Zabytkowa willa znajdująca się przy ul. Królewieckiej idzie pod młotek. Miasto chce za nią co najmniej 1,3 mln zł. Przetarg odbędzie się 10 października.
Dwupiętrowy budynek znajdujący się przy ul. Królewieckiej powstał w latach 20. XX wieku. Obecnie to zabytek podlegający ścisłej ochronie konserwatorskiej. Przez ostatnie lata mieścił się w nim dom pobytu dziennego dla osób starszych. Po przeprowadzce seniorów na ulicę Zamkową władze miasta postanowiły sprzedać nieruchomość. W listopadzie ubiegłego roku elbląscy radni przyjęli w tej sprawie stosowną uchwałę. Dziś (9 sierpnia) na stronie BIP Urzędu Miejskiego w Elblągu pojawiła się informacja o przeprowadzeniu pierwszego przetargu w tej sprawie.
Cena wywoławcza nieruchomości przy ul. Królewieckiej 135 to 1 mln 300 tys. zł (z tego 970 867 zł to wartość zabytkowej willi, a 329 133 zł wartość udziału w gruncie).
Przetarg odbędzie się 10 października o godz. 10 w Urzędzie Miejskim w Elblągu.
Przypomnijmy. Willa przy ul. Królewieckiej nie jest jedynym tego typu zabytkowym obiektem, którego miasto wystawiło na sprzedaż.
Nie wszystkie mają tyle szczęścia co pałacyk przy ul. Bema ponad 10 lat temu odkupiony od Miasta i odrestaurowany przez elbląskiego przedsiębiorcę. W ostatnim czasie pod młotek poszła m.in. willa przy ul. Pułaskiego, wybudowana w 1864 roku dla elbląskiego przemysłowca Ignatza Grunau'a, która nadal czeka nad odzyskanie dawnego blasku.
Czyli kolejna sprzedaż spekulantowi bez jakiegokolwiek zabezpieczenia? UM najwyżej - jak to ma już w zwyczaju - rozłoży bezradnie ręce "no bo co my teraz możemy, jak już sprzedane". I tak w kółko. Ważne byle tylko wleciało komuś do kieszeni chociaż trochę kasy z bezmyślnej wyprzedaży miasta. Co tam jakiś Elbląg, nie od tego przecież są władze miasta, żeby dbać o wizerunek :)
Gdzie jest rada miasta!!!. To jest coś niespotykanego. Perełki Elbląga w prywatne ręce. Znowu oddadzą za przysłowiowy grosz. Tak jak pozostałe oddane nieruchomości. Skandal!!!
może już czas skończyć z wyprzedażą majątku miasta.
Czy Ratusz naprawdę nie ma tych 100 tys. by zrobić remont dachu i parę drobnych napraw i utrzymać ten zabytek , zamiast sprzedawać to kolejnemu cwaniaczkowi - handlarzowi tzw osobie prywatnej , który tak jak ze Zdrojem i Palacykiem na Piechoty złotówki nawet tam nie włoży , a obiekt zniszczeje .
Fajnie się czyta te komentarze mentalnych bolszewików, którzy na hasło "prywatne" reagują jak wściekły pies na nogę. Nie!!!! Tylko nie w prywatne ręce!!!!!! Przeca to nasze !!! Wspólne!!!!! Lepiej niech się zawali jako państwowe niż ma ktoś mieć pożytek!!!
Do DeDe Ty mentalny bolszewiku! Ten gościu co odkupił Pałacyk zbankrutował ale mi przedsiębiorca hahaha, teraz to będzie niszczało nie państwowo tylko prywatnie , haha
Oburzeni komentujący pierwszy raz w życiu słysza o tym rupieciu, i pewnie nawet nie wiedzą gdzie stoi. To nie zabytek tylko stary dom jakich wiele którego obecności lub nieobecności nikt nawet nie zauważa. Miasto to nie deweloper. Może UM ma tam wynajmować mieszkanie ludziom? Zburzyć niepotrzebny i przestarzały rupieć i zbudować coś fajnego. Poza tym widać, ze clou tego wpisu nie jest los budynku tylko codzienny atak na UM.