Jadąc z Elbląga do Młynar lub na cmentarz na Dębicy ulicą Łęczycką, po prawej stronie mijamy potężne pozostałości budowlane. Obecnie są widoczne trochę lepiej, bo rosnące tam od ponad 20 lat drzewa zrzuciły liście. Tak naprawdę trudno obecnie znaleźć materiały źródłowe na temat tej wspaniałej budowli. Piszę wspaniałej bo jej ogrom jest naprawdę przytłaczający. Wystarczy wejść na jej teren i udać się do jednej z hal. Oczywiście teren jest zupełnie niezabezpieczony i okoliczne dzieciaki mają bardzo ciekawy plac zabaw. Podobno w wersji końcowej miała to być zajezdnia autobusowa. Ale niestety nie zdążyła. Lata 80-te XX wieku nastały za szybko. Budowla jest bardzo solidna i na to aby sama się zawalił nie bardzo jest szansa. Były próby jej sprzedaży, ale jak na razie nikt się nie skusił.
Co z tym zrobić? Pod koniec lat 90-tych XX wieku jeden z moich znajomych, jadąc ulicą Łęczycką z wycieczką niemiecką na pytanie uczestników co to miało być, odpowiedział krótko: stołówka Wojewódzkiego Komitetu PZPR, a taka duża, bo chłopaki lubili dobrze zjeść.
Dziś już nie mamy komitetu, ale budowa została. W kilku swoich publikacjach proponowałem wykorzystanie tego obiektu. Na co? Na muzeum komunizmu. Eksponaty już są. Świerczewski czeka w kotłowni Muzeum Elbląskiego, Lenin w kotłowni w Malborku, Janek Krasicki jeszcze na postumencie przy dawnej szkole zamechowskiej. Obecne rozmowy o likwidacji Pomnika Odrodzenia dają szansę na kolejny, największy eksponat. Tym bardziej, że eksponaty byłyby otoczone, jeżeli już nie szacunkiem (ale nie wiadomo-może jednak?) to przynajmniej opieką, a samo muzeum stanowiłoby kolejną atrakcję naszego miasta.