Dzisiaj rozpoczyna się proces Macieja C, emerytowanego nauczyciela i działacza Solidarności, któremu prokuratura zarzuca próbę dokonania czynu lubieżnego wobec 11-latki.
Do zdarzenia doszło we wrześniu 2004 r. w Pomorskiej Wsi. Mieszkająca w podelbląskiej wsi uczennica wracała ze szkoły do domu, gdy mężczyzna na nią napadł. Z zeznań dziewczynki wynikało, że mężczyzna rozebrał się i zaczął ją szarpać. Dziecku udało się uciec. Napastnika złapał ojciec dziewczynki. Prokuratura prowadziła postępowanie do końca grudnia. Akt oskarżenia trafił do sądu, mimo to Maciej C. w Sylwestra opuścił areszt z uwagi na zły stan zdrowia. Dwóch niezależnych lekarzy orzekło, że dalsze przebywanie w areszcie grozi jego życiu. Byłemu nauczycielowi grozi od roku do 10 lat więzienia.