Decyzją rządu od soboty siłownie w całej Polsce są zamknięte dla większości klientów. - Dla nas to dramat, finansowo nie podnieśliśmy się jeszcze po wiosennym lockdownie - podkreślają przedstawiciele branży fitness, również z Elbląga. Wspierają ich klienci i domagają się cofnięcia obostrzenia. Pod petycją w tej sprawie podpisało się już ponad 170 tys. osób.
Nawet dwa, trzy tygodnie zamknięcia dla wielu z nas mogą skończyć się "zwinięciem" interesu i zwolnieniami, podkreślają właściciele klubów i robią wszystko, aby przetrwać ten mały lockdown. Czasami sięgają po niekonwencjonalne sposoby. Media społecznościowe w weekend obiegła informacja o jednej z krakowskich siłowni, którą właściciel postanowił przekształcić w sklep, a zajęcia fitness stały się tam zgromadzeniami religijnymi. Inne kluby szukają mniej absurdalnych i zgodnych z przepisami sposobów. Przykłady mamy również w Elblągu. Siłownia Odessa jest w tej chwiili klubem wykonującym działalność leczniczą.
Nie chcemy robić cyrku typu kościół w klubie. Chcemy, aby nasze działania były zgodne z przepisami i tak jest. Obecnie z siłowni mogą korzystać tylko osoby, które mają skierowanie od lekarza czy fizjoterapeuty. Wyjątkiem są również osoby, które należą do klubów sportowych bądź przygotowują się do zawodów. One również mogą korzystać z siłowni. Nie spodziewam się jakiegoś szału, czy dodatkowego napływu klientów. Mam jednak nadzieję, że to rozwiązanie pomoże nam przetrwać do czasu zanim rząd czegoś nie wymyśli i nie wrócimy do normalnego funkcjonowania
- mówi właścicielka klubu.
Przypomnijmy. W czwartek (15 października) właściciele klubów dowiedzieli się, że od soboty siłownie, kluby i centra fitness mają być zamknięte. Pracodawcy i pracownicy branży fitness zaprotestowali przeciw takim obostrzeniom związanym z epidemią koronawirusa. Jak podkreślają ponowne zamknięcie to dla branży, która jeszcze nie otrząsnęła się po lockdownie z początku pandemii, duży cios.
Takiego działania rządu się nie spodziewaliśmy. Liczyliśmy się z tym, że zostaną wprowadzone dodatkowe obostrzenia, będziemy musieli funkcjonować w reżimie sanitarnym, np. mieć odpowiednią ilość metrów kwadratowych na klienta. Na to byłam gotowa. My mamy siłownię 800 m2 więc nawet jeśli będziemy musieli mieć na jedną osobę nawet 15 m2 to i tak dalibyśmy radę. Zamknięcie to dla nas dramat. Trudno zrozumieć, dlaczego padło akurat na siłownie. Jesteśmy gotowi na protest. Dla nas to być albo nie być
- mówi pani Agnieszka, właścicielka siłowni w centrum Elbląga.
W obronie branży fitness odezwali się również klienci. Pod petycją "Stop zamknięciu obiektów sportowych" w ciągu czterech dni podpisało się już ponad 170 tys. osób.
My, jako klienci klubów fitness, pływalni oraz aquaparków domagamy się cofnięcia decyzji dot. ponownego zamknięcia tych obiektów. Regularna aktywność ma ogromny wpływ na jakość naszego zdrowia fizycznego i psychicznego. To dla nas bardzo ważne, zwłaszcza obecnie, kiedy nasza odporność powinna być wzmacniania, m.in. przez regularną aktywność fizyczną. Wiele dostępnych badań wskazuje na to, że ryzyko zakażenia covid-19 w tego typu obiektach jest praktycznie zerowe. Pozwólcie nam ćwiczyć i dbać o swoje zdrowie. Mówimy zdecydowane NIE dla zamykania obiektów sportowych
- przekonują autorzy petycji skierowanej do premiera Mateusza Morawieckiego.
Pojawiła się szansa na złagodzenie obostrzeń dotyczących siłowni. W poniedziałek (19 października) ruszyły rozmowy z rządem. Jarosław Gowin, wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii oraz wiceminister Olga Semeniuk spotkali się z przedstawicielami branży fitness i innych, które wyjątkowo mocno odczuwają efekty kolejnych restrykcji spowodowanych pandemią. Konkretne deklaracje złagodzenia obostrzeń na razie jeszcze nie padły.
Od 17 października w całym kraju zostaje zawieszona działalność basenów, aquaparków, siłowni, klubów i centrów fitness, z wyłączeniem tych, które: działają w podmiotach wykonujących działalność leczniczą przeznaczonych dla pacjentów, są przeznaczone dla osób uprawiających sport w ramach współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych lub wydarzeń sportowych, są przeznaczone dla studentów i uczniów – w ramach zajęć na uczelni lub w szkole. Obiekty te mogą działać w hotelach wyłącznie dla gości, których pobyt wynosi co najmniej jedną dobę hotelową. Zakaz obejmuje też działalność usługową związaną z poprawą kondycji fizycznej, mającą na celu poprawę samopoczucia, tj. łaźnie tureckie, sauny i łaźnie parowe, solaria, salony odchudzające, salony masażu itp. (źródło: www.gov.pl)
taaa, bo tylko oni mają dramaty...
Straszne- naprawdę. Da się żyć bez siłowni, fitnessu kiedyś żyli. Teraz nawyrastało jak grzybów po deszczu trenerów personalnych, jelonki sypią gruby hajs za coś, czym mogliby pokierować sami. Poza tym... bardzo się cieszę, że może wrócą czasy gdy meczyło się mięśnia u kolegi w piewni- okazja do odnowienia znajomości. Po co komu bieżnia siłowniana- biegać można na dworze. Baniaki z wodą podźwigać z biedry. Poruszać się w domu. Dzisiaj ludzie jacyś wygodni i upośledzeni, samodzielnie nie umieją o siebie zadbać (pod prawie każdą sferą życia).
Zamiast siedzieć w siłowni, większą przyjemność sprawia jazda rowerem albo na rolkach.
A gdzie ta petycja? A te mądrale co mówią o bieganiu lub rowerze- ja dziękuję za rekreację przy 3 stopniach i deszczu w zapachach smogu z spalonych opon.
Bo trzeba gdzieś bywać w modnych sportowych ciuszkach i potem mieć o czym w robocie gadać i co na fb wstawiać.
Jak chcą wspomagać to niech płacą dalej karnety i ćwiczą w domu. Zaraza minie i wrócą na siłownię.
ale "straszny"dramat kto ma te silownie i fitnesy ? dobre cwaniaki po podstawowce kiedys tego dziadostwa nie bylo a ludzie tez jak chcieli to cwiczyli niech sie przebranzowia ale pracowac?lepiej doic glupkow z kasy a tych nie brakuje
Uwaga, podpowiadam jak zakaz ten ominięto w Warszawie - można wykorzystać i w przypadku elbląskim:) "Gejowski Klub Sportowy, którego założycielem jest znany aktywista LGBT Linus Lewandowski zaoferował każdemu, kto czuje się poszkodowany przepisami, zgodnie z którymi od 17.10 korzystanie z siłowni, basenów i klubów fitness jest zabronione. „Potrzebujesz iść na siłownię? Napisz do nas, a zorganizujemy dla Ciebie jednoosobowe zajęcia sportowe, kiedy tylko chcesz! W sumie nawet pisać nie musisz, wystarczy że pomyślisz, nasze tęczowe machiny kontroli umysłów wykryją to i zrealizują Twoje życzenie!” – to ogłoszenie, które pojawiło się w piątek wieczorem na mediach społecznościowych klubu. Znajdujemy tam również gotowy wzór zaświadczenia z podpisem prezesa klubu. Wystarczy podpisać." Proszę:)
Matko Boska, jak ja bez siłki przetrwam ten ciężki czas??? POMOCY!!!
Interes jednostki w takiej sytuacji nie liczy się ważniejsze jest zdrowie ogółu!