Elblążanin z Rzymu: Tej tragedii można było uniknąć

- Mieszkam w Rzymie, tj. niecałe 200  kilometrów od miejscowości w którym wystąpiło ostatnio trzęsienia ziemi– mówi Łukasz Kamiński, elblążanin mieszkający od wielu lat we Włoszech. – Jest mi bardzo ciężko pogodzić się z tą tragedią. Tym bardziej, że można było jej uniknąć.

Trzęsienie ziemi we Włoszech, miało miejsce 6 kwietnia 2009 roku około godziny 3:32. Nawiedziło ono miasto L'Aquila i okolice, a jego siła wynosiła 6,3 stopnia w skali Richtera.

Wstrząs był odczuwalny w całym kraju. Po nim nastąpiła seria około 100 wstrząsów wtórnych. Wcześniej, około północy, ziemia lekko zatrzęsła się w okolicy Rawenny Około 9:00 rano nastąpił wstrząs wtórny, który spowodował kolejne zniszczenia w mieście.

Redakcji info.elblag.pl udało się skontaktować z zaprzyjaźnionym z naszą redakcją elblążaninem mieszkającym we Włoszech.

- Nawet w Rzymie było czuć wstrząsy – mówi Łukasz Kamiński, Elblążanin mieszkający od wielu lat we Włoszech. – Teraz wszyscy obwiniają się nawzajem. Kilka dni wcześniej znany badacz Gioaccchino Giulianiego uprzedził mieszkańców o trzęsieniu ziemi. Wtedy podano go do sądu za wzbudzanie paniki. Teraz naukowiec obwinia wszystkich, że nie dano  mu się wypowiedzieć.

Jak mówi nasz rozmówca, podobna sytuacja miała miejsce we Włoszech dwanaście lat temu.

- W 1997 roku w tamtych okolicach doszło do podobnego trzęsienia ziemi. Wtedy też ktoś to przewidywał, ale władze zapewniały mieszkańców, że nie stanie się nic poważnego.

We wrześniu 1997 roku, dwa równoczesne trzęsienia ziemi o sile 6.4 stopnia w skali Richtera zdewastowały Bazylikę św. Franciszka z Asyżu, bezpowrotnie niszcząc średniowieczne freski. Zginęło 11 osób. Nie znamy jeszcze dokładnej liczby ofiar śmiertelnych z ostatniego trzęsienia ziemi. Według najnowszych doniesień liczba ta sięga  250 osób i ciągle wzrasta. Zdaniem elblążanina mieszkającego w Rzymie, tej tragedii można było uniknąć.

- Niestety Włosi nie są czujnym narodem – przyznaje Łukasz Kamiński – Potrafią się zjednoczyć, kiedy wydarzy się tragedia, ale nie umieją im zapobiegać. Teraz w sklepach zbierane są pieniądze, żywność. Organizowane są akcje charytatywne. A wystarczyło w przeszłości  zainwestować  trochę pieniędzy i zaufania w ludzi, którzy się tym interesują i się na tym znają. Zamiast tego oni wolą milczeć, a  później się oskarżać nawzajem.

Elblążanin mimo tej tragedii i ciągłego zagrożenia nie zamierza wracać do Polski.

 -Na razie nie myślę o powrocie- mówi Łukasz Kamiński. – U mnie nie jest tak źle. A jeżeli rzeczywiście zacznie mi się wszystko walić na głowę to od razu ucieka.

Jak zapewnia polski konsulat, wśród ofiar trzęsienia ziemi nie ma Polaków. Ambasada w Rzymie uruchomiła jednak dyżurne numery telefonów, pod którymi udzielane są informacje w sprawie trzęsienia ziemi w Aquili: (0039) 06 362 04 308 oraz (0039) 06 362 04 302.