"To był żart na Prima Aprilis?" Elblążanie o zamieszaniu ze szczepieniem 40-latków

Trwa odkręcanie zamieszanie wywołanego wczorajszą "usterką" systemu informatycznego, w wyniku którego 40 i 50-latków zapisano na przedwczesne terminy szczepień. To może być trudne, bo dziś (2 kwietnia), około godziny 8, doszło do kolejnej awarii systemu, która trwała kilka godzin. Szczęśliwcom udało się jednak już zapisać na termin w maju.

- Po wczorajszym, to ja na tym "systemie" polegać na pewno nie będę. Wzięłam sprawy w swoje ręce i zarejestrowałam się sama, przez internet. Poszło bez najmniejszych problemów, pewnie dlatego, że była 6 rano

- mówi Kamila, mieszkanka Elbląga.

1 kwietnia Ministerstwo Zdrowia uruchomiło możliwość zapisywania się na szczepienia przeciw COVID-19 osobom z grupy wiekowej 40-59 lat. Zamieszanie, które w związku z tym powstało, można uznać za niezbyt udany primaaprilisowy żart, przekonują nawet ci, którym ostatecznie udało się zarejestrować.

Komedia. Kolejna grupa nie wiedzieć dlaczego została wcześniej wpuszczona do kolejki po szczepienia. System zainteresowania nie wytrzymała i padł. W efekcie powstał jeden wielki chaos. Współczuję lekarzom i pielęgniarkom, bo to najpewniej oni będą teraz musieli to ogarnąć. Mnie wczoraj się nie udało, dopiero dziś, po kilku godzinach starań, zapisałem się na maj. Skorzystam z tej możliwości, bo przy takiej organizacji, nie wiem kiedy znów miałbym okazję załapać się na szczepionkę

 

- mówi Jakub z Elbląg (47 lat).

Teoria była tak, aby nie marnować pustych terminów szczepień, udostępniono je również młodszym osobom, które zgłosiły się już wcześniej - w styczniu lub lutym. Dzięki temu w czwartek na szczepienia zapisało się kilkaset tysięcy osób z roczników 1962-81. Problem w tym, że jak informował szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk, w wyniku błędów systemu zarejestrowano je nie na maj, jak planowano, ale na kwiecień. Dodatkowo po kilku godzinach przestał działać portal pacjent.gov.pl.
Ministerstwo Zdrowia próbuje teraz sytuację odkręcić. Z różnym skutkiem. W nocy z czwartku na piątek część zapisanych wczoraj czterdziestolatków dostało SMS-a z rządowego systemu z informacją o przełożeniu wizyty. Niektórym nawet udało się zarejestrować na termin w maju. Sprawę dodatkowo utrudniła kolejna, kilkugodzinna awaria systemu informatycznego.

- Tak szczerze to naprawdę wyglądało jak primaaprilisowy żart. Zupełnie przypadkowo dowiedziałam się, że mogę się zapisać i bez większych nadziei na sukces weszłam na stronę i tak zrobiłam. Zdziwiłam się, gdy się udało, tym bardziej że znajoma starsza o ponad dziesięć lat, ma wyznaczony dalszy termin. No, ale jak się okazało, to był dopiero początek całej przeprawy. Dziś dostałam informację o przesunięciu terminu, ale już bez konkretów. Miało być dobrze, a wyszło jak zwykle - mówi Karolina, mieszkanka Elbląga.

Wczoraj o możliwości zapisu dowiedziałam się od koleżanki, która pochwaliła się swoim terminem na Facebooku. Od razu wpadłam na Portal Pacjenta, ale logowanie szło bardzo opornie. W tle już słyszałam coś w TV, że hola, hola zapisują się dzisiaj tylko ci, którzy w styczniu deklarowali gotowość, więc moja walka o logowanie to tylko strata czasu... Zaklęłam głośno i... zalogowałam się. I system wskazał mi datę 27 kwietnia. Zaklepałam termin bez kłopotu, dostałam SMS-a z potwierdzeniem i obwieściłam światu, jak się cieszę na szczepienie. Tym bardziej że ja w styczniu nic nie deklarowałam, bo mój Portal Pacjenta na to nie pozwolił... Pan Dworczyk w międzyczasie już obwieszczał na konferencji, że to zły system sprawił, że się tak cieszę i w ogóle niepotrzebnie się pchałam. Wyłączyłam TV, wystarczy

- mówi Kamila.

Dziś była powtórka i poszło łatwiej - dodaje elblążanka. - O godz. 1:59 dostałam SMS-a o przesunięciu szczepienia. Włączyłam telewizję i dowiedziałam się, że można się rejestrować na nowo. Chwilę po godz. 6 odpaliłam komputer, wyjątkowo gładko zalogowałam na portal pacjenta i zapisałam na nowy termin szczepienia w Elblągu, Pfizerem - do wyboru miałam całe popołudnie 14 maja.

Obecnie system powinien już działać bez problemów, przekonywał dziś (2 kwietnia) minister Dworczyk. Kto więc może się w tej chwili zapisywać na szczepienia? Nadal trwa rejestracja osób 60+. Osoby w wieku 40-59 lat, które zgłosiły chęć zaszczepienia się w styczniu lub lutym obecnie mają wystawione e-skierowanie na szczepienie. Jak informuje portal pacjent.gov.pl, automatyczny system, zadzwoni do nich i zaproponuje termin szczepienia. Informacja z propozycją terminu może też przyjść SMS-em.

Jeżeli jednak jesteś w wieku 40-49 lat i zarejestrowałeś się na szczepienie, a wyznaczono Ci termin na okres od 6 do 30 kwietnia, to zostanie Ci telefonicznie zaproponowany nowy termin szczepienia – po 10 maja. Jeśli masz 40-49 lat i już zapisałeś/aś się na szczepienie do 5 kwietnia, to termin Twojego szczepienia nie ulegnie zmianie. Termin szczepień dla pacjentów z grupy wiekowej 50-59, którzy już zapisali się na szczepienie, pozostaje bez zmian

- informuje pacjent.gov.pl.

Osoby, w wieku 40-59 lat, które nie zgłosiły chęci zarejestrowania się na szczepienia, teraz nie mają wystawionego e-skierowania i muszą poczekać na uruchomienie zapisów na szczepienia dla ich rocznika. Zapisy kolejnych roczników uruchomione zostaną w kwietniu. Na początek, 12 kwietnia, zarejestrować się będzie mógł rocznik 1962.