Lucyna Sz. nie jest już wiceprezydentem Elbląga. Z funkcji tej odwołał ją prezydent Henryk Słonina, po tym jak wyszło na jaw, że Lucyna Sz. jest oskarżona o popełnienie pięciu przestępstw – oszustwa, wyłudzenia pieniędzy i fałszowania dokumentacji.
Lucyna Sz. stanowisko wiceprezydenta miasta piastowała niedługo, bo od końca grudnia zeszłego roku. Od kilkunastu lat związana jest z lokalną przedsiębiorczością. Przez siedem lat była prezesem Elbląskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Sz. zasiadała także w Radzie Miejskiej w poprzedniej kadencji. W swojej pracy jako zastępca prezydenta nadzorowała takie jednostki jak: Biuro Promocji Miasta, Wydział Geodezyjny, Wydział Rozwoju Przedsiębiorczości i Miejskiego Rzecznika Konsumentów.
Jak się okazało, Lucynie Sz. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie postawiła pięć zarzutów popełnienia przestępstw w okresie od 2001 do 2003 r., kiedy to Sz. pełniła funkcję prezesa Elbląskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Była już wiceprezydent jest podejrzana o oszustwa, pomocy w oszustwie oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Łącznie grozi jej za to, od pół roku do 8 lat pozbawienia wolności.
Wyjaśnienia w tej sprawie (na prośbę radnych), w imieniu prezydenta Elbląga, wygłosił podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej wiceprezydent Witold Wróblewski. - Sprawa dotyczy okresu, zanim Lucyna Sz. została wiceprezydentem Elbląga. Informacja o postawieniu zarzutów była dla prezydenta Henryka Słoniny wielkim zaskoczeniem. Jego reakcja była natychmiastowa. Prezydent odwołał Lucynę Sz. z funkcji wiceprezydenta bez świadczenia pracy. Prezydent Henryk Słonina nie będzie powoływał innej osoby na stanowisko trzeciego wiceprezydenta Elbląga. Kompetencje Lucyny Sz. - sprawy promocji, rozwoju przedsiębiorczości i geodezji, zostaną rozdzielone pomiędzy prezydenta i jego zastępców.
Jak się dowiedzieliśmy Lucyna Sz. jest w tej chwili na zwolnieniu lekarskim. Oficjalne odwołanie pani wiceprezydent z pełnionego stanowiska nastąpi ostatniego dnia października.
Lucyna Sz. nie jest oskarżona, tylko podejrzana, a to istotna różnica
Ludzie nauczcie się wreszcie odróżniać podstawowe pojęcia prawne w tej kwestii: a więc świadek, to taki ktoś ZEZNAJE w konkretnej sprawie i musi zeznawać, a może odmówić składania zeznań tylko w ściśle oktreślonych przypadkcach. Natomiast podejrzany składa WYJAŚNIENIA i może zawsze odmówić składania tych wyjaśnień. Od świadka do oskarżonego jest bardzo daleka droga. A więc najpierw może być ktoś podejrzewany, a po przedstawieniu mu zarzutów jest już podejrzany, a gdy sprawa wejdzie na wokandę sądową - podejrzany staje się oskarżonym. I oskarżony jest dopiero wtedy skazanym, gdy orzeczony przeciwko niemu wyrok uprawomocni się. Tak więc p. Lucyna Sz. na tym etapie jest już podejrzana, ale do skazania jej jest jeszcze bardzo daleka droga.