Cierpliwość władz miasta w stosunku do Grupy „Orbis” się skończyła. Miasto rozpoczyna właśnie działania egzekucyjne w celu odzyskania kwoty 100 tys. zł kary umownej za nie podjęcie realizacji budowy hotelu „Ibis” w uzgodnionym w umowie terminie. Nie ma jednak szans na to, aby miasto odzyskało działkę w centrum miasta od nierzetelnego inwestora.
Urząd Miejski w Elblągu dość długo cierpliwie czekał na jakikolwiek ruch inwestora w kierunku rozpoczęcia budowy hotelu „Ibis” u zbiegu ulic Hetmańskiej i Al. Tysiąclecia. To jednak nie nastąpiło. Teraz władze miasta zaczynają domagać się wypłaty kar umownych za nie zrealizowanie tej inwestycji w zakładanym umową terminie.
- Wobec braku zapłaty przez Hekon Hotele Ekonomiczne S.A. kwoty 100.000 zł tytułem kary umownej, Wydział Finansowo-Budżetowy Urzędu Miejskiego przystąpił do postępowania egzekucyjnego – informuje Kamil Czyżak z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jednak Ratusz nie ma praktycznie żadnych szans na odzyskanie atrakcyjnej działki w centrum miasta. Wszystkiemu jest winna umowa, którą z Grupą „Orbis” podpisał były prezydent Henryk Słonina.
- Termin, kiedy miasto mogło odzyskać działkę minął 31 grudnia 2008 roku. Do tego czasu zapisy w akcie notarialnym pozwalały miastu na odzyskanie terenu. W tamtym okresie nic nie wskazywało na to, że inwestor nie zbuduje hotelu, dlatego UM nie czynił starań, aby odzyskać sprzedaną działkę – mówi Kamil Czyżak. - Problemy z inwestorem pojawiły się dużo później. Przypomnę, że inwestor działkę pod hotel kupił 22.02.2007 roku.
Pozostaje tylko pytanie – skoro inwestor miał wybudować hotel do końca 2009 r., jak można było w umowie określić możliwość odzyskania przez miasto działki na koniec 2008 r. ? Czyli na rok wcześniej niż został zadeklarowany termin zakończenia inwestycji.
Wygląda więc na to, że praktycznie nie ma już szans, aby na działce u zbiegu ulic Hetmańskiej i Tysiąclecia powstał obiekt hotelowy Grupy „Orbis”. Nie ma też szans na odzyskanie działki od inwestora.
Urząd Miejski w Elblągu dość długo cierpliwie czekał na jakikolwiek ruch inwestora w kierunku rozpoczęcia budowy hotelu „Ibis” u zbiegu ulic Hetmańskiej i Al. Tysiąclecia. To jednak nie nastąpiło. Teraz władze miasta zaczynają domagać się wypłaty kar umownych za nie zrealizowanie tej inwestycji w zakładanym umową terminie.
- Wobec braku zapłaty przez Hekon Hotele Ekonomiczne S.A. kwoty 100.000 zł tytułem kary umownej, Wydział Finansowo-Budżetowy Urzędu Miejskiego przystąpił do postępowania egzekucyjnego – informuje Kamil Czyżak z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jednak Ratusz nie ma praktycznie żadnych szans na odzyskanie atrakcyjnej działki w centrum miasta. Wszystkiemu jest winna umowa, którą z Grupą „Orbis” podpisał były prezydent Henryk Słonina.
- Termin, kiedy miasto mogło odzyskać działkę minął 31 grudnia 2008 roku. Do tego czasu zapisy w akcie notarialnym pozwalały miastu na odzyskanie terenu. W tamtym okresie nic nie wskazywało na to, że inwestor nie zbuduje hotelu, dlatego UM nie czynił starań, aby odzyskać sprzedaną działkę – mówi Kamil Czyżak. - Problemy z inwestorem pojawiły się dużo później. Przypomnę, że inwestor działkę pod hotel kupił 22.02.2007 roku.
Pozostaje tylko pytanie – skoro inwestor miał wybudować hotel do końca 2009 r., jak można było w umowie określić możliwość odzyskania przez miasto działki na koniec 2008 r. ? Czyli na rok wcześniej niż został zadeklarowany termin zakończenia inwestycji.
Wygląda więc na to, że praktycznie nie ma już szans, aby na działce u zbiegu ulic Hetmańskiej i Tysiąclecia powstał obiekt hotelowy Grupy „Orbis”. Nie ma też szans na odzyskanie działki od inwestora.
Przypomnijmy, że Hekon Hotele Ekonomiczne, która w Elblągu miała wybudować hotel typu „Ibis”, ponad rok zwodziła elbląski Magistrat przesuwając kolejne terminy oddania inwestycji do użytku. Nie pomogło straszenie karami umownymi i wezwaniami do zapłaty.
Przedstawiciele inwestora wysyłali natomiast pisma, w których prosili o przesunięcie terminów zapłaty kar umownych. Tłumaczyli, że przyczyną braku rozpoczęcia realizacji tej inwestycji leży kryzys ekonomiczny.
Działkę przy zbiegu ulic Tysiąclecia i Hetmańska o wymiarach 0,22 ha w 2007 roku kupiła w lutym 2007 r. od miasta Elbląg Grupa „Orbis”, a właściwie jej spółka córka - Hekon Hotele Ekonomiczne w Warszawie. W Elblągu miał stanąć hotel typu Ibis – w zamierzeniach inwestora o standardzie dwu lub trzy gwiazdkowym. Inwestor deklarował wybudowanie obiektu pięciokondygnacyjnego o 110 pokojach hotelowych. Miał również powstać parking podziemny i naziemny oraz restauracja. Miasto sprzedało atrakcyjną działkę w centrum Elbląga za dość niską kwotę ponad 817 tys. zł.
Zgodnie z umową inwestor miał doprowadzić budynek do stanu surowego zamkniętego w grudniu 2009 r. Tego oczywiście nie uczynił. 31 grudnia administracja prezydenta Henryka Słoniny pisemnie przypomniała firmie Hekon o karach umownych w wysokości 100 tys. zł.
Przedstawiciele Grupy „Orbis” odpowiedzieli pismami o kryzysie ekonomicznym i nierentowności przedsięwzięcia w tym okresie. Uspokajali, że jak sytuacja się poprawi, prace budowlane ruszą. Te tłumaczenia nie przekonywały jednak ówczesnych władz miasta.
- Nałożymy kary pieniężne przewidziane w umowie sprzedaży nieruchomości –ostrzegał prezydent Słonina. – Jeśli one nie zmobilizują nabywców do rozpoczęcia realizacji inwestycji, wtedy prawo daje nam możliwość do odzyskania działek od inwestorów.
W lutym 2010 r. w Urzędzie Miejskim w Elblągu pojawili się przedstawiciele inwestora. Toczono z władzami miasta rozmowy na temat tej inwestycji, czyli wybudowania Hotelu Ibis. Te negocjacje jednak niczego nie przyniosły. W lipcu 2010 r. prezydent Henryk Słonina wezwał firmę Hekon Hotele Ekonomiczne do zapłaty kary umownej w wysokości 100 tys. zł. Wówczas Hekon zwrócił się do władz miasta o przesunięcie terminu zapłaty i… taką zgodę uzyskał.
Teraz walkę o wykonanie inwestycji bądź odzyskanie działki u zbiegu ulic Tysiąclecia i Hetmańskiej przejęła ekipa prezydenta Grzegorza Nowaczyka. Miasto postanowiło podpisać z inwestorem nowe porozumienie.
- Inwestor miał sfinansować budowę drogi dojazdowej do planowanego hotelu w zamian za umorzenie kary umownej – mówi Kamil Czyżak. – Jednak do tej pory nie widzimy żadnego ruchu z ich strony, aby takie działania rozpocząć. Dlatego zapadła decyzja o rozpoczęciu procedury egzekucyjnej kary umownej.
Przedstawiciele inwestora wysyłali natomiast pisma, w których prosili o przesunięcie terminów zapłaty kar umownych. Tłumaczyli, że przyczyną braku rozpoczęcia realizacji tej inwestycji leży kryzys ekonomiczny.
Działkę przy zbiegu ulic Tysiąclecia i Hetmańska o wymiarach 0,22 ha w 2007 roku kupiła w lutym 2007 r. od miasta Elbląg Grupa „Orbis”, a właściwie jej spółka córka - Hekon Hotele Ekonomiczne w Warszawie. W Elblągu miał stanąć hotel typu Ibis – w zamierzeniach inwestora o standardzie dwu lub trzy gwiazdkowym. Inwestor deklarował wybudowanie obiektu pięciokondygnacyjnego o 110 pokojach hotelowych. Miał również powstać parking podziemny i naziemny oraz restauracja. Miasto sprzedało atrakcyjną działkę w centrum Elbląga za dość niską kwotę ponad 817 tys. zł.
Zgodnie z umową inwestor miał doprowadzić budynek do stanu surowego zamkniętego w grudniu 2009 r. Tego oczywiście nie uczynił. 31 grudnia administracja prezydenta Henryka Słoniny pisemnie przypomniała firmie Hekon o karach umownych w wysokości 100 tys. zł.
Przedstawiciele Grupy „Orbis” odpowiedzieli pismami o kryzysie ekonomicznym i nierentowności przedsięwzięcia w tym okresie. Uspokajali, że jak sytuacja się poprawi, prace budowlane ruszą. Te tłumaczenia nie przekonywały jednak ówczesnych władz miasta.
- Nałożymy kary pieniężne przewidziane w umowie sprzedaży nieruchomości –ostrzegał prezydent Słonina. – Jeśli one nie zmobilizują nabywców do rozpoczęcia realizacji inwestycji, wtedy prawo daje nam możliwość do odzyskania działek od inwestorów.
W lutym 2010 r. w Urzędzie Miejskim w Elblągu pojawili się przedstawiciele inwestora. Toczono z władzami miasta rozmowy na temat tej inwestycji, czyli wybudowania Hotelu Ibis. Te negocjacje jednak niczego nie przyniosły. W lipcu 2010 r. prezydent Henryk Słonina wezwał firmę Hekon Hotele Ekonomiczne do zapłaty kary umownej w wysokości 100 tys. zł. Wówczas Hekon zwrócił się do władz miasta o przesunięcie terminu zapłaty i… taką zgodę uzyskał.
Teraz walkę o wykonanie inwestycji bądź odzyskanie działki u zbiegu ulic Tysiąclecia i Hetmańskiej przejęła ekipa prezydenta Grzegorza Nowaczyka. Miasto postanowiło podpisać z inwestorem nowe porozumienie.
- Inwestor miał sfinansować budowę drogi dojazdowej do planowanego hotelu w zamian za umorzenie kary umownej – mówi Kamil Czyżak. – Jednak do tej pory nie widzimy żadnego ruchu z ich strony, aby takie działania rozpocząć. Dlatego zapadła decyzja o rozpoczęciu procedury egzekucyjnej kary umownej.
jak Kowalski ukradnie puszke sledzi w sklepie pojdzie siedziec, jak S........ podpisze niekorzystna umowe na dzialke w centrum miasta wlos mu z glowy nie spadnie.....
Władze miasta nie mogły poradzić sobie w wyegzekwowaniu działania strony internetowej UM ,a teraz porywają się na takiego inwestora jak Grupa Orbis ? Panie Prezydencie , znowu senne marzenia ? ,proszę się wreszcie obudzić.
Czyli pierdu, pierdu etc. Rewelacyjni byli ci urzędnicy w UM za eks-prezydenta. Vide: budowlane ruiny na Starym Mieście, ta na rogu Wigilijna/Stary Rynek ma już ponaad 20 lat! Następna między ul. Kowalską-Murową i Wieżową - właściciel to ten osobnik co parę kobiet wysłał niegdyś w Wigilię do pracy w Giżycku. Dalej: narożnik ul. 3-Maja/Grobla św. Jerzego oraz parę metrów dalej "miejskie bagienko", czyli dół po d. kinie Syrena, doszedł jeszcze teren przewidziany na Hotel IBIS, nic tylko pogratulować fachowcom z UM - można mieć też nadzieję, że Pan Prezydent Grzegorz Nowaczyk jak najszybciej się ich pozbędzie......
Mam nieodparte wrażenie że poprzednia ekipa podpisywała wszystko co tylko się da na pałe - sprzedać najlepiej pół miasta na byle co. No i teraz martw się człowieku...
Taka dziake sprzedali za taką niska cenę.Ja sie staram od kilku lat o wykup działki 90 m kw pod swoja nieruchomoośćia stojaca 35 lat i nie reagują.Najlepiej co miesiac zdzierac kasę za dzierzawę.
Bzdura!!! Jeśli inwestor celowo wprowadzał w błąd ratusz, co można udowodnić przed sądem, wówczas działka jest do odzyskania
Widać miasto ma dupy a nie prawników, nie potrafią skonstruować umowy by była na korzyść miasta kiedy trzeba. Najlepiej rządzić się mieniem publicznym bez obawy ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji. Piękny biznes.
Piłka po stronie radnych z koalicji. Zmieńcie państwo w miejscowym planie zagospodarowania przeznaczenie w/w terenu na wyłącznie mieszkalny i szybko inwestor podejmie decyzję co dalej robić z placem. Przy okazji może i właściciel stacji paliw zrobi coś z własnym obiektem? choćby go odnowi?
To ja mam pytanie czy ten teren sprzedano na przetargu czy w gabinecie? No jeżeli obecny właściciel sprzeda ja ze znaczącym zyskiem to kto zwróci miastu stracone na sprzedaży pieniądze?
Jeżeli pisze się że, działki w centrum mają wartość to proszę o sprawdzenie za jaką kwotę miasto sprzedało działkę pod cerkiew ? Cały narożnik można było przeznaczyć na mieszkania dla wielu rodzi a zamieszka tam 1 rodzina. Ratusz milczy i uważa że wszystko jest w porządku.