17-letni mężczyzna, który włamał się do tekstylnej hurtowni wytrzeźwiał dopiero w policyjnym areszcie. Damian N. wybił szybę w drzwiach prowadzących do wnętrza budynku i tam najprawdopodobniej … zasnął. Nie widział jednak, że wybijając szybę wzbudził cichy alarm. Chwilę po tym został zatrzymany. Teraz odpowie przed sądem za włamanie.
Była niedziela, kilka minut po 9 rano, gdy na ul. Rawską pojechał policyjny patrol. Powodem interwencji był alarm wzbudzony w jednym z budynków. Okazało się, że sprawca wybił szybę w drzwiach prowadzących do wnętrza hurtowni i najprawdopodobniej uciekł. Policjanci postanowili jednak sprawdzić wnętrze hurtowni i wtedy okazało się że sprawca, wciąż znajduje się w środku. 17-letni włamywacz był tak zdziwiony sytuacją, że nie potrafił powiedzieć jak się tam znalazł. Co więcej policjanci przebadali go alkotestem i stwierdzili, że mężczyzna jest pijany. Miał on ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. Sam zatrzymany, Damian N. nie potrafił powiedzieć lub wytłumaczyć po co włamał się do hurtowni… firan. Resztę tak zaczętego dnia spędził w policyjnym areszcie, gdzie miał sporo czasu na przemyślenie swojej sytuacji. Teraz będzie odpowiadał przed sądem za włamanie. Kodeks Karny przewiduje za ten czyn od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu