„Oddawaj pieniądze i flaszkę” - te słowa padły w stronę 19-latka, który wychodził ze sklepu spożywczego na elbląskim Zatorzu. Mężczyzna nie oddał ani pieniędzy ani alkoholu nawet, gdy sprawcy zadali mu kilka ciosów. W trakcie szarpaniny krzyknął, że zadzwoni na policję - mężczyźni uciekli. Chwilę później zatrzymał ich policyjny patrol. Teraz odpowiedzą za usiłowanie dokonania rozboju.
Zdarzenie rozegrało się przed godziną 17.00, gdy zaczynało robić się ciemno.
- Do wychodzącego ze sklepu 19-latka podeszło dwóch mężczyzn – informuje mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Obserwowali oni go wcześniej, gdy przy kasie kupował alkohol. Zażądali od niego by oddał im pieniądze i kupioną w sklepie wódkę. 19-letni mężczyzna nie chciał się rozstawać ani z jednym ani z drugim. Nie przekonały go również ciosy zadane przez dwóch agresorów. Podczas szarpaniny mężczyzna krzyknął, że zaraz zadzwoni na policję. Trudno powiedzieć czy zdecydowana postawa 19-latka czy też obietnica wezwania policyjnego patrolu, odstraszyły sprawców. Niemniej jednak obaj uciekli znikając w blokowisku.
Napadnięty dotrzymał jednak obietnicy i wybrał w telefonie nr 112 oraz opowiedział o usiłowaniu rozboju. Po około 30 minutach od zgłoszenia sprawcy siedzieli już w kajdankach w radiowozie. Okazali się nimi 20-letni Paweł K. oraz 16-letni Michał H.
Teraz odpowiedzą za usiłowanie rozboju. Prokurator zastosował wobec 20-latka policyjny dozór był on już notowany wcześniej za podobne czyny. Kodeks Karny za rozbój przewiduje karę nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Zostawcie Naszych Ziomkow !! Zatorze 4ever !!!