Dotykowa nokia c6 padła łupem 16-letniego Kamila W. W okolicy ul. Kochanowskiego młody mężczyzna podszedł do przechodnia i poprosił o możliwość skorzystania z telefonu komórkowego. Gdy dostał tylko w swoje ręce telefon, rzucił się do ucieczki. Chwilę później zatrzymali go policjanci prewencji. 16-latek oprócz skradzionej nokii miał przy sobie trzy inne telefony komórkowe. Policjanci sprawdzą skąd one pochodzą i czy też nie zostały w podobny sposób skradzione.
- Zdarzenie rozegrało się minionej nocy około godziny 0.30. Do stojącego w okolicy ul. Kochanowskiego 20-letniego mężczyzny podszedł 16-latek, i poprosił go o użyczenie telefonu, tłumacząc, że chce wezwać pomoc – relacjonuje mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Gdy tylko dostał do ręki aparat zaczął z nim uciekać. Pokrzywdzony próbował go zatrzymać jednak nie przyniosło to skutku.
Chwilę później o zdarzeniu tym został poinformowany dyżurny elbląskiej komendy, który na miejsce wysłał patrol policji. W chwili, gdy funkcjonariusze rozmawiali z poszkodowanym 20-latkiem, inny patrol w tej okolicy zauważył podejrzanie zachowującego się chłopaka. Ten, na widok radiowozu zaczął uciekać. Policjanci dogonili go i zatrzymali w jednej z piwnic przy ul. Kochanowskiego, gdzie próbował się ukryć. Okazało się, że 16-latek to Kamil W. Funkcjonariusze podczas przeszukania znaleźli przy nim wspomnianą, skradzioną nokię, a także trzy inne telefony komórkowe.
Teraz 16-latek odpowie za przywłaszczenie telefonu. Co więcej, policjanci sprawdzą czy pozostałe trzy telefony, które miał przy sobie 16-latek nie pochodzą z kradzieży. Za przywłaszczenie Kodeks Karny przewiduje karę nawet do 3 lat pozbawienia wolności.