Dni Elbląga 2011 jest Elbląski Dziennik Internetowy info.elblag.pl