Policjanci prewencji przejęli wczoraj, od pracownika ochrony jednego z zakładów meblarskich w Elblągu, 35-letniego mężczyznę, który został zatrzymany na gorącym uczynku. Artur B. włamał się do pomieszczeń firmy wybijając okno. Wpadł w ręce pracownika ochrony i został przekazany policjantom. Okazało się, że był pijany i miał wspólnika, który wcześniej zdążył uciec kradnąc wieżę muzyczną i przedłużacze elektryczne. Wszystko o wartości 380 zł. Artur B. był w przeszłości karany za pobicie ze skutkiem śmiertelnym elbląskiego taksówkarza. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Patrol prewencji interweniował na ulicy Piławskiej w Elblągu o godzinie 22.45. Pracownik ochrony sprawdzając rutynowo teren firmy zauważył uciekającego mężczyznę z budynku gospodarczego w stronę ogrodzenia. Nie zdążył go zatrzymać. Ale zauważył wybitą szybę w pomieszczeniu. W środku był drugi z włamywaczy. On właśnie został zatrzymany przez pracownika ochrony doprowadzony do biura przepustek. Stamtąd została wezwana policja.
Po przyjeździe funkcjonariusze stwierdzili, że zatrzymany mężczyzna to 35-letni Artur B., karany za śmiertelne pobicie kilka lat wcześniej elbląskiego taksówkarza. Zatrzymany był pijany i nie chciał się poddać badaniom na obecność alkoholu. Został przewieziony do szpitala, gdzie została mu pobrana krew do badań. Zatrzymanie drugiego włamywacza to kwestia czasu. Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Jakub Sawicki
KMP Elbląg