Mimo braku swojej reprezentacji w Radzie Miejskiej, Elbląski Komitet Obywatelski nie zamierza „odpuszczać” swoich wyborczych założeń. Komitet ma już założenia do swojego statutu oraz chce przekształcić się w stowarzyszenie. Zapowiada też ofensywę uchwałodawczą oraz monitorowanie pracy radnych miejskich.
Na ostatnim w starym roku spotkaniu Elbląskiego Komitetu Obywatelskiego opracowane zostały założenia do statutu. Spotkanie założycielskie zorganizowane zostanie w styczniu br.
- Rejestracja stowarzyszenia pozwoli na złożenie projektu, mającego na celu monitorowanie działań elbląskiego samorządu – mówi Arkadiusz Jachimowicz, szef Elbląskiego Komitetu Obywatelskiego. - Przygotowywana jest także strategia działań na najbliższe cztery lata, utworzone zostały wewnętrzne zespoły zadaniowe.
Pozarządowcy, którzy w wyborach prezydenckich przed drugą turą poparli kandydaturę Gregorza Nowaczyka, chcą teraz rozmawiać z nim o realizacji swojego programu.
- Planowane jest spotkanie z prezydentem w sprawie omówienia realizacji Pakietu Uchwał Obywatelskich, który był tematem spotkania z kandydatem na prezydenta przed drugą turą wyborów – mówi Jachimowicz. - Po tej fazie przygotowań, Komitet wzmocni swoje działania w sferze publicznej.
Na czym polega ta ofensywa uchwałodawcza? Tak można bowiem nazwać pakiet 14 uchwał, które przygotował Elbląski Komitet Obywatelski. Arkadiusz Jachimowicz podkreśla, że chociaż miasto wywiązuje się z obowiązku dbania o jakość chodników, ulic, remontów budynków, to zachodzi potrzeba zwrócenia większej uwagi na sprawy społeczne.
Wśród projektów 14 uchwał, warto zwrócić uwagę na projekty dotyczące wprowadzenia obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej, poprawę komunikacji Urzędu Miasta z mieszkańcami, wymóg konsultacji społecznej, kartę etyczną radnego, powołanie rzecznika praw seniora, klubów seniora i klubów młodzieżowych w każdej dzielnicy miasta.
- Widzimy potrzebę lepszej komunikacji Ratusza z mieszkańcami. Trzeba poprawić stronę internetową. Wysyłać do zainteresowanych mieszkańców newsletter. Drukować broszury informacyjne np. z budżetem miasta czy ważnymi przedsięwzięciami władzy – mówi Arkadiusz Jachimowicz.
Elbląski Komitet Obywatelski nie najlepiej ocenia pracę radnych poprzedniej kadencji. Dlatego EKO chce, wspólnie z elbląskimi mediami, wprowadzić program Barometr. Czyli projekt monitorowania aktywności radnych miejskich.
- Będziemy zwracali uwagę, czy dany radny zasiada w komisjach, jest obecny na posiedzeniach komisji i sesji, ile złożył interpelacji, ilu mieszkańców przyjął na dyżurze, czy organizuje swoje dyżury poza Urzędem Miejskim – mówi Arkadiusz Jachimowicz.
Według EKO, idealny radny powinien posiadać publiczny adres e-mail i odpowiadać na pytania mieszkańców. Komunikować się z elblążanami za pomocą bloga lub strony internetowej. Przynajmniej raz w roku zaś powinien opublikować raport ze swojej działalności w radzie miejskiej.
- Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że radny też pracuje zawodowo. Jednak jeśli decyduje się na bycie radnym, musi też ponosić konsekwencję swojej decyzji – czyli pracować dla miasta – podkreśla Arkadiusz Jachimowicz.
A pan Jachimowicz jak był radnym to kontaktował sie ze swoimi wyborcami?
Zal pupke sciska ? Moze jeszcze niech pdsluchy na telefony im zalozy... zenua...
NO i dobrze, naszym "wybrańcom" trzeba patrzeć na ręce. skoro Pan J. był radnym więc wie jakie numery kręci się w Radzie. A korzystając z okazji chcę podrzucić Panu temat w którym Pan prezydent nie ma zbyt wiele do powiedzenia, a Pan wice L. zaniemówił na amen. Chodzi o to jakie wykształcenie posiada Pan wice L. Czy to prawda że ma tylko wykształcenie średnie, a jeżeli ma wyższe to jaką uczelnię ukończył. Jest to temat który interesuje wielu elblążan i dotyczy osoby publicznej.
Do "z Elbląga".A co ma wykształcenie do pracy wiceprezydenta??? A ty jakie masz wykształcenie? Socjolog, jakis tam menaggggeeer. Prosze sie zastanowic o co pytacie. Wykształcenie nic nie ma do inteligencji i do prawidłowego działania na zajmowanym stanowisku.Proszę sobie to wbic w makówę!!!!
czyli nie ma ?
Wykształcona, jestem mgr inz., ukończyłem Politechnikę Gdańskią. Wykształcenie jest pochodną inteligencji, pracowitości, sumienności konsekwencji itd. Gwarantuje że jego posiadacz ma określony poziom wiedzy ogólnej i specjalistycznej. W mojej ocenie wiceprezydent który będzie odpowiadał za sprawy gosp komunalnej, inwestycji i przetargów publicznych powinien posiadać wyższe wykształcenie, najlepiej techniczne uzupełnione drugim fakultetem z ekonomii, zarządzania lub studiami MBA. Sama inteligencja to w obecnych czasach trochę mało. Czasy kiedy karierę robił Dyzma minęły, choć i wtedy brak wykształcenia u człowieka na stanowisku bulwersował. Obawiam się że mogą powtórzyć się błędy niekompetencji jak za czasów Pana Gburzyńskiego. Szkoda zmarnowanego czasu. Twoja agresja wynika, jak przypuszczam z powiązań rodzinnych lub towarzyskich z wice. Nabierz trochę dystansu i wyluzuj.
Twój guru Jarosław K. jak dobrze pamiętam jest profesorem a resztę dopowiedz sobie sama. .........................
Oczywiscie, ze tytuly naukowe nie swiadcza o wartosci czlowieka. W wielu przypadkach to tylko papier pomimo uczuciwosci go zdobycia. To jak prawo jazdy. Dokument potwierdzajacy, ze ktos mial na tyle ochoty ze to zaliczyl. A dobrze wiemy z zycia ilu ludziom udalo sie zdobyc wyksztalcenie bo dobrze sciagali, placili lapówki albo mieli pamiec do zapmietywania na egzaminy materialy a pozniej to olewali jak dostali prace. Ale sa tacy co sa uczciwi. Nigdy nie ma pewnosci. Wyzsze wyksztalcenie o niczym nie swiadczy i swiata nie zmienia. To tylko system. Wyzsze? lepsza praca i kasa. Ale powiedz to kolesiowi co woli sie nie przemeczac intelektualnie a woli fizyczna prace. TEz niezle zarabia. Czy chodzi tylko o kase czy spokoj ducha? To tez ma znaczenie.
na szefa stowarzyszenia Pana Łade
Tak tytuł naukowy to tylko papier; bo jednym zabraknie umiejętności innym wytrwałości a jeszcze innym pracowitości. I to nie sa ludzie "kompletni" używając terminu stosowanego do określenia sportowca. Kompletny, dobry pod wielu względami. Nie oznacza to że inni są gorszymi ludźmi, bo nie każdy musi być mieć ciąg do wiedzy. Lecz człowiek wykształcony ma prawdopodobnie lepsze predyspozycje do kierowania i zarządzania niż ten który przygotowywał się do pracy fizycznej.