Zrzeszony w Związkowej Alternatywie Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Oświaty i Usług w Elblągu wszedł w spór zbiorowy z Elbląskim Przedsiębiorstwem Wodociągiem i Kanalizacji. Dziś, 12 lutego, odbyło się spotkanie przedstawicieli związku z prezesem spółki Markiem Misztalem. - Jeżeli pan prezes będzie nas lekceważyć to będziemy działać bardzo stanowczo łącznie z możliwością przeprowadzenia strajku – podkreślił Piotr Szumlewicz, lider związkowej Alternatywy. - Prezes podkreślał, że EPWiK jest to bardzo odpowiedzialna firma, od której zależy zdrowie i życie elblążan. Skoro firma jest tak ważna to nie płaci się jej pracownikom płacy minimalnej.
W ramach sporu zbiorowego domagamy się głównie wprowadzenia tak zwanego stażowego, czyli chodzi o to, aby pracownik po 5 latach pracy otrzymał 5 proc. podwyżki, po 10 latach – 10 proc., a po 20 latach – 20 proc. Dla wielu pracowników ten postulat był kluczowy. Chcieliśmy także uregulowania kwestii związanych z podwyżkami płac w związku z wysoką inflacją. Tutaj byliśmy otwarci na wszelkiego rodzaju negocjację. Sami przyszliśmy z propozycją podwyżki płac o 1200 zł brutto jednak byliśmy otwarci na negocjacje, których w zasadzie nie było
– podkreślił Piotr Szumlewicz.
Dziś odbyło się spotkanie przedstawicieli związku Alternatywy z prezesem EPWiK Markiem Misztalem. - Przyszliśmy do pana prezesa w dobrą wolą. Chcieliśmy tą sprawę zamknąć w miarę szybko – zapewniał Piotr Szumlewicz. - Kilka dni temu dostaliśmy propozycję od pana prezesa, aby podwyżki wynosiły 600 zł brutto, ale nie byłaby to podwyżka wynagrodzenia zasadniczego, a łącznie płac z częścią uznaniową. Pan Misztal stwierdził, że jest to propozycja ustalona ze związkiem Solidarność i chciał, abyśmy i my podpisali to porozumienie.
Ludziom ta propozycja się bardzo nie spodobała. Kilka osób wystąpiło z Solidarności w ramach protestu wobec tego porozumienia. Zdaniem pracowników niekorzystnego. To byłoby średnio na pracownika ok. 400 zł podwyżki. Dla części byłyby one mniejsze. Biorąc pod uwagę cały czas wysoką skalę inflacji i fakt, że w ostatnich 3 latach inflacja wyniosła łącznie 35 proc. to propozycje pana prezesa i Solidarności uznaliśmy za niesatysfakcjonujące
– zaznaczył Piotr Szumlewicz.
Według przedstawicieli związku podczas spotkania nie było mowy o wypracowaniu kompromisu. - Negocjacje polegają na tym, że spotykamy się w połowie drogi – stwierdził Piotr Szumlewicz. - Pan prezes zaproponował, że podwyżki 600 zł brutto będą wprowadzone od stycznia, później, że od lutego i da jednorazowo 700 zł, czyli 100 zł brutto więcej w skali roku, a to jest ok. 8 zł brutto miesięcznie, czyli 6 zł netto. Za to nigdzie nie kupi się nawet kawy.
Nie doszliśmy do żadnego porozumienia. Jako lider centrali informowałem, że podejmiemy odpowiednie kroki, żeby zrealizować nasze propozycje. Ustawa o rozwiązywaniu sporów przewiduje, że związek może w krótkim czasie przejść do mediacji. Jeżeli nadal nie będzie porozumienia to spisujemy protokół rozbieżności, po którym mamy prawo do zorganizowania referendum strajkowego. Poinformowałem o tym zarząd, że w razie całkowitego braku wychodzenia naprzeciw naszym oczekiwaniom opcja strajku jest możliwa
– zaznaczył Piotr Szumlewicz.
Czy lider związkowej alternatywy przewiduje, że w Elblągu może dojść do strajku? - Podczas dzisiejszego spotkania pani prawniczka przy panu prezesie stwierdziła, że jej zdaniem strajk byłby nielegalny, ponieważ jest to „wrażliwa” firma, która narażałaby zdrowie ludzi. Według według ustawy strajkować można. To nie jest nielegalne – mówił Piotr Szumlewicz. - Nie ma tu przeciwdziałań prawnych, więc z naszej strony akcja strajkowa jest dopuszczalna.
Ustawa o rozwiązywaniu sporów art. 17 mówi: 1. Strajk polega na zbiorowym powstrzymywaniu się pracowników od wykonywania pracy w celu rozwiązania spory dotyczącego interesów wskazanych w art1. 2. Strajk jest środkiem ostatecznym i nie może być ogłoszony bez uprzedniego wyczerpania możliwości rozwiązania sporu (…)”
Rzeczywiście według ustawy nie każdy może strajkować. Czy w przepisach mowa jest o pracownikach WiK-u? Według art. 19. 1. „Niedopuszczalne jest zaprzestanie pracy w wyniku akcji strajkowych na stanowiskach pracy, urządzeniach i instalacjach, na których
zaniechanie pracy zagraża życiu i zdrowiu ludzkiemu lub bezpieczeństwu państwa. 2. Niedopuszczalne jest organizowanie strajku w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, Służbie Wywiadu Wojskowego, Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, Służbie Ochrony Państwa, w jednostkach Policji i Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, Służby Więziennej, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Krajowej Administracji Skarbowej, w których pełnią służbę funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej, oraz jednostkach organizacyjnych ochrony przeciwpożarowej.”
Słuchając strony pracodawcy doszliśmy do wniosku, że wystąpimy w ramach informacji publicznej o wydatki firmy na tak zwane cele różne. Pan prezes w czasie spotkania powiedział, że nie przekazuje żadnych środków Miastu. Powtórzył to bardzo wyraźnie. Słyszeliśmy, że firma przekazała jakieś pieniądze na lokalny klub sportowy, a być może też na inne przedsięwzięcia miejskie. Oczywiście nie mamy nic przeciwko, żeby wspierać lokalne inicjatywy, jednak jeśli firma twierdzi, że gdyby nasze postulaty zostały zrealizowane to spółce groziłoby nie utrzymanie płynności finansowej to oznacza, że nie powinna mieć środków na kluby sportowe. Jeśli jednak znajdują się na to pieniądze to oznaczałoby, że pan prezes ma złą wolę wobec pracowników
- mówił Piotr Szumlewicz.
Jak sytuacja wygląda na tę chwilę? - Do porozumienia nie doszło. My jesteśmy otwarci na rozmowy, ale spór zbiorowy trwa – dodał Piotr Szumlewicz. - Jeżeli będzie utrzymywała się zła wola ze strony prezesa to spór się zaostrzy. Jestem negatywnie zaskoczony dzisiejszymi rozmowami. Jako lider centrali rozmawiam z wieloma pracodawcami. Tu pan prezes na nic nie chciał się zgodzić pomimo, że my obniżaliśmy swoje oczekiwania. To nie u nas była zła wola. Wydaje się, że konflikt będzie narastał.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia czym to grozi? - Jeżeli pan prezes będzie nas lekceważyć to będziemy działać bardzo stanowczo łącznie z możliwością przeprowadzenia strajku – podkreślił Piotr Szumlewicz. - Miasto powinno interweniować do pana prezesa, aby lepiej traktował pracowników. Sam pan prezes przyznał, że wynagrodzenia średnie w tej spółce są znacznie niższe niż średnia krajowa. Część oscyluje wokół płacy minimalnej. To są kwoty o 200-300 zł wyższe niż minimalna. Prezes podkreślał, że jest to bardzo odpowiedzialna firma, od której zależy zdrowie i życie elblążan. Skoro firma jest tak ważna to nie płaci się jej pracownikom płacy minimalnej.
Nadzór nad spółką ma Prezydent Elbląga Witold Wróblewski. - Tą sytuacją Miasto się nie interesuje. Czy w ogóle wiedzą co tu się dzieje? Żaden radny, ani członek Rady Nadzorczej spółki też się nie zainteresował tą sytuacją. Jedynie pan Stefan Rembelski jest z nami w stałym kontakcie i on rzeczywiście jest zainteresowany sprawą. Jesteśmy zaskoczeni, że inni kandydaci na Prezydenta Elbląga nie poczuli się, żeby nam w czymkolwiek pomóc nawet w tym przedwyborczym okresie – mówiła Jolanta Raczyńska, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Oświaty i Usług .
I dobrze walczyc ile się da, od czasu tych Zmian tylko gorzej
Mało im, a kto ma dać, no wiadomo mieszkańcy Elbląga. A my się nie zgadzamy na żadne podwyżki, niech zrobią restrukturyzację.Niech szukają oszczędności u siebie ciekawe, a prawdopodobnie to mają dodatkowe ubezpieczenie emerytalne w wys. 6% za które płaci EPEWiK? , a obowiązkowe jest tylko ZUSowskie. Niech podają wszystkie dodatki jakie mają do pensji.
A co na to Solidarność? A co na to radny Tomczyński emeryt pracownik EPWiK ? Co na to Rada Nadzorcza?
Co na oczekiwania pracowników Rada Nadzorcza Spólki?? Czy nikogo to nie interesuje. Nie widać na zdjęciach przedstawiciela Rady
Dopóki nie wykopiecie ze związków panią Jolę ,która zachowuje się jak piata kolumna, to prezes zawsze będzie miał argumenty że strajkują krzykacze i nieroby.
Sypie się to miasto jeszcze zmiany w epec i będzie całość -:)))
Krzykaczy zwolnić dyscyplinarnie i ogłosić nabory. Chętni się znajdą, nawet za niższą stawkę.
Co za komentarze trzęsących tylkami ze spieprzyli sprawę i teraz winnych szukają u pracownikow, wszyscy są doskonale zorientowani co tam się dzieje , jest fatalnie , za Pana Kurkiewicza taka sytuacja nie mialaby miejsca !!!!
Czy jakiś magik z Łączności w końcu powie jakim cudem i dlaczego posunięto wybitnego specjalistę Pana Kurkiewicza, a posadzono na stołku tego co jest ?! Precyzyjnie kto za to odpowiada z imienia i nazwiska?!
MM zaproponował 600 brutto, bo ma na tyle zgodę Wróblewskiego, a niech ktos głośno napisze ile wodociągi kosztowała modernizacja oczyszczalni! Ile lat wik bedzie kredyty spłacał, bo właściciel w postaci prezydenta sie nie dołożył!