Elbląscy policjanci czujnym okiem kontrolują okolice przejść dla pieszych. Swój wzrok kierują przede wszystkim w stronę kierujących, którzy nie ustępują pierwszeństwa pieszym na przejściach oraz wyprzedzają lub omijają inne pojazdy, które tego pierwszeństwa udzieliły. To niebezpieczne wykroczenie, którego popełnienie może doprowadzić do wypadku potrącenia osoby pieszej.
Policjanci z elbląskiej drogówki bacznie przyglądają się temu, co dzieje się na przejściach dla pieszych i reagują za każdym razem, gdy zauważą, ze doszło do popełnienia wykroczenia. Tym razem służba była pełniona w okolicach przejścia dla pieszych przy ul. Odrodzenia w Elblągu. Funkcjonariusze otrzymywali bezpośrednio od mieszkańców oraz poprzez Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa sygnały o niebezpiecznym zachowaniu kierujących właśnie w tym miejscu.
Policyjny wideorejestrator po raz kolejny nagrał kilku kierujących, którzy wyprzedzali bądź omijali pojazd, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, by ustąpić pierwszeństwa pieszym. Inny patrol zatrzymywał tych kierujących, którzy stworzyli takie zagrożenie.
Oprócz wysokiego mandatu kierującemu może grozić zatrzymanie uprawnień do kierowania pojazdami a w przypadku skierowania sprawy do sądu może on orzec czasowy zakaz kierowania pojazdami.
kom. Krzysztof Nowacki
oficer prasowy KMP w Elblągu
A rowerami jak jezdzili po chodnikach i przejściach pieszych tak jeżdżą. A policja nie reaguje.
A jak piesi chodza po scieżkach rowerowych i kierowcy,ktorzy parkuja na sciezkach rowerowych.Wystarczy zobaczyc, co sie dzieje przy Centrum Ogrody, jak kierowcy zastawiaja sciezki rowerowe na Żyrardowskiej.
Jeżeli kontroluje to chyba w przebraniu , bo elblaska drogowka to najslabsze ogniwo naszej policji .Nie widać ich nigdzie ,na żadnym skrzyzowaniu , a przynajmniej na kilku powinni po prostu być . Może chlopaki i chcą pracować , ale widać szefa mają kiepskiego , Dzialają ,jak pogotowie ,pojawiają się dopiero gdy jest wypadek , Prewencja to dla nich slowo nieznane .A był kilkanaście lat temu komendant policji / po szkoleniach we Francji / ktory oderwal funkcjonariuszy od biurek i wyslal na miasto . W Srodmieściu na kilku skrzyzowaniach zawsze staly policyjne auta . pora wrocić do prostych zasad ,by zmniejszyć ilość wypadkow ,by nie bylo tylu rannych i zabitych i tylu rozbitych aut , Szkoda ,że to nie prezydent miasta rozlicza policję , jak w USA.