Dzięki interwencji funkcjonariuszy udało się uniknąć tragedii, jaka mogła rozegrać się wczoraj w jednym z mieszkań przy ulicy Czerniakowskiej w Elblągu. 20-letni mężczyzna po zażyciu dopalaczy chciał się powiesić na pasku. To już kolejna ofiara środków psychoaktywnych. Pomimo licznych apeli w mediach, młodzież nadal sięga po tego rodzaju środki. Po raz kolejny apelujemy do młodych ludzi o zdrowy rozsądek !
Dopalacze to środki, które nie tylko uzależniają, wyniszczają organizm ale również maja wpływ na zmianę świadomości. Rujnują uczucia i prowadzą do depresji, a niejednokrotnie do samobójstwa.
Jedna z takich sytuacji miała miejsce wczoraj około godziny 23. w jednym z mieszkań na ulicy Czerniakowskiej w Elblągu. Pod 997 zadzwoniła przerażona, młoda kobieta. Jej partner chciał się powiesić. Chwilę później na miejscu byli już policjanci. To właśnie oni jako pierwsi zaczęli z nim rozmawiać. Mężczyzna przyznał, że jest uzależniony od dopalaczy i nie jest w stanie sam poradzić sobie z tym problemem. Powiedział, że wszystkie jego niepowodzenia osobiste są związane z uzależnieniem. Mężczyzna został przewieziony do szpitala pod opiekę lekarzy. Docelowo trafi do olsztyńskiego szpitala dla osób uzależnionych.
Policjanci ostrzegają !
Zażywanie dopalaczy wiąże się z wysokim zagrożeniem dla zdrowia i życia ludzkiego i prowadzi do uzależnienia.
Jakub Sawicki
KMP Elbląg
Bez kitu ludzie nie palcie tego g*wna i pilnujcie swoich pociech by tego nie robily. Kiedys zdarzylo mi sie zapalic ten NIBY substytut marihuany i mialem naprawde straszne mysli. Brak swiatelka w tunelu, wszystko wydawalo sie beznadziejne i bez wyjscia z sytuacji. Jedyne co mi chodzilo po glowie to moje wyolbrzymione zyciowe problemy. Do tego fizyczny bol glowy i klatki piersiowej. Gdy to "cos" schodzilo mi z organizmu, w koncu zaczalem sie dobrze czuc. Po jakims czasie sprobowalem ponownie zeby zobaczyc czy to faktycznie tak dziala, czy po prostu wtedy mialem gorszy dzien. Mialem to samo, az sie zyc odechciewalo.
Tak przy okazji, niedawno byla sytuacja na mojej dzielnicy, gdy policja zatrzymala gowniarzy za prowadzenie auta pod wplywem narkotykow. Zakuli ich w kajdanki i trzymali paredziesiat minut, czekajac na wyniki chyba laboratoryjne. Okazalo sie, ze to nie byla ta "straszna" maryska, ledwie dopalacze. Oczywiscie puszczono ich wolno. Takie mamy z*jebiste prawo. Mozna legalnie cpac "podpalke do kominka", miec stany depresyjne i checi samobojcze, kierujac przy tym samochodem. A za gram prawie zupelnie nieszkodliwej maryhy wyrok. Niech zyje Polska!
Ale ta niektóra dzisiejsza młodzież to durnie jakich dawniej nie było. Młodość samo życie, a tu dopalacze by uciec od rzeczywistości. Co z tymi młodymi się dzieje. Czy już całkiem komputery i telewizja zlasowała im umysły i nie umieją normalnie mądrze myśleć. Przecież nawet zwierze jak spotyka inne zwierzaki, które kolorem sygnalizują, że są trujące, to je omijają. A tu ludziska mają głowy jak główki kapusty, a w nich sam głąb. Za kilka lat stwierdzą, że zmarnowali swe najpiękniejsze młode lata i całe życie. MOPS będzie ich jedynym ratunkiem. Ostatnio na działce obserwowałem dwie młode dziewoje. Miały może po 14 lat. Darły się jak za moich młodych czasów menele i pijacy. PFU.