Od ponad roku rodzice i opiekunowie dzieci korzystających z rehabilitacji w ośrodku "Krasnal" na rogu ulic Królewieckiej i Stoczniowej, zmagają się z problemem parkowania. - Po przebudowie drogi 503 zlikwidowano przeznaczone dla nas miejsca przy ośrodku. Przez to teraz często musimy szukać wolnego miejsca objeżdżając całą okolicę. Rzadko się zdarza, że coś się znajdzie w pobliżu. Jesteśmy więc zmuszeni nosić na rękach swoje schorowane dzieci nawet po kilkaset metrów. Dlaczego Miasto nic z tym nie robi? - pytają zdenerwowani rodzice małych pacjentów ośrodka.
Do 2014 roku osoby korzystające z usług ośrodka rehabilitacyjno-terapeutycznego przy ul. Królewieckiej, mogły pozostawić swoje auto na kilku specjalnie wyznaczonych do tego miejscach wzdłuż jezdni.
W porozumieniu z Miastem mieliśmy dla siebie 6 miejsc postojowych przy ośrodku, które przeznaczone były wyłącznie dla przyjeżdżających do nas pacjentów. Parkowanie na nich odbywało się na podstawie identyfikatorów, które wydawaliśmy pacjentom na czas rehabilitacji. Takie rozwiązanie funkcjonowało do momentu przebudowy drogi 503. Po remoncie ulicy wyznaczono 3 miejsca z "kopertą" dla osób niepełnosprawnych. Korzystać z nich mogą jednak tylko osoby ze specjalną kartą wydaną przez Urząd Miasta, a takich jest niewiele. Większość rodziców naszych małych pacjentów nie posiada takich uprawnień
- opowiada Grażyna Bożys, pracownik Samodzielnego Publicznego Ośrodka Rehabilitacyjno-Terapeutycznego Dla Dzieci i Młodzieży przy ul. Królewieckiej.
Takie rozwiązanie sprawiło, że wielu rodziców dowożących swoje dzieci na rehabilitację do ośrodka, ma spory problem z parkowaniem w jego sąsiedztwie. Wynika on z tego, że niemal wszystkie dostępne wzdłuż ul. Stoczniowej miejsca postojowe, są zajęte przez pracowników znajdujących się przy tej ulicy koncernów.
- Miejsca na Stoczniowej są zajęte już od godz. 6 rano przez pracowników pobliskich zakładów. My pracujemy od 8 i w momencie, gdy nasi pacjenci przyjeżdżają pod ośrodek, wolnych miejsc już nie ma. To rodzi spore utrudnienia - tłumaczy Grażyna Bożys z ośrodka rehabilitacyjnego przy ul. Królewieckiej.
Problem polega na tym, że zawsze kiedy tu wcześniej przyjeżdżałam, trzeba było krążyć wokół ośrodka, po bocznych uliczkach w szukaniu miejsca parkingowego. Przez to często się spóźniałam na zajęcia, które są krótkie i trwają po 30 minut. Samo znalezienie miejsca a następnie dojście z odległego zakamarka do ośrodka zajmowało mi 15 minut. Połowa zajęć przez to nam uciekała. W końcu wyrobiłam na synka kartę parkingową osoby niepełnosprawnej, co częściowo rozwiązało problem. Nadal jednak bywa, że miejsca z "kopertą" są zajęte i trzeba dalej jeździć i szukać
- mówi pani Nina, mama trzyletniego Miłosza.
Nie wszyscy mają jednak takie możliwości i uprawnienia. Pracownicy "Krasnala" opowiadają nam, że nierzadko są świadkami znacznie bardziej ekstremalnych przypadków.
Bywało tak, że matka musiała nieść na rękach 16-latka z porażeniem kończynowym ponad 300 metrów spod Galerii El, bo dopiero tam znalazła miejsce do parkowania. To jednak nie wszystko. Zdarzało się też, że parkomat na Stoczniowej był niesprawny i trzeba było znaleźć działający. Na to nasi pacjenci nie mają ani czasu ani siły. Konsekwencją tego wszystkiego są niepotrzebne mandaty i nerwy
- twierdzi Grażyna Bożys.
Pracownicy "Krasnala" i rodzice małych pacjentów od dłuższego czasu apelują do władz miasta o przywrócenie przypisanych ośrodkowi dawnych miejsc postojowych. - Te kilka miejsc w zupełności rozwiązałoby nasz problem – tłumaczą.
Na ostatniej, listopadowej sesji Rady Miejskiej z interpelacją w tej sprawie do prezydenta Elbląga zwrócił się radny Robert Turlej.
Zwracam się z prośbą, aby wspomniane miejsca postojowe były przeznaczone w godzinach pracy „Krasnala” tylko dla osób korzystających z Centrum Rehabilitacji. Do weryfikacji mogłyby służyć identyfikatory wydawane osobom korzystającym z rehabilitacji
- zaproponował radny PO Robert Turlej.
Co na to władze Elbląga? Wysłaliśmy już zapytanie do Biura Prasowego elbląskiego ratusza w tym temacie. Czekamy na odpowiedź.
Zaraz wywalą 3/4 załogi z GE to miejsca postojowe się zwolnią.
Tak na oko jest około 8-10 miejsc parkingowych pod samym ośrodkiem, po przejechaniu bramy. Jak przyjeżdżam to zawsze są tam wolne miejsca.
Jak zwykle chore przebudowy. Zamiast inaczej zagospodarowac ten pseudo-parczek na przeciwko, czy uporzadkowac okolice przy skwerze sprawy elblaskiej, to po przedudowie drogi zostawili ten burdel z pseudo parczkiem, zeby pieski mialy gdzie kupke sobie zrobic.
g..o za przeproszeniem wiesz, wyjedź wcześniej to zobaczysz, to wy barany z GE tam zajmujecie miejsca, sam wożę dziecko do Krasnala i wiem jaki jest problem z parkingiem. Po za tym ludzie nie chcą płacić za parking, więc też stawiają na darmowym parkingu przed ośrodkiem. Moim zdaniem ośrodek powinien dla rodziców wydać przepustki na darmowe parkowanie przed ośrodkiem, brak przepustki za szybą powinno skutkować wezwaniem policji, straży miejskiej i wlepieniu bezwzględnie mandatu. i tyle.
czy radny Turlej zapomniał o swoim okręgu wyborczym - czy może się przeprowadził ? , bo na Zawadzie mamy problem z miejscami parkingowymi ! .....
Coś mi tu trąci pieniactwo-cwaniactwem. Niby mowa o parkingu przy stoczniowej, który odkąd skończyły się prace związane z nowym kolektorem i odbudowano parking dla pracowników od strony zakładu, jest niemal cały pusty, ale płatny, więc nie bardzo składa mi się sytuacja niesienia dziecka spod galerii EL. Co więcej często odwiedzający ośrodek rehabilitacji, dla własnego wygodnictwa parkują niemal na przejściu dla pieszych i to dopiero stwarza zagrożenie i utrudnienia w ruchu.
A ogrodzony parking wzdłuż GE stoi pusty dlaczego tam nie mogą parkować pracownicy???
Odkąd wróciły opłaty na parkingu na ulicy stoczniowej wzdłuż budynku Alstomu , są tam zawsze wolne miejsca...ale jak ktoś szuka miejsc tylko darmowych to ma problem
no jest, jak twoi koledzy pojadą do domu, to wtedy się zwalniają miejsca. Jednym słowem, ludzie parkują tteż tam bo to jest strefa bezpłatnego parkowania.
Właśnie chodzi o to że dla pacjentów Krasnala jest darmowy parking przed budynkiem, ktory zajmują pracownicy pobliskiego GE. Co do płatnego parkingu, to sorry ale niektórych rodziców nie stac codziennie wydawać 1zł na parking, mając chore dziecko