- Do 7 marca kwarantanną objęta jest grupa z Przedszkola nr 24. Takich przypadków jest jednak w Elblągu coraz mniej. W przedszkolach, a wcześniej w szkołach, zdarzają się pojedyncze zakażenia. Te nowe przypadki to głównie zakażenia rodzinne. Nie są to ogniska, takich sytuacji już w tej chwili nie ma - mówi Marek Jarosz, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Elblągu.
Sytuacja epidemiczna w województwie warmińsko-mazurskim jest bardzo trudna. W związku z tym od soboty (27 lutego) w całym regionie wprowadzono dodatkowe obostrzenia. Zamknięte zostały szkoły, kina, hotele i baseny. Jednak patrząc na mapę zakażeń w województwie wyraźnie widać, że są powiaty, w których zakażeń jest zdecydowanie więcej. Najtrudniejsza sytuacja epidemiczna utrzymuje się w Olsztynie - w środę odnotowano tu 297 nowych przypadków. Nie najlepiej sytuacja wygląda również w powiatach: olsztyńskim, bartoszyckim, czy nidzickim. Na ich tle Elbląg wypada całkiem nieźle.
Zachorowań w Elblągu, jak na województwo warmińsko-mazurskie, mamy relatywnie mało. Na tę liczbę ludzi to jest niewiele. To przecież 1/10 tego co ma sam Olsztyn
- zwraca uwagę Marek Jarosz.
Szef lokalnego sanepidu przekonuje, że w Elblągu sytuacja poprawiła się m.in. dzięki szczepieniom.
Duże ogniska zakażeń występowały do tej pory w domach pomocy społecznej, szpitalach. Teraz mamy zaszczepiony bardzo wysoki odsetek zarówno personelu, jak i częściowo podopiecznych DPS. Obecnie w tych miejscach praktycznie nic złego się nie wydarza. To jest dobra wiadomość. Należało się jednak spodziewać, że w miarę przybywania osób zaszczepionych, a także osób, które przeszły COVID-19 liczba zakażeń, a zwłaszcza tych dużych ognisk będzie nam spadała. W tej chwili mamy rozsiew po różnych miejscach, to nie są zwarte ogniska, takich sytuacji już w tej chwili nie ma
- mówi Powiatowy Inspektor Sanitarny.
- Na razie trzeba patrzeć w przyszłość optymistycznie, są wszelkie podstawy, aby uważać, że to, co robimy, przynosi efekty - dodaje Marek Jarosz. - Robimy to co możemy, najlepiej jak możemy, choć wiele osób ma inne zdanie na ten temat. Jednak gdy patrzy się na sytuację całościowo, a nie przez pryzmat pojedynczych przypadków, widać, że to idzie w dobrą stronę.
A może te choroby to nie od COVIDa tylko od grzyba na ścianach tego przedszkola? Wstyd , jak obskurnie wyglądają te ściany!
W szkołach bumelka zamiast wykonywac remonty. W przedszkolach tu dopiero parodia.Dostała kadra - pracownicy darmowe maseczki których nie noszą.
Wygląda zupełnie normalnie jak na całym świecie w czasach pandemii! Kolejny sensacyjny tytuł?
Szkoły nie są zamknięte - w SP6 przychodzi cała gromada dzieci....
Do d, należy przypomnieć, że jest to szkoła integracyjna i zapoznać się z obowiązującymi przepisami prawa...
A przepraszam, a dzieci z klas integracyjnych to nie chorują????? Nie roznoszą nic? Nie idą do domów, a rodzice nie mają z n8kim kontaktu?
Do d, należy przypomnieć, że jest to szkoła integracyjna i zapoznać się z obowiązującymi przepisami prawa...
Do Elaaa, nic Pani nie zrozumiała z mojej odpowiedzi... proszę przeczytać rozporządzenie i będzie wiadomo dlaczego pewne dzieci mają możliwość uczenia się ze szkoły...
A w przedszkolu numer 21, przy ulicy Wiejskiej, panuje wszawica i nikt z tym nic nie robi.
W przedszkolu na ulicy Wiejskiej..wszystko wolno..Hulaj dusza piekła nie ma .Kadrą zarządzającą jest małżeństwo...więc co tam wszawica,spotkania byłych pracowników na terenie przedszkola.Covid...w tym przedszkolu nie istnieje.Pozdrawiam