Rozpoczęły się prace przy oczyszczaniu fosy elbląskiej Wyspy Spichrzów. Warto zatrzymać się na chwile nad historią tego fragmentu umocnień naszego miasta, gdyż istnieje nieprzerwanie kilkaset lat i stanowi nierozerwalną całość z pozostałym systemem umocnień. Umocnień, których już prawie nie zobaczymy – jedynie wytrawny znawca fortyfikacji dopatrzy się w niektórych parkach i wzgórzach miejskich pozostałości dawnych szańców.
Zagospodarowanie terenu obecnej Wyspy Spichrzów nastąpiło po roku 1300. Wielki pożar Elbląga w roku 1288 spowodował usunięcie z terenu miasta wszelkich łatwopalnych konstrukcji – spichlerzy, magazynów, składów towarów. Oczywiście nie od razu Wyspę zbudowano. Trzeba było jeszcze wielu lat i kolejnego pożaru (w roku 1396), aby obraz tego miejsca zaczął przypominać zdjęcia z lat przedwojennych.
Na pewno od samego początku istnienia Wyspy Spichrzów, posiadała ona jakieś umocnienia. Obecny kształt fosy powstał dopiero w czasach przebudowy fortyfikacji miejskich w okresie okupacji szwedzkiej w latach 1626-1635. Ale oczywiście fosy nie budowano od nowa – została przeprowadzona dokładnie tam, gdzie była dotychczas.I właśnie w takim miejscu trwają obecnie prace – nie można ich nazwać wykopaliskami – mimo, że są zgłoszone do Urzędu Konserwatora Zabytków. Prace, o których mówiło się i pisało od kilku lat, mają na celu oczyszczenie i udrożnienie fosy. Na początku na odcinku od Mostu Gdańskiego (obok SP8) od ulicy Nowodworskiej. Potem może dalej. Tu również warto zwrócić uwagę na mosty. Obecne nie są przystosowane do przepływania pod nimi. Udrożnienie całej fosy Wyspy Spichrzów stworzyłoby ciekawy szlak np. kajakowy, a na pewno zwiększyłoby atrakcyjność tego obszaru. Warto zobaczyć jak wyglądają obecnie brzegi Kumieli (na odcinku od ulicy Bema do ulicy Grunwaldzkiej). Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby tu również było ładnie.