W sobotę, 15 kwietnia, w jednym z wieżowców przy ul. Kasprzaka doszło do tragedii. Świadkowie twierdzili, że najprawdopodobniej kobieta wypadła z siódmego piętra podczas mycia okieni. Jak się okazało 69-latka popełniła samobójstwo.
Policja, pogotowie oraz strażacy pojechali w sobotę, 15 kwietnia, tuż po godz. 12.00, na ul. Kasprzaka. Otrzymali bowiem zgłoszenie, że kobieta wypadła z siódmego piętra.
Niestety kobiety nie udało się uratować. Zmarła w wyniku doznanych obrażenia.
Policjanci ustalili tożsamość kobiety oraz okoliczności zdarzenia. Świadkowie sugerowali, że w mieszkaniu mogło przebywać dziecko i że kobieta, przygotowując się do świąt, straciła równowagę myjąc okna. Żadna z tych teorii się nie potwierdziła.
Strażacy przez okno weszli do mieszkania, które było puste. Znaleźli za to list, który jednoznacznie wzkazywał na popełnienie przez 69-latkę samobójstwa.
To było samobójstwo. Kobieta zostawiła list. Nie możemy zdradzić jego treści
– mówił Jakub Sawicki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Szkoda, że nie znalazła sposobu na rozwiązanie swoich problemów i nie dala szansy sobie pomóc. Nie wiemy co było motywem jej postępowania więc po prostu jej nie sądźmy. Myślę, że każdy chce żyć, ale życie czasami zawodzi.
5 dni zajęło policji przeczytanie listu?
Policja nie ma obowiązku informowania ciekawskich o wszystkich dowodach w sprawie i ujawniania wszystkich szczegółów.
Od samotności gorsza tylko.. śmieć . Niech spoczywa w spokoju . : (
to jest po prostu depresja , choroba, która dziś dotyka i młodzież i ludzi starszych , wynika z samotności , znieczulicy , braku w tym kraju perspektyw do życia i braku wartości, skupiamy sie na tzeczach śmiesznych i bezwartościowych ,które w zyciu nic nie znaczą , a następnie przypłacamy chorobą i zostajemy z tym sami