Z Powodu nieobecności jednego z ośmiu oskarżonych nie ruszył wczoraj proces w sprawie afery łapówkarskiej w Wojewodzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Elblągu.
Oskarżonych jest osiem osób, w tym były wicedyrektor ośrodka i emerytowany policjant. Historia afery łapówkarskiej w elbląskim WORD zaczęła się w 2002 r. w listopadzie, kiedy policjanci zatrzymali trzy osoby podejrzane o fałszowanie dokumentów i przyjmowanie łapówek. Z ustaleń policjantów wynika, że na lewo prawo jazdy mogło zdobyć około tysiąca osób. W ciągu kolejnych sześciu miesięcy policja zatrzymała jeszcze pięć osób. Aferą łapówkarską w elbląskim ośrodku zajęła się specjalna grupa policjantów, utworzona przez komendanta wojewódzkiego w Olsztynie. Wreszcie po kilkunastomiesięcznej pracy w listopadzie b. roku Prokuratura Rejonowa w Tczewie (przejęła sprawę, bo elbląska prokuratura poprosiła o wyłączenie jej z tej sprawy, by nie było posądzeń o stronniczość) przesłała do elbląskiego sądu pierwszy akt oskarżenia. Oskarżonym w zależności od zarzutów grozi do 3 lub 8 lat więzienia.
Proces miał rozpocząć się już wczoraj, jednak tak nie stało się, ponieważ na ławie oskarżonych zabrakło jednej osoby - Manfreda T. Mężczyzna przebywa w szpitalu w Prabutach w związku z urazem głowy. Kolejną próbę rozpoczęcia procesu sąd podejmie 26 stycznia 2005 r.
teraz posiedzą dziaduchy hahaha
ja nie płaciłem za prawko, ale mnie dziady oblewały, nie dałem sie nie zapłaciłem, wszystko wyszło na jaw i dobrze, w końcu i bekna ci z Sejmu :))))
nie uda im sie uciec przed odpowiedzialnością
to co, teraz raz jeden, raz drugi nie przyjdzie i ciągle będa rozprawy odroczać?