Kandydat Nowej Lewicy złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydenta Elbląga. Chodzi o karę dyscyplinarną, którą włodarz mu wymierzył - na co dzień pracuje on w elbląskim ratuszu, jako rzecznik konsumentów. - To jest przejaw szykanowania mnie - powiedział Paweł Rodziewicz podczas konferencji prasowej.
Paweł Rodziewicz, Miejski Rzecznik Konsumentów w Elblągu i kandydat Nowej Lewicy na posła z okręgu elbląskiego zwołał dziś (13 września) konferencję prasową, podczas której poinformował o wniosku, który chwilę wcześniej skierował do prokuratury.
Wczoraj (12 września) otrzymałem decyzję o ukaraniu mnie karą dyscyplinarną, w związku z czym złożyłem zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 218 k.k., czyli naruszenia moich praw pracowniczych, a także z art. 249 kk (zakłócanie przebiegu wyborów - przyp. red.), czyli przestępstwa przeciw wyborom powszechnym. Wcześniej podejmowane próby zakończenia sporu z panem prezydentem nie przyniosły żadnego rezultatu. W tym momencie mogę zapowiedzieć również wystąpienie na drogę postępowania cywilnego, celem otrzymania oficjalnych przeprosin od pana prezydenta, a także o odszkodowanie za jego bezprawne wobec mnie działanie
- mówił Paweł Rodziewicz.
Cała sprawa ma być związana ze startem Pawła Rodziewicza w wyborach parlamentarnych.
5 września, pierwszego dnia po powrocie z urlopu, zostałem wezwany do przełożonego (prezydenta Witolda Wróblewskiego) na rozmowę, podczas której w bardzo niekulturalny sposób wyraził on dezaprobatę dla mojego startu w wyborach parlamentarnych oraz dla faktu, iż nie poprosiłem go o zgodę na start w tych wyborach. Poinformowałem go o tym, że takiej zgody nie musi mi udzielać, co spotkało się z jeszcze bardziej burzliwą reakcją ze strony pana prezydenta. Doszło do sytuacji, w której werbalnie groził mi utratą pracy. Dwa dni później zostało wszczęte wobec mnie postępowanie dyscyplinarne pod zarzutem, w moim mniemaniu absurdalnym, samowolnego opuszczenia miejsca pracy, w momencie, gdy zgodnie z regulaminem pracy w urzędzie oraz ustalonym od lat zwyczajem wypisałem się w księdze wyjść (takie nieobecności, jak tłumaczy rzecznik, muszą być później odpracowane przez urzędników)
- mówił Rodziewicz.
Paweł Rodziewicz przyznaje, że nieobecność, o którą poszło, była związana z jego wyjściem na konferencję prasową, podczas której prezentowani byli kandydaci Nowej Lewicy z okręgu nr 34. Jak podkreśla, zaznaczył w księdze wyjść, że było to wyjście prywatne. Rzecznik został ukarany najłagodniejszą formą kary dyscyplinarnej, czyli upomnieniem.
W obawie przed dalszą eskalacją tego sporu, dalszymi karami dyscyplinarnymi, które rzeczywiście mogą doprowadzić do zwolnienia mnie z pracy zdecydowałem się podjąć stanowcze kroki
- podkreślił.
Wniosek do prokuratury został złożony dziś (13 września) - dodał Paweł Rodziewicz. - W najbliższych dniach będę kierował pozwy do sądów cywilnych. Będę dochodził swoich roszczeń na gruncie postępowania cywilnego w związku z naruszeniem moich dóbr osobistych, a także w sądzie pracy. Oczywiście od decyzji ukarania mnie karą dyscyplinarną będę się odwoływał.
Na pytanie, jak do całej sytuacji odniósł się jego komitet wyborczy, powiedział "mam nadzieję, że wszystkie komitety wyborcze partii opozycyjnych potępią zachowanie pana prezydenta Witolda Wróblewskiego, ponieważ jest to zachowanie bezprawne i godzące bezpośrednio w przebieg wyborów powszechnych".
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prezydenta Elbląga. Do tematu wrócimy.
AKTUALIZACJA
Oświadczenie prezydenta Witolda Wróblewskiego:
W związku z informacją o złożeniu zawiadomienia do Prokuratury przez Pana Pawła Rodziewicza, w sprawie rzekomego zakłócania przebiegu wyborów, informuję, że rozważam podjęcie w tej sprawie kroków prawnych. Zarzuty przedstawiane przez Pana Pawła Rodziewicza, pełniącego funkcję Miejskiego Rzecznika Konsumentów są bowiem zupełnie bezpodstawne i w mojej ocenie służą jedynie zwiększeniu popularności kandydata do Sejmu. Pan Rodziewicz na krytyce mojej osoby próbuje zbudować sobie elektorat w trwającej kampanii wyborczej.
Chcę jednoznacznie podkreślić, że nigdy nikomu nie ograniczałem prawa do kandydowania w jakichkolwiek wyborach i to wyraźnie podkreślałem podczas spotkania z Panem Rzecznikiem. Uważam jednak, że Urząd i jego pracownicy powinni w swojej pracy zachować apolityczność. Jako przełożony, w trosce o sprawne funkcjonowanie Urzędu, mam prawo zapytać o plany związane z prowadzeniem kampanii wyborczej oraz o to, jaki wpływ będzie miało ewentualne uzyskanie mandatu posła na dalsze pełnienie funkcji Miejskiego Rzecznika Praw Konsumentów.
Tym bardziej, że o kandydowaniu Pana Rodziewicza dowiedziałem się jedynie z mediów.
Znamienne jest również to, że w zaledwie godzinę po odbytej rozmowie Pan Rzecznik złożył pismo, w którym zażądał ode mnie wpłaty 10.000 zł, w ciągu 14 dni na rzecz swojej kampanii wyborczej pod groźbą skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego. Stanowi to w mojej ocenie formę nacisku oraz potwierdza, że podejmowane wobec mojej osoby działania Pana Rzecznika mają jedynie służyć prowadzeniu kampanii wyborczej.
Co do kary porządkowej w formie upomnienia, którą otrzymał Pan Rodziewicz, to wskazuję, że nie ma ona żadnego związku z kwestią kandydowania do Sejmu. Jej nałożenie podyktowane zostało nieprzestrzeganiem ustalonej organizacji pracy w Urzędzie Miejskim w Elblągu. Chcę przy tym podkreślić, że przestrzeganie regulaminu dotyczy bezwarunkowo wszystkich pracowników, niezależnie od zajmowanego stanowiska, pełnionych funkcji, czy wykonywanych czynności niezwiązanych z pracą.
Brawo! wreszcie znalazł sie bat na te nierzady PO,PSL w naszym kochanym miescie.
No i elegancko. Karma wraca. Ten gnój do lat pozywał histerycznie wszystkich, którzy mu nie pasowali, a nawet bezczelnie podał do prokuratury grupę referendalną bo bał sie głosu demokracji i chciał ich zastraszyć, no to teraz ktoś pozwał jego. Mam nadzieję, ze beknie tak, ze juz sie nie wywinie. Za to co "sołtys" Wróblewski zrobił naszemu miastu i jak od lat kopie pod nim dołki oraz gardzi ludźmi z inicjatywą życzę temu syfiarzowi jak najgorzej. Wróbel ma ciągle problem z tymi, którzy reprezentaują mieszkańcow - grupa rerferendalna, rzecznik konsumenta itd. Ale, gdy trzeba było głosować za tzw. portem miejskim - czyli portem na miarę Wropblewskeigo (tanio, skromnie, kameralnie), to wtedy nagle interesował go głos mieszkańców. Ten gnój wykorzystuje głos tłumu tylko, gdy dla niego korzystny.
A robi wiele złego, to się w normalnym miescie czy kraju w glowie nie miesci
Chłopie Ty masz j.....a. Masz mój głos . życzę Ci sukcesu wyborczego.
Koniec z wyprzedażą majątku miasta, miniaturyzacją każdej inwestycji i kłaniania się w pas deweloperom pozwalając im na stawianie dowolnego szkaradztwa. Dość standardów jak z poprzedniego ustroju.
komitet wyborczy ma chyba związek z panami Mańkutem i Nowakiem, p. Rodziewicz to ich kandydat, czekamy na stanowisko i samo-dymisje
Czekamy na komentarzi/ stanowisko w sprawie przewodniczącego miejskiego i wojewodzkiego Lewicy..
zwykła polityczna nagonka , wiadomo dlaczego:-)) ale wtopa ! Paweł broń się tylko zrób wypad z lewicy bo podobno krzyczą o obronie pracowania! hahha masz idealny przykład na sobie ! więc rezygnuj albo buduj się choć strzelili sobie w kolano!
oto właśnie mentalność starych dziadów których zżera własna zgryzota i koniec kariery! czas ujawnić te metody rodem z prlu! Panie Pawle do góry głowa , dzięki Pana postawie wielu ludzi zyska i odważy się ! brawo za ujawnienie tej patologii
a co na to liderzy lewicy Falej i Przewodniczący Wiceprezydent? czy tolerują takie metody , czy bronią swojego członka ? czy ... nie bronią? ale wstyd dla lewicy żeby stosować taką prymitywną grę! to żeście się pokazali , nie ma co kicha na całego ! a Rodziewicz pomocny , kumaty , znający się na tym co robi, ale właśnie tacy przeszkadzają ! tak czy tak przed wyborami kopać po dupie lewicowego kandydata żenada! ale dobrze ze facet się odważył obnażyć te podłe metody