Elbląg wyemitował 45 tys. obligacji na pokrycie dziury budżetowej. Z tych środków załatano najbardziej palące potrzeby miejskie. Miasto wykupiło już także część obligacji w wysokości 10 mln zł. Najwięcej środków z tego kredytu przeznaczono na inwestycje miejskie.
Pod koniec ubiegłego roku okazało się, że zamiast historycznego wpływu do kasy miejskiej mamy historyczną dziurę budżetową. Finansiści miejscy określili jej wielkość na ok. 45 mln zł. Radni miejscy musieli zgodzić się na szybką emisję obligacji, aby w kasie miejskiej starczyło środków m.in. na wypłatę pensji dla pracowników oświaty w grudniu 2010 r.
A sytuacja miasta pod koniec ubiegłego roku nie była wesoła. Rozdmuchana polityka inwestycyjna Prezydenta Słoniny i brak odpowiedniego planowania finansowego spowodowały realną groźbę utraty płynności miasta w ostatnim kwartale tego roku. Ostrzeżenie o możliwości wystąpienia takiej sytuacji przekazał radnym na posiedzeniu Komisji, Skarbnik Miasta.
Po gorącej dyskusji większość radnych poparła uchwałę budżetową umożliwiającą emisję obligacji komunalnych przez miasto Elbląg na proponowaną kwotę 45 mln złotych. Środki z emisji zabezpieczyły również wydatki inwestycyjne, m.in. na rozliczenie budowy hospicjum przy ul. Toruńskiej oraz rozbudowę obiektów sportowych przy ul. Skrzydlatej.
Jak się dowiedzieliśmy w Urzędzie Miejskim, emisję obsługuje Nordea Bank. - Mamy już wyemitowaną pierwszą serię obligacji – mówił pod koniec ubiegłego roku Zbigniew Pater, Skarbnik Miasta.
Teraz, według naszych informacji, Elbląg wyemitował już 45 tysięcy obligacji o wartości nominalnej po 1 tys. zł. każda, na łączną kwotę 45 mln zł.
- W roku 2011 już dokonaliśmy spłaty 10 mln zł. – mówi Anna Kleina, rzecznik prasowy prezydenta miasta. Pozostałe 35 mln zł. wydatkowano w 2010 roku na inwestycje (29 mln zł.) oraz wydatki bieżące w szczególności na oświatę – 6 mln zł.
Chyba ktoś przesadza z tą dziurą budżetową Elbląga,myślę że szuka usprawiedliwienia na zadłużenia miasta przecież była o tym mowa w kampanii GN.
te 10 mln to zapewne kasa która właśnie spływa od Unii Europejskiej za zrealizowane projekty bo tak to właśnie działa ( miasto na inwestycje wydaje najpierw swoją kasę a potem dostaje refundacje ), więc żadna to zasługa GN
Nic nie rozumiem - jeżeli P.Słonina ustalił ( z Radą ) budżet w wysokości ponad 400 mil a "dziura" ma 45 mil to jest ok.10 % to znaczy, że albo jest to najmniej zadłużone ( Gdańsk 105 % ) miasto w Polsce, albo nowy rzecznik nie wie co mówi. I tak jak pisze "znawca" skąd Nowy Prezydent wziął 10 mln w 8 dni ???
Dziury to mamy na drogach co roku wieksze ale tak to jest jak sie kładzie łaty na łacie w deszcz albo mróz.
Kto ma te obligacje i dla kogo one są >Chcialem "kupic " ale jak zwykle po elblasku ,czyli nikt nic nie wie ,a tu prosze info ,ze obligacje sprzedane .Ech...
Uwaga na Wydrę i Znafce.To kwiat ekonomii elbląskiej. To pewnie jeden z Was jako były radny jest współautorem tej radosnej twórczości ekonomicznej byłego ratusza .Dla podniesienia Waszego poziomu wiedzy ekonomicznej informuję Was panowie że procentowy wskaznik zadłużenia Elbląga i Gdańska nie mogą być porównywane z uwagi na bardzo różny poziom stabilności i wysokości dochodów. Dla Elbląga 30% wskaznik może być bardziej niebezpieczny niż dla Gdańska 100% Ale tego pewnie Was nie uczyli.
Do ZNWCY.Informuję że pieniądze unijne to fundusze celowe i nie mogą być drogi Znawco wykorzystywane do łatania dziury budżetowj miasta . Dziura jest i będzie większa bo stan finansów miasta prawdopodobnie przypomina dziadka z astmą.
Panu ekonomiście H20 polecam dzisiejszy portal WP zakładka finanse tytuł "Co oni wyrabiają ? To się skończy katastrofą !" link http://finanse.wp.pl/gid,13000281,galeria.html - powyżej 60 % wchodzi komisarz ! Tak wynika z artykułu chyba, że w WP piszą dyletanci. Akurat Gdańsk jest w czołówce zadłużonych i stabilność dochodów przy przekroczeniu progu o kilkadziesiąt % można sobie w buty włożyć
Uwaga na eksperta od zadłużeń miast H20 cytuję "Dla Elbląga 30 % wskaźnik może być bardziej niebezpieczny niz dla Gdańska 100 %" przytoczę opinię Pani Skarbnik miasta Gdańska "Dlaczego miasto na stadion nie może po prostu wziąć kredytu? Bo zadłużenie Gdańska przekroczyłoby wtedy 60-procentowy próg rocznych dochodów, a to doprowadziłoby do dymisji prezydenta i natychmiastowego wprowadzenia zarządu komisarycznego." I co 100 %
Radiogaga, owszem, środki unijne kiedy sa przyznawane państwom członkowskim mają charakter celowy, kiedy są przyznawane w konkursach również, ale miasto inwestycję z dofinansowaniem unijnym i tak musi wykonać za własne środki, a unijne otrzymuje dopiero potem, jako % rekompensaty poniesionych kosztów, więc z perspektywy beneficjenta patrząc one już celowe nie są- trudno byłoby je celowo wykorzystać na dofinansowanie wykonanej już inwestycji. Stąd też na 99% znawca ma racje. Najprawdopodobniej rozpoczęło sie rozliczanie inwestycji z dofinansowaniem unijnym. A co do zadłużenia Gdańska to dazne z jesieni mówiły o zadłużeniu samego miasta na poziomie 47-50% PKB, jednak zgodnie z opinią ministra finansów do zadłużenia miasta powinno być wliczane także zadłużenie spółek w których miasto ma udziały, więc wydra też właściwie ma rację pisząc o prawdopodobnym realnym zadłużeniu Gdańska na poziomie ok.100-105%