Od odbudowy zamku i rekonstrukcji osady Truso po montaż barierek nad rzeką i rozwiązanie problemu z imprezowiczami. Pomysłów na ożywienie Bulwaru Zygmunta Augusta, podczas komisji kultury, sportu, turystyki i promocji miasta, usłyszeliśmy wiele. Nad którymi warto zastanowić się na poważnie?
Analiza kierunków i możliwości ożywienia brzegu rzeki Elbląg od strony Bulwaru Zygmunta Augusta to temat, który zadali sobie radni komisji kultury, sportu, turystyki i promocji miasta. Omawiali go wspólnie z zaproszonymi gośćmi podczas komisji, w poniedziałek (17 czerwca). - Chcieliśmy ten temat poruszyć jeszcze przed wakacjami - mówiła Karolina Śluz, przewodnicząca komisji. - Od strony Wyspy Spichrzów widać teraz rozwój. Od strony Bulwaru Zygmunta Augusta nie znamy definicji tego miejsca, nie znamy planu, nie ma informacji, czy miasto ma, chce zostawić to jak jest, czy to powinno się zmienić. Krążą różne propozycje. Padają różne rozwiązanie.
Kolejne pomysły usłyszeliśmy podczas komisji. Okazuje się jednak, że sprawą, którą należałoby zająć się w pierwszej kolejności, jest kwestia bezpieczeństwa.
Miałem tam kilka interwencji, jeśli chodzi o wyławianie ludzi z wody. Mam na myśli newralgiczny odcinek między mostami, od strony Starego Miasta. Wydaje mi się, że dobre i zasadne byłoby zainstalowanie barierek bezpieczeństwa. Myślę przede wszystkim o najmłodszych. Tam chodzi wiele rodzin z dziećmi
- zaproponował Wojciech Załuski, prezes UKS Silvant Kajak Elbląg.
To czego jesteśmy świadkami na co dzień, a szczególnie w weekendy, to jest temat wizerunkowo dla miasta istotny. Na bulwarze w weekendy potrafią się dziać dantejskie sceny, które straszą turystów. Sam byłem świadkiem kilkakrotnie, gdy statki cumujące przy bulwarach uciekały, ponieważ do późnych godzin nocnych huczne imprezy, z co najmniej przemocą słowną, jeśli nie fizyczną, na bulwarze się zadziały. Interwencje policji były dosyć odsunięte w czasie. Wizerunek tego miejsca może się pojawić taki, że nie da się tam rady stanąć spokojnie i w miarę bezpiecznie. Perspektywa, że będzie to miejsce nieprzyjazne, jest dla nas zła. To jest moment, kiedy można w tej sprawie zadziałać
- dodał Marcin Trudnowski, właściciel Gupy Wodnej.
Od kilku lat nad rzeką Elbląg, szczególnie od strony Wyspy Spichrzów coraz więcej się dzieje, głównie za sprawą działających tam stowarzyszeń, czy klubów sportowych. Między mostami organizowanych jest sporo wydarzeń, np. przez Stowarzyszenie Co jest?, Grupę Wodną, klub Silvant Kajak czy Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. To dobry kierunek?
W tym roku oddamy do użytku platformę pływającą, na której chcemy organizować koncerty, co już w poprzednich latach pokazało, że rzeczywiście cieszą się one niesłychaną popularnością i są one bardzo dobrze odbierane, także pod kątem promocyjnym - takie koncerty nie odbywają się chyba w żadnym z miast takiej wielkości, jak Elbląg. Elblążanie naprawdę lubią spędzać czas nad rzeką. Widzimy po wydarzeniach, które organizujemy
- mówiła Beata Branicka, prezeska Stowarzyszenia Co jest?
- Biorąc pod uwagę, jakie my dziś mamy osiągnięcia, jako klub sportowy, to ile imprez już zorganizowaliśmy, wydaje mi się, że jesteśmy gotowi na to, aby zorganizować tutaj dużą imprezę - mam na myśli organizację mistrzostw Polski długodystansowych, myślę, że jesteśmy w stanie to robić, biorąc pod uwagę to, jak fantastycznie przebiegała ta współpraca z miastem, przy organizacji mniej znaczących zawodów - podkreślił prezes UKS Silvant Kajak Elbląg, zaproponował również współorganizację innych wydarzeń np. zawodach na deskach SUP.
Pojawiły się również propozycje inwestycji i to wielomilionowych. - Kochamy nasze miasto, ale zastanówcie się państwo, co ma zwiedzać, turysta przyjeżdżający do miasta, obejrzy Piekarczyka przy Bramie Targowej, przejdzie do katedry, wejdzie na wieżę. Co dalej? Zbudujmy szeroką ofertę turystyczną. Nie dościgniemy miast, które mają dzięki życzliwości mieszkańców zabytki. W Malborku mieszczanie nie rozebrali zamku, w Elblągu tak. Jesteśmy o tyle słabsi. To szalone pomysły, marzenia, to nie są plany. To wymaga czasu, konsekwentnej realizacji i pieniędzy. Skoro mieszczanie rozebrali zamek - ostatnia wieża zamkowa ostatnia została rozebrana w 1795 roku - to może odbudujmy zamek, nie cały, może kawałeczek. Rzucam taką propozycję, nie mówię, że chcę ten zamek budować, aczkolwiek w muzeum mamy bardzo dużo pozytywnej energii skierowanej na to, żeby tę wieżę postawić. Ona może mieć różne funkcje, a stałaby na terenie, który jest obok podzamcza - mówił Mirosław Siedler, dyrektor Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu, zaproponował również powrót do pomysłu sprzed lat dotyczącym rekonstrukcji fragmentu osady Truso na Wyspie Spichrzów.
Jak te pomysły na ożywienie Bulwaru Zygmunta Augusta oceniają Czytelnicy info.elblag.pl? Macie swoje podpowiedzi? Piszcie w komentarzach.
Odbudowa zamku? widać że fentanyl dotarł do Elbląga.
Powtarzam zasadzić palmy i postawić stado piekarczykow i uśmiechać się do bólu
Macie kasę na wkład własny? Umiecie poprawnie pisać wnioski o KPO? Zdążycie ? Cudowna jest taka narada i opowieści z mchu i paproci. "Teraz, panie, to nie są plany. Kiedyś to były plany, a teraz ...". I tak koleś Wróblewskiego, dyrektor powołany Muzeum, Mirek, może zacząć budować wieżę, choć pan Murzyn, o pardon - Afroamerykanin, swoją ma większą. To jak Piekarczyki i sikalnia Małgorzaty o której cichuteńko. O tej sikalni, bo Małgorzata ciągle błyska intelektem na poziomie płynu sikalni. Gdybyście pomagali Missanowi w planowaniu komunikacji miejskiej, to już we wrześniu pędziły by przez miasto wózki ciągnięte przez osły których w mieście dostatek.
skończyć z remontami ulic za pieniądze z BO.Skończyć budowac parkingi z BO .wydajcie kase wreszcie na coś co bedzie konkretne jak tu pisza wyżej.
W Gdańsku mieszczanie też zniszczyli zamek a turystów mają od groma. I też do zwiedzania dużo nie mają /Starówka, Muzeum II Wojny Światowej/.
~Gru - nawet jeśli tylko Starówka, to zobacz jaka. Gdańsk, Sopot, Gdynia mają gospodarzy myślących o mieście a nie swoim koncie i kolesiach. A w Gdańsku też Ukraińców i Białorusinów prawie 100%. Nie da się porównać naszych tyjących z trójmiejskimi normalsami. Po pierwsze - trzeba umieć i chcieć poprawnie konstruować wnioski o kasę zewnętrzną, czego Michaś w poprzedniej kadencji nie umiał i pewnie nie umie nadal. Po drugie - limuzyna do garażu i prezydent idzie do pracy pieszo lub jedzie komunikacją miejską nawet jak jest tłusty. po trzecie - warto wziąć kredyt by mieć wkład własny. I najpierwsze - trzeba chcieć.
Po pierwsze stałe patrole policji od piątkowego popołudnia do poniedziałku rana. W godzinach zamknięcia lokali jest istna pijacka mordownia!
Filharmonia!
Policja mundurowa jakby jest w Elblągu ,ale faktycznie jej nie ma . Parę lat temu chodzili wspólnie ze Strażą Miejską i Żandarmerią Wojskową , ale widać komuś to przeszkadzało .Kilkanascie lat temu za czasów komendanta Starańczaka na wielu skrzyżowaniach stały policyjne radiowozy , ale komuś to przeszkadzało.Może wzorem Warszawy , gdzie porządku wokół Dworca Centralnego w przejsciach podziemnych pilnuje Agencja Ochrony wynająć panów na Starówkowe weekendy. Odrębna sprawa to prowincjonalna z małymi wyjątkami starówkowa gastronomia szczególnie puby czynne jak właścicielowi się chce , bez żadnych informacji o godzinach działalnosci . Liczyłem na po cichu otwarty po długiej przerwie kultowy Jaszczur . Czy tam na pewno czekają na klienta ? A takich lokali jest więcej . Specjal Pub też zaniżył
A może odbudować Fontannę Neptuna na Starym Rynku. Myślę, że dla Władz Miasta, to nie wielki wydatek a zarazem będzie miłą atrakcją dla turysty.