Budżet miasta na rok 2011 nie spina się. Jak się okazuje, w kasie miejskiej zabraknie bagatela 20 milionów złotych. Takie są efekty pracy prezydenta Grzegorza Nowaczyka z wiceprezydentami miasta oraz skarbnikiem nad projektem finansów miasta. Co to oznacza dla Elbląga w tym roku? Na pewno zaciskanie pasa.
O tym, że finanse miasta nie są w najlepszym stanie wiadomo było już pod koniec ubiegłego roku. Dlatego ówczesny prezydent Elbląga Henryk Słonina ratował bieżące wydatki z emisji obligacji miejskich. Teraz jednak wygląda na to, że miasto tak szybko nie wyjdzie z finansowej zapaści. Prezydent Nowaczyk musi teraz uważnie przyjrzeć się każdej inwestycji, którą planował jego poprzednik. Miasto po prostu musi zacząć oszczędzać.
- Omawiamy każdą inwestycję, każdą decyzję poprzednich władz miasta. Niestety wiele podjętych było pochopnie. Choćby budowa bloku ETBS na Modrzewinie, do którego droga oraz doprowadzenie niezbędnych mediów kosztować miała miasto 7,5 miliona złotych. Zrezygnowaliśmy z tej inwestycji. Towarzystwu zaproponowaliśmy dziś inne lokalizacje, w mieście, tak by osoby chętne nie mieszkały „na pustyni” – powiedział prezydent Grzegorz Nowaczyk.
Fatalnie zaplanowane zostały inwestycje związane z termomodernizacją szkół. Nie zagwarantowano w budżecie kilkunastu milionów złotych. Dziś władze miasta wystąpiły do prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska z propozycją rozłożenia tych inwestycji na etapy.
- Potężny wzrost kosztów wynika przede wszystkim z fatalnego stanu obiektów oświatowych. Zgodnie z wytycznymi tylko koszty dotyczące bezpośrednio termomodernizacji są refundowane ze środków unijnych, zaś pozostałe są niekwalifikowane. Powoduje to wzrost kosztów inwestycji o kilka milionów złotych, które miasto musi ponieść ze środków własnych. Jest to praktycznie niemożliwe do zrealizowania w zaplanowanym wcześniej terminie, tj. w roku 2011 – mówi Rafał Kućmański Naczelnik Wydziału Strategii i Projektów Unijnych.
Budżet miasta jest zbyt mocno obciążony wydatkami na oświatę.
- Najważniejsze braki rzeczywiście dotyczą oświaty. Oprócz termomodernizacji w tym roku jest to kwota ponad 8,5 miliona złotych. Największy deficyt to ponad 2 miliony złotych z tytułu wypłaty jednorazowego dodatku uzupełniającego dla nauczycieli. Oczywiście te pieniądze wypłaciliśmy, choć wcześniej nie były one ujęte w budżecie, tym samym dziura w budżecie się powiększyła – dodaje Rozalia Grynis, zastępca Skarbnika Miasta.
Pieniędzy brakuje też, m.in. na zabezpieczenie odszkodowań dotyczących wykupu gruntów w związku z przebudową drogi 503 (ok. 1,5 miliona złotych), na zimowe utrzymanie dróg (ok. 1,5 miliona złotych), na pokrycie ulg biletowych uprawnionych elblążan (ok. 2 milionów złotych).
Aby załatać budżet miasto ma kilka możliwości, m.in.: rozłożenie finansowania inwestycji na następne lata, rezygnacja z inwestycji, przesunięcia pieniędzy wewnątrz budżetu między paragrafami. Jaką trudną decyzję podejmą władze miasta?
- W ostateczności myślimy o zaciągnięciu kredytu bądź emisji papierów dłużnych. Najważniejsza jednak, w związku z tak trudną sytuacją, będzie reorganizacja samorządu miejskiego – Urzędu Miejskiego, szkół, jednostek kultury, spółek komunalnych – zapowiedział Grzegorz Nowaczyk.
Debata budżetowa zaplanowana jest na 16 lutego. Osiem dni później zaplanowano Sesję Budżetową. Atmosfera na pewno nie będzie entuzjastyczna. Po historycznym budżecie Henryka Słoniny na rok 2010 została więc nam gigantyczna dziura budżetowa do załatania.
Brawo Panie Słonina. Niezły bigos Pan zostawił. Jak znam życie, gdyby Pan wygrał, poprzestawiał by Pan kwoty między paragrafami budżetu, coś tam przesunął i znów ogłosiłby Pan sukces. Kreatywna księgowość pana ekipy zaprowadziłaby miasto na samo dno. Teraz już rozumiemy, czemu Pan tak szybko chciał sprzedać EPEC !
Ale 7 milionów na "Orliki" wydano nie dbając o oszczędności kasy miasta :(
To i tak mało. Olsztyn ma ponad 80 milionów dziury budżetowej :(
orliki zbuduja z pomoca ministerstwa sportu!!!
2 mln wezcie od Słoniny ktory zamiast wybudowac nowy tanszy budynek na wyspie spichrzow przeniosl istniejacy z 12lutego
Czerwony domek, jako zabytek, musiał zostać przeniesiony - ze względu na modernizację ul. 12 lutego. Jednak nie trzeba było tego robić jeszcze w 2010 r. Należy natomiast wstrzymać durne inwestycje typu urządzenie zieleni miejskiej przy UM. Nie wiem też po co luksusowy remont poddasza UM - skoro mamy Kamieniczki i Ratusz Staromiejski. Nie wspominając już o milionach euro wtopionych w pustą ziemię na Modrzewinie.
dajcie spokoj z tymi orlikami nikt ich wam nie wybuduje!!!!!
Po co w planach na ul. 12 lutego tramwaj już będą oszczędności. Wzmóc wymagalność i egzekwowanie wykonawstwa robót przez firmy, nie wykonuje w terminie kara finansowa nie do kieszeni dla komornika tylko do budżetu miasta. Tak mogę wymieniać dalej ale już to nieraz raz robiłem i kto nas słuch chyba głuchy bo żadnego efektu. Kiedy będzie naprawa ul Lotniczej . Czy ten objazd to "Nowy sposób napraw".
Komentarz zablokowany z powodu naruszenia regulaminu!
stad niech miasto wezmie- http://www.youtube.com/watch?v=K2isBQSYTl0 , w dwa dni i jeszcze 6 milionow zostanie.