2500 funtów to kwota pieniędzy, skradzionych przez dwie młode pasłęczanki. 13-letnia Paulina i jej 14-letnia koleżanka Iwona okradły ciotkę 13-latki. Kobieta zostawiała dziewczyny w mieszkaniu, ponieważ miała do nich zaufanie.
- Pieniądze znikały cyklicznie i były wydawane, między innymi na ubrania, słodycze i wycieczki po Polsce. Nastoletnie złodziejki wpadły w ręce policjantów w minioną środę. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich – informuje Justyna Grzeczka z zespołu prasowego KMP w Elblągu.
- Nastolatki pomagały w sprzątaniu domu ciotki młodszej z dziewczyn. Jedna z nich zauważyła w szafce kopertę z funtami brytyjskimi. Obie postanowiły zabrać z niej 80 funtów i wymieniły je w kantorze. Później systematycznie podbierały od 80 do 200 funtów. Pieniądze wydawały na słodycze, odzież, a nawet fryzjera. Kilka dni temu postanowiły uciec z domu nad morze. Były im potrzebne pieniądze, więc znowu ukradły funty. Tym razem wymieniły je w jednym z elbląskich kantorów. Po kilku dniach wróciły do domu – opowiada Justyna Grzeczka.
Jak ustalili policjanci, 13 i 14-latka od początku października ukradły 2500 funtów. Właścicielka pieniędzy, poinformowana o całym zdarzeniu przez pasłęckich funkcjonariuszy, była zdziwiona, gdyż nie zauważyła, że pieniądze zniknęły.
Jaka typiara funt stoi teraz 4.50 więc jak zgineło 2500 tyś F to kobieta ich miała więcej w domu skoro nie zauważyła, a co za człowiek po za tą kobietą trzyma w domu 11250 zł = 2500f w kopercie heh ostro masakra i jednym słowem = DEBILIZM
Ciekawe który to kantor wymienia pieniadze dzieciakom?