27-letni Sławomir K. oraz jego rówieśnik Patryk K. zostali zatrzymani przez policjantów operacyjnych, gdy przyszli doglądać nielegalną uprawę konopi indyjskich, którą zorganizowali w lesie nieopodal Elbląga. Sprawcy przychodząc do lasu „udawali” grzybiarzy. W chwili zatrzymania mieli ze sobą koszyk z grzybami… głównie niejadalnymi.
Kara do 3 lat pozbawienia wolności może grozić dwóm zatrzymanym przez policjantów 27-latkom. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty nielegalnej uprawy konopi indyjskich. Funkcjonariusze operacyjni zatrzymali mężczyzn w chwili, gdy ci przyszli podlać sadzonki. Obaj zostali zatrzymani po krótkim pościgu. Również obaj, na początku nie chcieli się przyznać do uprawy konopi. Policjanci zgromadzili jednak spory materiał operacyjno-procesowy udowadniając im, że to nie pierwsza ich wizyta w tym miejscu. Łącznie zabezpieczono ponad 200 krzewów konopi.
Znajdowały się one na trzech leśnych plantacjach wielkości kilkunastu metrów kwadratowych. Sprawcy, aby poczynić nasadzenia wycięli część drzewostanu a nawet ogrodzili rośliny palikami i sznurkiem. Policjanci, którzy zajmowali się tą sprawą współpracowali z funkcjonariuszami Straży Leśnej Nadleśnictwa Elbląg. Dwaj mężczyźni oprócz zarzutów nielegalnej uprawy mogą usłyszeć również zarzuty wyrządzenia szkód w drzewostanie leśnym. 27-latkowie nie byli wcześniej notowani.
podkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu
CHWAŁA WIELKIM DZIELNYM POLICJANTOM!!! Aaaaaaaah! 20 lat dowalić gnojkom! Sami pewnie chcieli spalić wszystko! Dobrze im tak.
co by nie gadać policja w Elblągu jest za.....sta! dzięki nim może i moje dziecko nie zostanie zachęcone do palenia trawy, Dziękujemy!
Ci co jaraja mowia powoli jak debile, smieja sie z niczego jak debile, maja czapki z daszkiem jak debile.
Sebcu i Kakun
"...Młodzieniec nie błagał pokornie, nie klęczał. «Konopie na polu bujają széroko.» Pogodne miał czoło, nie płakał, nie jęczał; «W lesie rosną jodły, wysoko, wysoko!» Tu przyszli Moskale, a z nimi półkownik. «Konopie na polu bujają széroko.» I wszyscy krzyczeli: niech ginie buntownik! «W lesie rosną jodły, wysoko, wysoko!» I kat mu wnet stryczek zarzucił na szyję: «Konopie na polu bujają széroko.» Moskale wrzeszczeli: buntownik nie żyje! «W lesie rosną jodły, wysoko, wysoko!» Młodzieniec przed zgonem powiedział z uśmiechem: «Konopie na polu bujają széroko.» Głos jakiś nieznany wnet odrzekł z pośpiechem: «W lesie rosną jodły, wysoko, wysoko!»
Masz racje ci co pala to na mojej klatce wygladaja jak debile, nie pracuja, maja do wszystkich pretensje, czesto nie maja dziewczyn, siedza z rodzicami a jak maja prace to taka dla debili.
Pojść się przejsć i znaleść coś takiego to by było piękne