Wczoraj do Szpitala Miejskiego w Elblągu trafił 15-letni chłopak z podejrzeniem zatrucia środkami odurzającymi. Policjanci ustalili, że wziął tzw. „Rozmarynowy Ogród” kupiony w jednym ze sklepów na terenie Elbląga. Dalsze czynności funkcjonariuszy będą związane z badaniem składu chemicznego kupionego wcześniej środka, czy nie zawiera substancji zabronionych.
15-latek trafił do szpitala wczoraj wieczorem przewieziony przez karetkę pogotowia, zaraz po tym jak rodzice zauważyli, że źle się czuje. Jak powiedział policjantom zażywał środek o nazwie „Rozmarynowy Ogród”, kupiony wcześniej przez jego znajomych. Policjanci zabezpieczyli szklaną lufkę z ciemną substancją znalezioną przy chłopcu. Sam nieletni został przebadany na obecność kokainy, amfetaminy i morfiny. Wynik okazał się negatywny. Teraz działania śledczych skupią się na badaniu składu chemicznego zabezpieczonej substancji. W tej sprawie zostaną przesłuchani znajomi chłopca, jak również sprzedawca specyfiku.
Pod koniec sierpnia i września br. funkcjonariusze weszli do jednego z elbląskich sklepów, który oferował kadzidła i różnego rodzaju inne specyfiki zapachowe. Zabezpieczony towar jest poddawany analizie laboratoryjnej. Wstępne dane wskazują, że nie zawierają substancji zabronionych. Jednak młodzież często takie specyfiki, które mimo wyraźnego napisu na opakowaniu – nie do spożycia, kupuje i próbuje wprowadzić do organizmu między innymi poprzez palenie. Pod koniec września br. z podobnymi objawami zatrucia trafił do szpitala 23-latek z Elbląga. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, jednak do dziś ma problemy z prawidłowym funkcjonowaniem układu oddechowego. Tego typu sprawy, wspólnie z Policją bada również SANEPID.
W ostatnim czasie w Elblągu nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów za handel dopalaczami, niemniej jednak funkcjonariusze sprawdzają każdą informację. Skutki uboczne zażycia dopalaczy to min. wzrost ciśnienia tętniczego, agresja, nudności i wymioty, a nawet zaburzenia psychiczne (np. zespoły urojeniowe).
Dopalacze to potoczna nazwa różnego rodzaju produktów zawierających substancje psychoaktywne, które nie znajdują się na liście środków kontrolowanych przez ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii. Spożycie ich ma na celu wywołanie w organizmie jak najwierniejszego efektu narkotycznego substancji zdelegalizowanych. Są to środki pochodzenia głównie roślinnego (susze, kadzidełka), które stosuje się tak jak tytoń (pali w fajkach, czy wykonuje z nich tzw. skręty) lub spala w pomieszczeniu tak jak kadzidełka, mające w sposób legalny powodować efekty zbliżone do palenia marihuany czy opium; preparaty te bywają czasami wzmacniane syntetycznymi kannabinoidami lub innymi związkami chemicznymi. Środki pochodzenia głównie syntetycznego, sprzedawane w formie tabletek lub proszków w torebkach, które zawierają zazwyczaj rozmaite mieszanki różnych grup związków działających psychoaktywnie: stymulantów, opioidów, halucynogenów, dysocjantów, empatogenów itp.
Jakub Sawicki, KMP Elbląg