- Nie jest do końca wyartykułowane, czy dotychczasowa dyskusja dotyczy propozycji rekonstrukcji fontanny zwieńczonej figurą Hermanna Balka, czy też chęci uczczenia przez Elblążan pamięci założyciela naszego miasta. A jest to moim zdaniem kwestia kluczowa – pisze dla naszej redakcji Maria Kasprzycka, dyrektor Muzeum Archelogiczno-Historycznego w Elblągu.
Fontanna na Placu Słowiańskim postacią Balka zwieńczona była zaiste obiektem osobliwym: eklektycznym, pompatyczno-frywolnym, niespójnym w formie i treści. Zacytuję fragment jego opisu sporządzonego przez panią Wiesławę Rynkiewicz-Domino - kustosza Muzeum Archeologiczno-Historycznego i niewątpliwy autorytet w tej materii.
Pierwotnie fontanna składała się z dwóch, różniących się stylistycznie części. Pośrodku cembrowiny na trójlistnym rzucie znajdowała się muszlowa, wysoko wyniesiona czara wsparta na ogonach trzech, przestylizowanych ryb. Między podporami umieszczony był posąg nagiej przykucniętej (kąpiącej się) nimfy i dwa z uciechą przyglądające się jej fauny. Pośrodku czary wznosił się cokół ozdobiony tryskającymi wodą lwimi lub niedźwiedzimi paszczami, na nim stał posąg Hermanna Balka ukazanego jako rycerz w zbroi, szczelnie otulonego płaszczem, wspartego na mieczu i tarczy. O ile cembrowina basenu, muszla i alegoryczne postaci wraz z przyporami w kształcie ryb nosiły znamiona formy odwołujących się do włoskiej: renesansowej i barokowej tradycji fontann, to zestawienie tej części fontanny z surową bryłą figury rycerza, wziętą, jak to słusznie zauważył Jerzy Domino, z średniowiecznej sztuki nagrobnej, było wyraźnym stylistycznym dysonansem.
Wstępne środki na fontannę pochodziły z zapisu Friedricha Silbera, fundacji ustanowionej po jego śmierci w 1892 roku, zaś ostatecznie fontanna została ozdobiona z prywatnej fundacji Emila Lehmanna „Na upiększenie miasta” i temu miała służyć. Z estetycznego punktu widzenia, w moim przekonaniu, pierwotna forma fontanny nie da się obronić. Pomijając jednak, dyskusyjne w końcu kwestie gustu, trzeba przypomnieć, że po wojnie fontanna została przebudowana i powrót do formy pierwotnej to nie tylko kwestia umieszczenia na fontannie figury Hermana Balka. Tu pozwolę sobie ponownie zacytować panią W. Rynkiewicz-Domino.
W 1957 r. Julian Leniec dosyć istotnie zmienił formę rzeźbiarską podstawy czary. Zniknęły figury nimfy i faunów, zastąpione muszlami, przekute zostały podstawy czary z fantazyjnych rybostworów, na delfiny. Choć ostatecznie fontanna pozbawiona została tylu szczegółów, które czyniły ją tak atrakcyjną dla oka, to jej obecna, oszczędna forma nadana przez J. Leńca jest o wiele bardziej spójna artystycznie, a także już historyczna, nie tylko z powodu upływu półwiecza.
W efekcie mamy w zasadzie nową podstawę pomnika, którą możemy zwieńczyć figurą, jaką wspólnie uznamy za stosowną. I tu dopiero możemy postawić sobie pytanie – czy ma to być faktycznie Hermann Balk. W tym miejscu kolejny raz posłużę się opinią pani Domino.
Hermann Balk jako założyciel miasta Elbląg, to mit o charakterze państwowym sprzed stu lat. Miasto Elbląg stworzyli przede wszystkim przedsiębiorczy kupcy, żeglarze, rzemieślnicy na wielkim szlaku handlowym, jakim w XIII i późniejszych wiekach było południowe wybrzeże Bałtyku. Ponad lokalnymi zwierzchnościami feudalnymi stworzyli dosyć uniwersalną kulturę, której skutkiem jest także współczesny kształt naszego miasta. Miasto Elbląg, w tym miejscu i podobnym kształcie wcześniej lub później powstałoby i bez podboju tych ziem przez Zakon Krzyżacki, tak jak powstał ich szereg od Pomorza Zachodniego po Gdańsk.
Zgadzam się z tą opinią w całej rozciągłości, szczególnie że teren Elbląga i jego okolice były od wieków niezmiernie atrakcyjne dla osadnictwa i rozwoju kolejnych kultur. Ślady bogatych osad i osiedli sięgają początku naszej ery i mimo wielokrotnych zmian etniczno-kulturowych do czasu ulokowania Elbląga gęstość zaludnienia szczególnie nie spadała. Zapewne prężność gospodarcza okolicznych Prusów miała swój wpływ na taką a nie inną lokację. Dlatego nie znajduję w tej historii jakiejś szczególnej zasługi Hermanna Balka dla powstania i rozwoju Elbląga.
Gdyby zatem pomnik Hermanna Balka dotrwał do naszych czasów byłabym przeciwna jego likwidacji, bowiem jako barbarzyństwo postrzegam niszczenie jakichkolwiek artefaktów poprzednich pokoleń. Jestem też przekonana, że właśnie wielokulturowość jest napędem szczególnym rozwoju tak gospodarczego, jak i intelektualnego rozmaitych społeczności. Ale pomnika nie ma, a i fontanna już nie ta. Skoro więc, jak nasi poprzednicy, chcemy upiększyć Elbląg wieńcząc fontannę na Placu Słowiańskim postacią ważną w historii Elbląga, to może po prostu otworzyć dyskusję, któż miałby nią być. Może np. symboliczny kupiec z Lubeki, może któryś z wielkich elbląskich XIX-wiecznych przemysłowców, a może Stefan Batory, który trochę mimochodem i przy okazji, ale niewątpliwie rzeczywiście, położył ogromne zasługi dla nagłego rozkwitu i pomyślności Elbląga. Kreujmy zatem własną politykę historyczną i własny wizerunek współczesnego Elbląga, bez ksenofobii ale i fałszywych odniesień.
dr Maria Kasprzycka,
dyrektor Muzeum Archeologiczno-Historycznego
w Elblągu
Jak bez pomnik są pusto widzie ! A lepsze widzie pomnik Hermanna Balka .
Nareszcie rozsądna wypowiedź.
B.Dobry artykuł ukazał barbarzyństwo PRL i ciemnogród tu żyjących którzy wstydzą się swojej historii.Przestańmy dyskutować bo to będzie trwało następne 50lat tylko weżmy się do prac porządkowych w Elblągu a zacznijmy od naprawy wszystkich fontann i budowy tej obiecanej na Placu Dworcowym.Zbliża się okres turystyczny a urokliwe miejsca jak zwykle zaniedbane.Fontanny zdobią miasto a w Elblągu odstraszają.
PANI MARIO, oczarowała mnie Pani logicznością wywodu, pragmatyzmem i wdziękiem z jakim zaprezentowała Pani swój pogląd. Nade wszystko ujmuje mnie rozsądek, płynący z tego tekstu. Moja propozycja jest neutralna: postawmy tam postac mitologiczną, związaną z morzem, niech to będzie Posejdon, Neptun albo anonimowy rybak z siecią. Niestety, obawiam sie, że za chwilę wymowę Pani słów przytłumi wszechobecne w tej dyskusji oszołomstwo, reprezentowane przez jedną, może dwie osoby, próbujące moderowac całą dyskusję i sięgające do niewybrednych środków. Propagandę balka mozna przeczytac w komentarzach do tekstów o niszczeniu przystanku przez wandali albo o wichurze, która przeszła nad Elblągiem. Paranoja!
jeśli Olimpia awansuje do I ligi w obecnym sezonie, to może by ustawić na fontannie pomnik trenera Arteniuka? :) awans będzie niewątpliwie historycznym sukcesem Elbląga, pozatym fontanna stała by się miejscem pielgrzymek kibiców kierujących się często po meczach Olimpii w stronę starego miasta
Podoba mi się ta wypowiedź, to dobrze że za odbudowę pomnika bierze się muzeum elbląskie. Ufam, że ta instytucja jest obiektywna i pewnie ma już pewne pomysły. Tylko proszę żeby pomnik był " z jajem" by można było sobie zrobić ciekawe zdjęcie i chciało sie na to patrzeć, a nie jakieś rozlazłe coś co wcale nie wzbudza emocji.
Bardzo dobry tekst; nowe spojrzenie na problem Balka, tym razem historyczno-artystyczne. Zgadzam się z wywodem w końcówce, że należy podkreślać nasze związki z Hanzą i w szczególności z Lubeką. Personifikacja Hanzy to myślę - dobry trop - i ideowy i symboliczny dla tego miejsca.
a czyj pomnik widnieje na drugim planie fotografii, za tramwajem ?
Pani Wiesława Domino tradycyjnie napisała b. mądre spostrzeżenia. Można się w tym miejscu zapytać: jak to jest, że poprzednia ekipa w UM nie dostrzegała faktu, iż mieszkańcy-kupcy z Lubeki zakładali, budowali, sytuowali prawnie (prawa miejskie) i duchowo nasze miasto (kościół św. Mikołaja) a dzisiaj nie ma śladu ich upamiętnienia? Przed wojną nabrzeże rz. Elbląg ( między mostami Wysokim i Niskim (po drugiej stronie) nazywało się Lübecker-Ufer (Nabrzeże Lubeckie, dzisiaj Gdańskie) - a dzisiaj? Poprzednia ekipa w UM upamiętniła bolszewickiego zbrodniarza Michaiła Kalinina - Rondem Kaliningrad!
~ Jaculek - to był pomnik Kaisera Wilhelma II. A poza tym świetny artykuł - w końcu ktoś opisał sprawę od strony artystycznej. Do tego kolejny głos podważający założycielstwo Elbląga przez Hermanna von Balka (obok Wikipedii, "Księgi Elbląskiej" i "Historii Elbląga").