Ochotnicza Straż Pożarna, chluba elbląskiej Państwowej Straży Pożarnej, ściśle współpracuje z PSP. Jednostki OSP w powiecie elbląskim działają w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym, co świadczy o ich wysokich standardach. Do OSP mogą przystąpić zarówno mężczyźni, jak i kobiety. W przeciwieństwie do Państwowej Straży Pożarnej, w służbach ochotniczych nie ma ograniczeń liczbowych, a o przyjęciu decyduje Zarząd OSP.
Ochotnicza Straż Pożarna jest organizacją pozarządową, która skupia ludzi pragnących służyć ochotniczo dla dobra sprawy. Jak przyznaje Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej, bez OSP sprawne funkcjonowanie straży byłoby bardzo trudne. Na co dzień PSP i OSP ściśle ze sobą współpracują.
Każda gmina w powiecie elbląskim ma swoją jednostkę Ochotniczej Straży Pożarnej. Jednostki działają w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym, co świadczy o ich wysokich standardach. Dla sprawnego funkcjonowania, w użyciu jest selektywne powiadamianie i powiadamianie smsowe o alarmie pożarowym.
-Współpraca pomiędzy naszym oddziałem OSP, a PSP, układa się dobrze. Komenda nas wspiera w różnych działaniach, wykonujemy tą samą pracę co Państwowa Straż Pożarna. Na sprzęt nie mamy co narzekać, w ubiegłym roku zakupiliśmy nowy samochód, Skanię - informuje naczelnik OSP Markusy, Krzysztof Pawełoszek.- Wiosną i jesienią najczęściej wzywani jesteśmy do pożarów związanych z wypalaniem trawy, zimą zaś przyczyną wezwań są sadze w przewodach kominowych. Wypadków samochodowych, przy których straż pożarna byłaby niezbędna, jest stosunkowo mało - kontynuuje Krzysztof Pawełoszek. Działamy na terenie gminy, poza teren dysponuje stanowisko kierowania, jak jest jakiś większy pożar w Elblągu to my zawsze przybywamy.
Ale nie wszystkie jednostki zajmują się gaszeniem pożarów. W Elblągu, na przykład działa Ochotnicza Straż Pożarna. Ratownictwo Wodne.
- My nie jesteśmy typową jednostką, nasz zakres działań to poszukiwania podwodne i nawodne. Nie mamy na wyposażeniu sprzętu gaśniczego. Jeżeli chodzi o sprzęt, ratownictwo wodne jest dobrze zaopatrzone. Sytuacja dotycząca sprzętu specjalistycznego poprawia się. Kiedyś trzeba było na przykład wymieniać się poszczególnymi elementami z innymi jednostkami- mówi Jacek Songin, naczelnik OSP Ratownictwo Wodne w Elblągu. – Ważnym dla nas jest także fakt, że do naszej dyspozycji pozostaje stałe lokum, mieszczące się w siedzibie PSP, przy ulicy Bema – mówi Songin.- Jeżeli chodzi o częstotliwość interwencji, to w tamtym roku mieliśmy 8 wyjazdów do akcji dotyczących topielców i kilkanaście wyjazdów do pomocy PSP.
Strażacy ochotnicy za swoją pracę nie pobierają stałych pensji. Wynagrodzenie należy się za wykonaną akcję, w przeliczeniu na roboczogodzinę. Nie są to duże kwoty, aczkolwiek kiedyś Ochotnicza Straż Pożarna pracowała zupełnie za darmo i także nie było problemu z obsadą.
-Dziś także z liczbą chętnych do pracy problemu nie ma. Jest natomiast niepewność, wynikająca z tego, że strażacy ochotnicy, pracujący w prywatnych przedsiębiorstwach nie zawsze mają możliwość opuszczenia swego stanowiska pracy– mówi Krzysztof Pawełoszek. - Kiedyś było więcej ludzi mobilnych, w gotowości, teraz każdy boi się stracić pracę, najgorzej jest od rana, do ok. 16.00. Zdarzyło się już na przykład, że zamiast sześcioosobowego składu do pożaru pojechało 5 osób.
Ochotnicza Straż Pożarna finansowana jest ze środków budżetowych, jednak w dobie kryzysu środki finansowe pozostają najsłabszym punktem. OSP, jako organizację użytku publicznego mogą dofinansować także inne instytucje, a także jak w przypadku PSP, sponsorzy indywidualni. W każdej jednostce OSP kwestia dofinansowania wygląda inaczej.
-Procentowo nasza jednostka w większości dofinansowana jest z budżetu gminy. Staramy się o dotacje celowe do komendanta wojewódzkiego czy do zarządu wojewódzkiego, jak również przez samorządy, urząd marszałkowski. Korzystamy także z pomocy sponsorów prywatnych, instytucji i zakładów – informuje naczelnik OSP Markusy.
Gorszą sytuację finansową ma OSP Ratownictwo Wodne w Elblągu, aczkolwiek, jak informuje Jacek Songin, obecny prezydent Elbląga obiecał, że „przyjrzy się sprawie”. W związku z tym członkowie OSP Ratownictwo Wodne są pełni nadziei na dofinansowanie ze strony Miasta.
Do OSP mogą przystąpić zarówno mężczyźni, jak i kobiety. W przeciwieństwie do Państwowej Straży Pożarnej, w służbach ochotniczych nie ma ograniczeń liczbowych, a o przyjęciu decyduje Zarząd OSP.
Ochotnicza Straż Pożarna jest organizacją pozarządową, która skupia ludzi pragnących służyć ochotniczo dla dobra sprawy. Jak przyznaje Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej, bez OSP sprawne funkcjonowanie straży byłoby bardzo trudne. Na co dzień PSP i OSP ściśle ze sobą współpracują.
Każda gmina w powiecie elbląskim ma swoją jednostkę Ochotniczej Straży Pożarnej. Jednostki działają w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym, co świadczy o ich wysokich standardach. Dla sprawnego funkcjonowania, w użyciu jest selektywne powiadamianie i powiadamianie smsowe o alarmie pożarowym.
-Współpraca pomiędzy naszym oddziałem OSP, a PSP, układa się dobrze. Komenda nas wspiera w różnych działaniach, wykonujemy tą samą pracę co Państwowa Straż Pożarna. Na sprzęt nie mamy co narzekać, w ubiegłym roku zakupiliśmy nowy samochód, Skanię - informuje naczelnik OSP Markusy, Krzysztof Pawełoszek.- Wiosną i jesienią najczęściej wzywani jesteśmy do pożarów związanych z wypalaniem trawy, zimą zaś przyczyną wezwań są sadze w przewodach kominowych. Wypadków samochodowych, przy których straż pożarna byłaby niezbędna, jest stosunkowo mało - kontynuuje Krzysztof Pawełoszek. Działamy na terenie gminy, poza teren dysponuje stanowisko kierowania, jak jest jakiś większy pożar w Elblągu to my zawsze przybywamy.
Ale nie wszystkie jednostki zajmują się gaszeniem pożarów. W Elblągu, na przykład działa Ochotnicza Straż Pożarna. Ratownictwo Wodne.
- My nie jesteśmy typową jednostką, nasz zakres działań to poszukiwania podwodne i nawodne. Nie mamy na wyposażeniu sprzętu gaśniczego. Jeżeli chodzi o sprzęt, ratownictwo wodne jest dobrze zaopatrzone. Sytuacja dotycząca sprzętu specjalistycznego poprawia się. Kiedyś trzeba było na przykład wymieniać się poszczególnymi elementami z innymi jednostkami- mówi Jacek Songin, naczelnik OSP Ratownictwo Wodne w Elblągu. – Ważnym dla nas jest także fakt, że do naszej dyspozycji pozostaje stałe lokum, mieszczące się w siedzibie PSP, przy ulicy Bema – mówi Songin.- Jeżeli chodzi o częstotliwość interwencji, to w tamtym roku mieliśmy 8 wyjazdów do akcji dotyczących topielców i kilkanaście wyjazdów do pomocy PSP.
Strażacy ochotnicy za swoją pracę nie pobierają stałych pensji. Wynagrodzenie należy się za wykonaną akcję, w przeliczeniu na roboczogodzinę. Nie są to duże kwoty, aczkolwiek kiedyś Ochotnicza Straż Pożarna pracowała zupełnie za darmo i także nie było problemu z obsadą.
-Dziś także z liczbą chętnych do pracy problemu nie ma. Jest natomiast niepewność, wynikająca z tego, że strażacy ochotnicy, pracujący w prywatnych przedsiębiorstwach nie zawsze mają możliwość opuszczenia swego stanowiska pracy– mówi Krzysztof Pawełoszek. - Kiedyś było więcej ludzi mobilnych, w gotowości, teraz każdy boi się stracić pracę, najgorzej jest od rana, do ok. 16.00. Zdarzyło się już na przykład, że zamiast sześcioosobowego składu do pożaru pojechało 5 osób.
Ochotnicza Straż Pożarna finansowana jest ze środków budżetowych, jednak w dobie kryzysu środki finansowe pozostają najsłabszym punktem. OSP, jako organizację użytku publicznego mogą dofinansować także inne instytucje, a także jak w przypadku PSP, sponsorzy indywidualni. W każdej jednostce OSP kwestia dofinansowania wygląda inaczej.
-Procentowo nasza jednostka w większości dofinansowana jest z budżetu gminy. Staramy się o dotacje celowe do komendanta wojewódzkiego czy do zarządu wojewódzkiego, jak również przez samorządy, urząd marszałkowski. Korzystamy także z pomocy sponsorów prywatnych, instytucji i zakładów – informuje naczelnik OSP Markusy.
Gorszą sytuację finansową ma OSP Ratownictwo Wodne w Elblągu, aczkolwiek, jak informuje Jacek Songin, obecny prezydent Elbląga obiecał, że „przyjrzy się sprawie”. W związku z tym członkowie OSP Ratownictwo Wodne są pełni nadziei na dofinansowanie ze strony Miasta.
Do OSP mogą przystąpić zarówno mężczyźni, jak i kobiety. W przeciwieństwie do Państwowej Straży Pożarnej, w służbach ochotniczych nie ma ograniczeń liczbowych, a o przyjęciu decyduje Zarząd OSP.
Jolanta Olszewska
Sprzęt i strażacy dobrze się prezentują (na zdjęciu),tylko jeden szczegół te rejestracje NO.Jeszcze trochę to wszystkie samochody państwowe jeżdżące w naszym mieście będą miały rej.NO,żenada.Nawet zauważyłem autobus miejski o nr.NO.Czy władze naszego miasta mogą coś z tym zrobić?
jmaniek -masz rację jakim prawem niszczą Elbląskie jezdnie jak podatki drogowe idą do olsztyna.Coraz więcej firm Elbląskich ma rejestracje olsztyńskie a póżniej płaczą że drogi złe w Elblągu.DLACZEGO Prezydent Miasta Elbląga pozwala na wyprowadzanie pieniędzy z miasta w ten sposób.PRECZ Z olsztynem.
Urzędnicy w Elblągu na czołach też powinni mieć napis NO,za ten cyrk z rejestracjami.
to zdjęcie to nie ochotnicy
TU JEST ELBLĄG- NE ,nie mazury- NO.
OSP OCZYWIŚCIE. TYLKO NIECH NALEZĄ DO NIEJ LUDZIE ODPOWIEDZIALNI, BO W OSP W NOWAKOWIE SĄ TO OSOBY NIEODPOWIEDNIE, KTÓRE PRZED WYJAZDEM I W CZASIE AKCJI POWINNY PRZECHODZIĆ TESTY NA ZAWARTOŚĆ ALKOHOLU WE KRWI.
olsztyn ładuje u siebie w sprzęt wodny a do Elbląga nic a co dadzą z łaski to z NO chyba myślą zabrać z powrotem .Już chyba wszystko mają .A gdzie obiecane motocykle dla Policji w Elblągu ,stare olsztyn zabrał a nowych g...o.
Spokojnie już jest przygotowana ustawa żadnych NO, WE, CB uniwersalny numer przypisany do pojazdu od zakupu do złomowania, pomysł nie do końca dobry ( większość krajów go nie ma ), ale u nas nowatorski - raj dla przekrętów
ale oczywiście, na prywatę na Starym Mieście to maja. Nieuzasadnienie wstrzymują ruch, bo co komendant się żeni. Wielu ludzi się żeni. Dawno takiej hamskiej prywaty za pieniądze podatników nie widzialem. Wstydź się panie komendancie.
ale oczywiście, na prywatę na Starym Mieście to maja. Nieuzasadnienie wstrzymują ruch, bo co komendant się żeni. Wielu ludzi się żeni. Dawno takiej chamskiej prywaty za pieniądze podatników nie widzialem. Wstydź się panie komendancie.