Maki, chabry, bławaty to tylko nieliczne gatunki polnych kwiatów, które zakwitły na elbląskich kwietnych łąkach na pasie rozdzielającym jednie przy ul. Armii Krajowej. Już drugi rok cieszą oko przechodniów i kierowców.
To jednak nie jedyne miejsce w naszym mieście, gdzie znajdują się kwietne łąki. W tym roku powstały one również w pasie drogowym Trasy Unii Europejskiej, w ul. Mazurskiej i Browarnej, Kilińskiego, a także w Parku Modrzewie i przy ul. Robotniczej. Łącznie prawie 3800 m2 kwietnych dywanów.
Kwietne łąki, to stosunkowo nowy trend w miastach. Tworzą one przyjazne miejsce dla owadów-zapylaczy, w większym stopniu niż krótko przystrzyżona trawa magazynują wodę i po prostu ładnie wyglądają. To polna enklawa, która daje bioróżnorodność w miejskich ekosystemach. W wysianych kwiatach, trawach, czy ziołach swoje bezpieczne miejsce znajdują małe zwierzęta, motyle, czy pszczoły.
Urząd Miejski w Elblągu
łąki przepiękne, ale pełno w nich kleszczy.
„ powstały one również w pasie drogowym Trasy Unii Europejskiej” - gdzie??? Przecież tam wszystko wykoszone! Czyżby podano informacje nie sprawdzając czy są tam kwiatki, czy ich nie ma???
Te trawy po pas,to kwietne łąki?
Urządzenie łąki kwietnej w pasie drogowym ruchliwej ulicy to sadyzm i bezmyślność. Kto rozsądny wabi chronione owady zapylające do miejsca gdzie wiele z nich zostanie zabita przez pędzące samochody. Może wystarczyłaby konsultacja przyrodnicza skoro komuś brakuje wiedzy i rozsądku. Nie wspomnę o owadach wpadających do kabin pojazdów przez otwarte okna. Bojaźliwy kierowca gotów spanikować i spowodować wypadek.