Dziś, 20 sierpnia, o godz. 4.00 doszło do podpalenia samochodu osobowego stojącego przy stacji Elbląg Zdrój. Właściciel pojazdu, po nocnej zmianie w Browarze, znalazł swój pojazd w stanie nie nadającym się do jazdy. Poszkodowany wycenił auto na kwotę ok. 4 tys. zł. Sprawcy grozi 5 lat pozbawienia wolności.
- Otrzymaliśmy zawiadomienie od właściciela Seata, że najprawdopodobniej ktoś mu podpalił samochód - mówi Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Wartość samochodu wycenił na ok. 4 tys. zł.
To nie koniec jednak szkód. Pożar przeniósł się również na zaparkowany obok samochód. - Drugi pojazd został nadpalony - dodaje Krzysztof Nowacki. - Samochody były zaparkowane przy stacji Elbląg Zdrój.
Drugie auto nie spłonęło dzięki interwencji Straży Pożarnej, która opanowała sytuację uniemożliwiając rozprzestrzenianie się ognia.
Za zniszczenie mienia Kodeks Karny przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Niestety sprawcy tego czynu nie schwytano.
Co raz więcej rodzi i wychowuje się durni.
tak działa elektorat PO i Palygłupa
Bardzo dobra fotka do tego materiału
Tak się dba o pracowników Browaru.Brak parkingu, brak kamer na parkingu.Ale na terenie browaru kamer bez liku.Tylko czekać jak nam w kiblu zamontują.Patrzą na ręce pracowników, by przypadkiem piwa nie wyniusł.Panie dyrektorze zadbajcie o mienie swoich pracowników!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dziękujemy. Ps.Przychodząc do pracy powinienem skupić się na niej, a nie czy mi samochód podpalą
pracownicy- niech są kamery, mało wyniosłeś już piwa?...chyba wystarczy
Nuda POwoduje u ludzi głupotę.