Po kilku dniach ładnej pogody, dzisiaj (13.04) kwiecień postanowił przypomnieć, że zgodnie z ludowym przysłowiem, lubi poprzeplatać aurę. Posiąpił więc deszczem, obniżył temperaturę i powiał ostatnio mocniej. Właśnie silniejszy wiatr sprawił, że konieczna była interwencja Straży Pożarnej.
Pogodowe zawirowania przyczyniły się niedawno do ubytków w elewacjach, co z kolei stanowiło realne zagrożenie dla ludzi i mienia. Strażacy usuwali wówczas uszkodzone fragmenty ocieplenia i tynku. Dzisiaj również musieli spieszyć z pomocą przy naderwanej i groźnie zwisającej z dachu rynnie.
W budynku dawnego Plastyku przy ul. Królewieckiej, w którym obecnie mieści się m.in. Biedronka, od strony zaplecza, silne podmuchy wiatru przerwały rynnę odprowadzającą wodę z dachu. Zwisająca blacha zagrażała pracownikom i przechodniom. Bezpośrednio przy budynku znajduje się parking, z którego korzystają m.in. dostawcy i klienci marketu Biedronka. Poruszana wiatrem rynna w każdej chwili mogła wybić szybę, a spadające szkło skaleczyć przechodzącym opodal osobom bądź uszkodzić zaparkowane pojazdy.
Sprawna akcja Straży Pożarnej zapobiegła nieszczęściu. Wprawdzie oderwanie rynny z wysięgnika drabiny strażackiej, to dla strażaków „pestka”, jednak łatwo nie było. Akurat w tym miejscu przebiega wiele kabli wysokiego napięcia, przez co manewrowanie drabiną z gondolą wymagało precyzji i opanowania.
Czy często Straż Pożarna interweniuje w takich przypadkach? – Jeżeli wieje, to często – stwierdza Przemysław Siagło, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu. – Najczęściej to jakieś przewalone drzewo, wisząca reklama czy, jak ostatnio, odpadająca elewacja. Każdy, kto zauważy niebezpieczeństwo związane z pożarem, czy innym zagrożeniem dla zdrowia, życia, mienia, środowiska, obowiązany jest zgłosić to do nas – dodaje rzecznik.
To tym razem olsztyniacy nie przyjechali????????????
Od zaplecza nie ma parkingu dla klientów Biedronki, jest ale od Królewieckiej z przodu budynku.
Tylko po co było tam 3 ludzi ze straży miejskiej????????/przechodziłem-widziałem/
Z jakiej racji straż pożarna zajmuje się rynną ? Zdarzenie miało miejsce w dzień powszedni do południa, więc administrator budynku powinien wynająć podnośnik w trybie PILNYM i usunąć zagrożenie na własny koszt. Oczywiście taniej jest jak zrobi to na koszt wszystkich podatników Państwowa Straż Pożarna.
Brawo Bohaterze :D
a nieroby ze straży miejskiej siedziały sobie w samochodzie.!!! po co tam przyjechali????
Za pracę strażaków powinien zapłacić właściciel budynku, a nie podatnicy!
To nie "Stefan", ta rynna wisiała tam już od roku czasu i zainteresowanie administrator było żadne. Dlatego nie stawiałem w tym miejscu samochody.