O dużym szczęściu może mówić 16-letnia dziewczyna z Elbląga, która trafiła do szpitala, po tym jak zażyła kilkanaście tabletek oraz wypaliła „skręta” zrobionego z dopalaczy. Pomoc dla niej nadeszła szybko a wizyta w szpitalu postawiła ją na nogi. Życiu dziewczyny nie zagraża już niebezpieczeństwo. Teraz o całej sytuacji zostanie powiadomiony sąd rodzinny.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj w Elblągu około godziny 22.00. Policyjny patrol został wezwany do szpitala, gdzie przywieziono karetką pogotowia 16-letnią dziewczynę. Nastolatka wypaliła tzw. skręta z jednego z dopalaczy, wcześniej wzięła kilka tabletek. Matka dziewczyny nie była w stanie powiedzieć policjantom jakie były to tabletki. Z nastolatką nie było kontaktu. Dziewczyna była półprzytomna. Z mieszkania została przewieziona karetką do szpitala. Tam, trafiła pod opiekę lekarzy. W chwili obecnej życie dziewczyny nie jest zagrożone.
Policjanci ustalają skąd 16-latka miała substancje, które zażyła. O całej sytuacji zostanie powiadomiony sąd rodzinny.
Zdarzenie z zatrutą nieznaną substancją 16-latką to pierwsze od początku wakacji w którym przewijają się tzw. dopalacze. Przed wakacjami odnotowaliśmy kilka takich przypadków zatrucia. Wszystkie one kończyły się przewiezieniem nieletniego do szpitala i tam udzieleniem mu pomocy medycznej.
mł. asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu
"Policjanci ustalają skąd 16-latka miała substancje, które zażyła" Jakby nie wiedzieli XDDDDD "