Rodzice młodego sportowca wpadli na niecodzienny sposób, jak wesprzeć finansowo marzącego o medalach syna. Sprzedają sok z brzozy. - Za stypendium z miasta w kwocie 275 zł miesięcznie daleko nie zajedziemy - napisał tata zawodnika w mediach społecznościowych. Elbląska radna przeczytał post i zaapelowała do władz miasta o "ustanowienie stypendiów dla sportowców na godnym poziomie".
Finansowanie sportu dzieci i młodzieży przez miasto było jednym z tematów poruszonych dziś (7 marca), podczas ostatniej w tej kadencji Komisji oświaty, kultury, sportu i turystyki. Przy tej okazji pojawiło się również pytanie o wysokość stypendiów dla sportowców. Przyczynkiem był post rodziców jednego z młodych zawodników, zamieszczony na Facebooku. Tata zawodnika przyznaje w nim wprost, że dotacja z miasta to za mało. Rodzina młodego sportowca wpadła więc na niecodzienny pomysł, jak finansowo wesprzeć jego szkolenie.
Nie będę tu czarował i liczę na Wasze zrozumienie i przychylność. Nie będę was prosił, ale postaram się Was zachęcić do kupienia choć jednej butelki soku z brzozy raz w tygodniu. [...]. Całą kwotę uzyskaną ze sprzedaży chcemy przeznaczyć na dofinansowania syna w przygotowaniach do sezonu. Wróciliśmy po długiej kontuzji i nie mamy zamiaru się poddać. Mierzymy wysoko i wiemy, z czym to się wiąże. Sport młodzieżowy to ogromny wysiłek i nie ukrywajmy, olbrzymi koszt. Z tych pieniędzy chcemy pokryć do końca obóz w Hiszpanii, odnowę biologiczną, komorę tlenową i jak najwięcej rzeczy związanych z odpowiednim przygotowaniem do sezonu startowego. Koszt tego wszystkiego to kilkanaście tysięcy do rozpoczęcia sezonu startowego
- wylicza mężczyzna w poście zamieszczonym na Facebooku.
Elbląska radna zwróciła uwagę na wpis mężczyzny. Jak przekonuje to przykład, że stypendia przyznawane przez miasto młodym sportowcom są za małe.
Wielu rodziców jest tak zdeterminowanych, żeby dodatkowo zarabiać, czy to sprzedając sok z brzozy, jak w tym przypadku, czy realizując inne pomysły, ponieważ miasto nie wspiera sportowców. Była też dyskusja, że jakiś zawodnik przechodzi z elbląskiego klubu do klubu w innym mieście tylko dlatego, że tam otrzyma wyższe stypendium. To nie jest brak patriotyzmu, tylko to jest kwestia regeneracji sił po treningu. Jeżeli miasto Elbląg nie będzie wspierało młodych ludzi wyższymi stypendiami, to będziemy mieli takie kwiatki. Dlatego jeszcze raz apeluję do włodarzy, abyśmy te miesięczne stypendia dla sportowców ustanowili na godnym poziomie
- podkreśliła Elżbieta Banasiewicz (PiS).
Dyrektor Departamentu Kultury, Sportu i Rekreacji Urzędu Miejskiego w Elblągu Arkadiusz Kolpert, w odpowiedzi przypomniał, że w tym roku miasto zwiększyło kwotę na stypendia o blisko 90 tys. zł. - W ubiegłym roku takie stypendia otrzymywało 51 zawodniczek i zawodników, w tym 30 to były osoby rywalizujące w kategoriach młodzieżowych. Na ten cel wydatkowano w sumie 154 tys. zł 875 zł. W tym roku zaplanowaliśmy łączną kwotę 240 tys. 745 zł - mówił.
Dyrektor podkreślił również, że kwoty przyznawanych stypendiów się różnią, widełki zaczynają się od 200 zł, a kończą nawet na 1500 zł, w przypadku udziału zawodnika w igrzyskach olimpijskich.
Faktycznie samo powołanie do kadry Polski to będzie kwota trochę niższa niż sukces, jakim jest zdobycie złotego medalu na mistrzostwach Polski. Proszę jednak zwrócić uwagę, że stypendium to jest tylko jeden z elementów wsparcia. Zawodnik ma też klub, który otrzymuje dotacje na prowadzenie szkolenia sportowego, na wyjazdy na zawody. Stypendium jest uzupełnieniem tego wsparcia, które trafia do konkretnego zawodnika
- przekonywał Arkadiusz Kolpert.
Warto dodać, że w tym roku miasto przeznaczyło 860 tys. zł na dotacje dla lokalnych klubów sportowych na szkolenie dzieci i młodzieży (przyznano 29 dotacji). Dodatkowym wsparciem, jak wyjaśniał urzędnik, jest bezpłatne udostępnianie obiektów sportowych. - Klubu sportowe, prowadzące szkolenie dzieci i młodzieży, korzystają z bazy zarządzanej przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Nie ponoszą za to żadnych kosztów. W ubiegłym roku z takiego wsparcia skorzystało 26 klubów sportowych. Gdyby to podsumować to wartość takiego udostępnienia wyniosła 3,7 mln zł. Trzeba też zauważyć, że rośnie koszt utrzymania tych obiektów. W 2023 roku, w porównaniu z rokiem ubiegłym, był to wzrost o 2,3 mln zł - mówił dyrektor Departamentu Kultury, Sportu i Rekreacji.
Co na ten temat sądzą Czytelnicy info.elblag.pl? Wsparcie, które młodzi sportowcy otrzymują od miasta jest za małe, czy też wystarczające? Piszcie w komentarzach.
To jest jakis cyrk i zenada!!!!
„Nawet do 1500 zł „ a pan dyrektor to ile dostał nagrody? Nie nawet ponad 3000 zł? I za co? Za jakie wybitne osiągnięcia?
Chyba kolo 5 tys! Ten czlowiek to jest kompletne nieporozumienie
Czy hobby w postaci sportu jest jakoś bardziej wyjątkowe niż inne, że ma dostawać kasę od miasta czy państwa? Mam dość tego sportowego lobby. Chcesz wspierać pasję swojego dziecka, to twoja sprawa.
Różnica- pan Missan opowiada o sporcie stojąc na tle obiektu sportowego, pan Śliwka mówi o sporcie korzystając z obiektu sportowego (biega). Kto lepiej zrozumie i zadba o te dziedzinę? Teoretyk czy praktyk?
JA PIERD sobie łykneli PO 5 TYSI a tu finansowa patologia! a ile dadzą sobie POdwyżek ??? tego trzeba teraz pilnować!!!! ale czy mozna się dziwic PO SYLWETKACH GOŁYM OKIEM ŻE SPORT ZNAJĄ TYLKO Z NAZWY !!!
Kto ma tu zrozumieć zamiłowanie do sportu ? ci obtłuszczeni czy wiekowi???
Czekam na komentarze znawców od finansowania Startu z Portelu:" łapy precz od naszych pieniędzy, bawcie sie w sport za swoje, darmozjady".
Masakra, nie ma żadnej motywacji do stawania się coraz lepszym skoro miasto tego wogole nie docenia a wiadomo ze życie sportowca nie jest tanie
Masakra, nie ma żadnej motywacji do stawania się coraz lepszym skoro miasto tego wogole nie docenia a wiadomo ze życie sportowca nie jest tanie