Elbląska "Solidarność" jest zbulwersowana sytuacją upadłych Zakładów Mięsnych "Elmeat". Jutro ma zapaść decyzja o skierowaniu wniosku w tej sprawie do Najwyższej Izby Kontroli.
- Jedyny przedsiębiorca, który mógłby kupić zakład i przywrócić produkcję, jest blokowany przez procedury - uważa Mirosław Kozłowski, szef elbląskiego związku zawodowego "Solidarność".
Kozłowski chce, aby Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się prowadzonej upadłości zakładu.
- Do przetargu nikt nie przystępuje, tylko kwota jest coraz wyższa - mówi Kozłowski. - Obecnie wynosi ponad 8 mln zł. Najbardziej cierpi na tym zakład oraz załoga, która chce wrócić do pracy. Jeśli ja dobrze rozumiem, to jeśli kolejny przetarg nie dochodzi do skutku, cena powinna się obniżyć. Tymczasem tu wzrasta.
Upadłość zakładu mięsnego, który istniał w mieście od kilkudziesięciu lat, jest prowadzona od 16 września 2005 r. Wówczas decyzją Sądu Rejonowego w Elblągu ogłoszona została upadłość zakładu. Bez pracy pozostało 120 osób. Pracownicy złożyli pozwy do Sądu Pracy. Roszczenia pracownicze z tytułu wynagrodzeń i pochodnych wynoszą obecnie 500 tys. zł. Majątkiem zakładów mięsnych zarządza syndyk masy upadłościowej Elmeatu Bernard Walkowiak.
- Nie udzielam żadnych informacji mediom na ten temat - mówi Walkowiak.
W marcu 2007 roku zakupem przedsiębiorstwa Elmeat zainteresował się Zbigniew Nowak, szef zakładów mięsnych w Gdańsku. Spotkał się z sędzią komisarzem i z syndykiem.
- Dowiedział się, że Elmeat może kupić za kwotę 4 mln 900 tys. zł. 4 mln zł to hipoteka bankowa, 400 tys. zł to należność dla syndyka, zaś 500 tys. zł to kwota, którą trzeba zapłacić załodze. Nowak pojechał do Warszawy do banku BGŻ, gdzie wynegocjował 1 mln 600 tys. zł na swoją korzyść - mówi Mirosław Kozłowski. - Okazało się jednak, że jest jeszcze jeden kontrahent i trzeba ogłosić przetarg. W grudniu pojawiła się nowa cena Elmeatu - 5 mln 178 tys. zł. Do przetargu nikt się nie zgłosił. W tym roku cena elbląskich zakładów mięsnych to już ponad 8 mln zł. Kolejny przetarg miał odbyć się w maju.
20 maja br. elbląska "Solidarność" otrzymała odpowiedź z sądu, że nie wpłynęła żadna oferta, więc kolejny przetarg ogłoszony został na 13 czerwca br.
- Obawiamy się, że jeśli nie dojdzie do sprzedaży przedsiębiorstwa Elmeat, to bank po prostu je przejmie i może sprzedać za przysłowiową złotówkę. Roszczeń pracowniczych w ogóle nie będzie musiał spłacać. W obecnej sytuacji najbardziej poszkodowany jest zakład oraz jego załoga, która chciałaby wrócić do pracy - mówi Mirosław Kozłowski.