Przyjeżdża do pracy kwadrans przed godziną ósmą. Wychodzi z Urzędu Miejskiego około 19.00. Dzień zapełniony jest głównie spotkaniami i przeglądaniem korespondencji. Tak wygląda zwykły dzień pracy prezydenta Grzegorza Nowaczyka.
Nowy prezydent wchodził do miejskiego Ratusza w atmosferze niepewności. Po 12 latach nieprzerwanych rządów Henryka Słoniny, jego miejsce zajął nowy człowiek, z nowej opcji politycznej.
- Tą niepewność czułem pierwszego dnia. Czułem też pewien dystans – mówi Grzegorz Nowaczyk.
Mur niepewności potęgował fakt, że tuż po wyborach, przez kilka dni, służby prasowe odchodzącego prezydenta nie były w stanie na oficjalnej stronie internetowej magistratu poinformować o wyniku wyborów i o nowym prezydencie Elbląga.
- Dwa pierwsze dni były bardzo dziwne w Urzędzie – mówił Nowaczyk. – Wyczuwałem ten dystans i daleko posuniętą ostrożność urzędników wobec mojej osoby.
Trzeciego dnia pracy Grzegorz Nowaczyk postanowił zmienić strategię zdobywania zaufania nowych podwładnych.
- Postanowiłem odwiedzić każdy gabinet w Urzędzie – mówił Nowaczyk. – Spotykałem się z każdym urzędnikiem i rozmawiałem o ich pracy i potrzebach. Proszę sobie wyobrazić, że były takie osoby, które przez 16 lat pracy ani razu nie spotkały się ze swoim prezydentem. Sytuacja po tych rozmowach wyraźnie się ociepliła. Muszę stwierdzić, że do tej pory kontakty prezydenta z urzędnikami nie były mocną stroną moich poprzedników.
Grzegorz Nowaczyk był również zaskoczony faktem, że w UM pracuje tak dużo młodych ludzi. Jak sam mówi, po mieście krążą niesprawdzone plotki o zaawansowanym wieku urzędników.
- Owszem jest kilkadziesiąt osób, które zbliżają się do wieku emerytalnego. Jednak chciałbym zapowiedzieć, że to nie będzie powód ewentualnych zwolnień z pracy. Jeśli ktoś jest na emeryturze ale jest potrzebny w magistracie, nadal będzie tu pracował – zapowiedział prezydent Nowaczyk.
Prezydent uniknął także odpowiedzi na pytania o ewentualne dymisje urzędników.
- Dałem każdemu trzy tygodnie czasu, aby mógł się wykazać. Później będziemy podejmowali różne decyzje – mówił prezydent miasta.
dzien prezydeta sciemnianie i palenie glupa
Prezydent Miasta Elbląga już na patrząc na zdjęcie w artykule dobrze się prezentuje to duży plus.W rzeczywistości też jest OK.Czytając artykuł stwierdzam że wiele osób chce by ci co mają emeryturki a nie wymienia się ich aby odeszli ze stanowisk a nie zajmują miejsca innym.W Ratuszu powinni pracować fachowcy,wykształceni ,znający języki obce ,młodzi i chcący zmian a ci co przez te lata byli to szkoda pisania na ich temat .Wystarczyło przeczytać komentarze w tym roku na stronach Elbląskich.
Młodzi wykształceni tak jak nowy Vice.
"Owszem jest kilkadziesiąt osób, które zbliżają się do wieku emerytalnego. Jednak chciałbym zapowiedzieć, że to nie będzie powód ewentualnych zwolnień z pracy" to znaczy, że znajdzie się inny powód np. ktoś będzie rudy. Z felietonu wynika BOHATER przed ósmą do 19.00, a ja wiem, że Słonina przychodził na 7.00 też do 19.00 - 20.00 czytał korespondencję, odbywał spotkania, podejmował decyzję. PO co ten PR wykonuje swoje obowiązki za nasze pieniądze, byle dobrze - zobaczymy
Ile on wam płaci, że codziennie o nim coś piszecie. Co on takiwego wielkiego zrobił? Pozbywa się dalszych osób i dlatego chodzi po pokojach, czy kogoś nie zapominił. Gdzie jest n.p. była rzeczniczka prezydenta. Pisze się o nowych ludziach, o tych których się pozbywa Nowaczyk ani słowa. I wielki cud się stał, ze on codziennie do pracy przychodzi. Naprawdę osiągniecie. Napracował się chłop.
szkoda ze vce nie jest pan Łada
...PODCHODZI DO OKNA. Poprawia krawat. Wie, że wzrok przechodniów utkwiony jest w TO okno. Jego gospodarny wzrok ogarnia zaokienną panoramę. - Trzeba coś zrobic z tym śniegiem - czoło pokrywa troska. I nagle jak promień na oblicze prezydenta wpływa jasnośc genialnej myśli! - Zrobie na Modrzewinie przetapialnię śniegu! Scyfryzowaną, światłowodową!! Chryste, że też ja na to wcześniej nie wpadłem! Nareszcie pokażę im coś mojego i przestanę sprzedawac pomysły Słoniny. Prawa ręka już naciska przycisk interkomu: -Niech Kleinka szybko zwoła mi tych pismaków do Ratusza! Lewa zaś ręka wybiera numer do Jacka Protasa: - Musi mi znależc jakieś środki z Brukseli, niech to podciągnie pod ekologię albo innowacyjnośc albo cokolwiek, zresztą odpali się jakąś prowizję czy zatrudni jako konsultanta, na pewno chłopak coś mi znajdzie...DALSZY FRAGMENT POWYŻSZEJ LAURKI. C.d.n.
żeby była jasnośc - nie kpię z Prezydenta Elbląga, tylko ze stylu tego tekstu. ostatnio pisano tak o Stalinie i o Gierku. Wazelinka nie zaszkodzi, hehehe, dzień bez niej, to dzień stracony.
pewnie bedziesz nowych ludzi bral ze swoich ukladów bo sloniny ludzie niebeda z toba wspulpracowac ale jak ja bym mial ponad dyche terz bym duzo obiecal duzo obiecac a nic robic niekturzy musza za socjal przerzyc a wy tylko o tym kto ile zrobil a sam byliscie na uslugach bylego prezydenta ateraz on zly dwulicowcy
no narazie codziennie do pracy a za pul roku tylko jak sie uda bo narazie wszyscy patrza slonina cos pomagal robic bo wiadomo ze radni daja pomysl a prezydent albo wuz albo przewuz itak zrobia jak chca zaduze uklady sa czy w rzadzie czy ratuszu zawsze jest uklad za kase masz to co chcesz puzniej albo od reki