Przypominamy nasz cykl "Jakie historie kryją elbląskie kościoły?", który opublikowaliśmy w 2019 r. Elbląg jest jednym z najstarszych miast w Polsce. Ośrodek handlu morskiego, przemysłu ciężkiego to jedne z wielu określeń naszego miasta używanych na przełomie wieków. Wiele zabytków, historycznych miejsc oraz architektura sakralna, które w naszym mieście są niezwykle zróżnicowane i unikatowe. Przedstawimy elbląskie kościoły w ujęciu historycznym, a także co wiedzą i sądzą o nich mieszkańcy.
W drugiej połowie XIX wieku teren obecnej Zawady, czyli dawnej Kolonii Pangritza, zamieszkiwali robotnicy elbląskich fabryk. W 1885 roku obszar ten zamieszkiwało ponad 2 tys. osób, z których niecała połowa mieszkańców była katolikami. W tym czasie jedynym katolickim kościołem znajdującym się na terenie Elbląga i okolic była katedra św. Mikołaja.
W 1882 r. parafia św. Mikołaja kupiła ziemię na niewielki wzniesieniu „Nowy Świat”. Na tymże wzgórzu znajdowała się stara karczma, którą przebudowano na kaplicę pod wezwaniem św. Józefa. Niestety mieściła tylko 100 miejsc i była w złym stanie technicznym. W tym samym czasie na sąsiednim wzgórzu zwanym „Stary Świat” trwały przygotowania do budowy ewangelickiego kościoła św. Pawła. Zobligowało to władze kościelne do budowy własnej świątyni. Tym bardziej że niebawem wypadała 900. rocznica męczeńskiej śmierci św. Wojciecha.
Św. Wojciech jest patronem naszym, Polskim. Bardzo przesłużony dla ludzi ubogich i chorych. Nasz kościółek jest piękny, można podziwiać go z daleka, choć nie stoi w centrum miasta
–mówiła pani Maria, mieszkanka Zawady.
Dekretem Biskupa Warmińskiego Andreasa Thiela w 1866 r. zarządzono budowę kościoła św. Wojciecha, który wybudowano w latach 1901-1902.Można twierdzić, że projekt tej świątyni wykonał Fritz Heitmann, twórca m.in. kościołów Najświętszego Serca Pana Jezusa w Olsztynie czy św. Rodziny w Królewcu.Wyposażanie wnętrza sprawiło, że poświęcenie kościoła nastąpiło 1905 r. Parafię utworzono w 1907 roku, jednakże władze państwowe uznały ją dopiero dwa lata później. Data ta uznawana jest za oficjalne erygowanie parafii, dlatego też 2 czerwca br. obchodzono 110 lecie istnienia.
Nasza parafia ma bardzo długą tradycję i mimo stu lat dalej dobrze się prezentuje, na zewnątrz i wewnątrz. Mnie tu jest dobrze, kościół jest zadbany i chyba o to chodzi
-mówił pan Henryk.
Kościół do dziś zachowany jest w bardzo dobrym stanie. Wyróżnia się jednorodnym neogotyckim wyposażeniem z początku XX w. Jest to trójnawowa hala z wydzielonym prezbiterium o sklepieniach krzyżowych, które wsparte zostały kamiennymi kolumnami. W kościele znajdują się trzy neogotyckie ołtarze. Ołtarz główny i dwa ołtarze boczne wraz z amboną wykonał Eduard Vetter z Dobrego Miasta.
Organy znajdujące się w kościele św. Wojciecha, są najstarsze w Elblągu. Zbudowała je, w 1903 roku, znana i renomowana firma A. Teletzki Inh. Ed. Wittek z Elbląga. Instrument posiada 16 głosów. Organy zostały ostatnio odrestaurowane i szkoda, że dziś nie odbywają się na nich koncerty
-mówił Bartosz Skop , elbląski historyk.
Całość ozdabiają zabytkowe witraże , przedstawiające postaci świętych. Do neogotyckiego wyposażenia należy także 14 stacji drogi krzyżowej i zabytkowy konfesjonał.
Nie wiem, czy kościół może być jakąkolwiek atrakcją, ale turyści mogą być zainteresowani taką budowlą. Dla mnie to kościół taki jak inne
-mówiła Martyna, mieszkanka Zawady.
Podczas wojny w kościele św. Wojciecha przebywali księża z parafii św. Mikołaja, którzy przeczekali oblężenie. Został on nieznacznie zniszczony, dlatego jako pierwszy został otwarty dla wiernych, tam najszybciej wznowiono odprawianie nabożeństw w języku niemieckim, a także polskim .
Jakimi historiami związanymi z kościołem św. Wojciecha mogą podzielić się nasi czytelnicy?
I ani słowa o proboszczu z lat 80-tych, TIRach z darami, głoszeniu przez wymienionego proboszcza o zbiórkach srebra i złota na potrzeby kościoła....i ani słowa o wielu bardzo znanych potem ministrantach?
Nasze swiete miejsce w latach od 1957 roku do dzisiaj.Wspomnienia bardzo dobre pozostaly i sa do dzisiaj w glowach.Proboszcz,ksieza,msze swiete,jaselki,religie,chor.organista .Nie bylo zbiorek srebra i zlota na potrzeby kosciola,ani mowy o ministrantach.TIR z darami tez niewiadome,brat kierowca TIRA.Msze Swiete ,pozegnania,odprowadzenia i pochowania, w intencji odeszlych rodzicow na drugi swiety swiat roku 1990 i 2002 proboszcz i ksieza Parafii naszej tj. Sw.Wojciecha zbiorek i oplat zadnych nie pobierali.Dziwoty przekazala Lipa.
Zburzyć to g.... i wybudować parking.
Oj, oj, oj coś chyba jest jednak na rzeczy z tymi darami. No cóż było jak było i minęło. Jedno trzeba przyznać, że proboszcz z lat 1980 - 1984 był człowiekiem zapobiegliwym i bardzo dbał o parafian, no może nie wszystkich, a o jedną parafiankę i jej potomstwo w szczególności.
I ksiądz Robert M wspaniała historia
Nastał nowy proboszcz i nagle "księgi" zginęły i na nowo trzeba było opłacać miejsce na cmentarzu. Czarni złodzieje
Ciekawszy byłby cykl: Jakie historie kryją elbląskie plebanie. Byłoby o czym pisać.
Smutne, coraz to mniej uczestniczących w nabożeństwach i to "dzięki" co niektórym hierarchiom kościelnym ...
Ci co wytykają innym, może niech sami pochwalą się swą rodziną. Co ona dobrego zrobiła dla innych. Czy twoje dzieci dały szczęście innym dzieciom i ich rodzinom. Czy teściowie mogą powiedzieć, że moja córka syn dobrego dostała męża, żonę. Że jest uczciwa i pracowita?
Byłem ministrantem naście lat. zaczynałem za Iwanickiego.